Od mojego odzyskania przytomności minęły dwa dni (o ile dobrze naliczyłam). Przez ten czas tępo patrzyłam się w ścianę na przeciwko jakby była najpiękniejszą ścianą na świecie, nuciłam, śpiewałam, rozmyślałam, nudziłam się i spałam.
Od ostatnich odwiedzin mój porywacz przyszedł jeszcze trzy razy by dać mi wodę do picia, ale o jedzeniu nie było mowy.-Dlaczego ja? Dlaczego mnie tu trzymasz? Jak długo mam tu siedzieć?
- Dlaczego ty? Powiedzmy, że była okazja. A twój czas pobytu tutaj zależy od twoich rodziców.
- Co masz na myśli?
- Zapłacą pół miliona złotych będziesz wolna.Tak więc siedzę i czekam. Nie mam wielkich nadziei. Co prawda jestem bogata. Ale bez przesady tyle to rocznie zarabiamy. Moja mama pracuje jako projektantka mody, tata jako prawnik i jest jednym z najlepszych w całej Polsce, a ja czasem dorabiam jako tancerka lub modelka by odłożyć na studia i powrót do ojczyzny. Mama wkręciła mnie w świat mody za co jestem jej naprawdę wdzięczna, ale traktuję to raczej jako zabawę niż plany na przyszłość. Sama jeszcze nie wiem na jakie studia pójdę, a co dopiero czym się będę zajmować.
Dowiedziałam się, że chłopak który do mnie przychodził nazywa się Jimin poza nim jest jeszcze sześciu innych chłopaków i wszyscy tak jak ja są z Korei. O sobie powiedziałam tyle co nic, a dokładniej tylko, że przyjaciele mówią na mnie Yuki. Nie powiedziałam, że też jestem z Korei bo po co? I tak to nic nie zmieni.
Zresztą po tacie mam tylko czarne włosy, lekko skośne oczy i nos. Po mamie mam zielone oczy w przygaszonym odcieniu przez co w niektórym oświetleniu wydają się szare, twarz i usta. Po obu rodzicach mam sylwetkę i mam na myśli to, że jestem szczupła i drobna jednak do niskich nie należę mam 170 cm wzrostu. Jednym słowem wyglądam jak zwykła polska nastolatka.Jeśli będą trzymać mnie jeszcze przez kilka dni to umrę z głodu i wykończenia. Mam nadzieję, że jeśli rodzice postanowią zapłacić okup lub mnie jakoś z tąd wyciągną to zrobią to jak najszybciej.
CZYTASZ
Okup |BTS
FanfictionNic już nie będzie takie samo. Te sześć słów odtwarzało się w mojej głowie wciąż i wciąż niczym zacięta płyta.