22

4.7K 229 37
                                    

Weszłam do pokoju Jimina nie przejmując się pukaniem. Najwyżej się wścieknie.
-Cześć marchewka.
-Rodzice nie nauczyli pukać?
Przewróciłam oczami i zapukałam w ścianę.
-Lepiej?
Ten w odpowiedzi tylko podniósł wzrok z nad telefonu i  się na mnie spojrzał. Nie zwracając na to usiadłam na materacu obok niego.  Nie zawracając sobie głowy manierami zerknęłam do jego telefonu. Kiedy tylko się spostrzegł zablokował telefon. No przecież chciałam tylko poczytać nawet nie wiem co.
-Gadałaś z Monem?
Zanim odpowiedziałam położyłam się na materacu wpatrując się w sufit.
-Tia.
-Więc już wiesz.
-Tia.
-Co jest?
-Nic.
-Widzę, że coś ciebie męczy.
Nie mając pojęcia jak mam odpowiedzieć zamknęłam oczy starając się w głowie poukładać wszystko co mnie męczy w logiczną całość. Nie wiem czy chcę komukolwiek o tym mówić, ale jeśli powiem to może mi to pomoże.
-To co powiesz?
-Chodzi o mój jutrzejszy powrót do domu. Z jednej strony cieszę się, że jutro wracam ponieważ tęsknię za rodziną i przyjaciółmi. Z drugiej zaś będzie mi was brakować i będę tęsknić za wami.
-Spójrz na mnie.
Niepewnie otworzyłam oczy i ujrzałam wpatrującego się we mnie Jimina. Nie przerywając z nim kontaktu wzrokowego podniosłam się i ponownie usiadłam na brzegu materaca.
-To, że wracasz nie znaczy, że nasz kontakt się urwie. Dalej możemy się widywać jeśli tylko chcesz.
-Oczywiście, że chcę.
Spojrzałam na swoje dłonie nie wiedząc co powiedzieć. Naprawdę nie chcę urywać z nimi kontaktu. Polubiłam ich. Po chwili na ustach poczułam usta Jimina. Całował mnie delikatnie jakby bał się, że zaraz ucieknę. Nie wiele myśląc oddałam pocałunek.

Siedziałam w jadalni między Jiminem, a Tae jedząc swoją porcję sushi z łososiem, krewetkami i ogórkiem. Chłopcy w prowadzili żywą dyskusję jednak ja myślami byłam całkiem gdzie indziej. Cały czas myślałam o tym co stało się kilka godzin temu i o jutrze. Co jeśli mój związek z Jiminem nie przetrwa? Tak jesteśmy parą. Nie wiem jak zareagują rodzice gdy mnie zobaczą. Co się działo podczas mojej nieobecności. Skąd wzięli pieniądze. W mojej głowie wirowały tysiące myśli na minutę.
Ocknęłam się dopiero kiedy Tae szturchną mnie łokciem. Spojrzałam na niego zdziwiona nie wiedząc o co mu chodzi.
-Żyjesz?
-Tak. Przepraszam, zamyśliłam się.
-Pytałem co chcesz robić po obiedzie.
-Idziemy na basen. No nie patrz tak.
-Ostatnio nie chciałaś.
-Wiem, ale teraz chcę. Poza tym było fajnie.
-Oki ktoś jeszcze idzie.
-Jesteście walnięci.
Piękne podsumowanie dziadka Jina.
Resztę posiłku jedliśmy w ciszy.

Kiedy skończyłam pomagać Jinowi zanosić naczynia do kuchni, razem z Tae poszliśmy na basen. I tak ja miałam na sobie tylko bieliznę i za dużą koszulkę, ale to tylko szczegół. Kogo by to obchodziło skoro zaraz i tak będzie się mokrym.

Kiedy stanęliśmy koło basenu postanowiłam jednak ściągnąć koszulkę. Ubiorę ją jak wyjdę z basenu by nie zmarznąć wracając do domu.
Przez chwilę czułam na sobie wzrok Tae. Nie przejmując się tym wskoczyłam do basenu. Woda była strasznie lodowata więc kiedy tylko moje ciało zetknęło się z taflą wody zaczęłam piszczeć i płynąc do wyjścia. Nie zdążyłam wyjść kiedy do basenu skoczył Tae w samych bokserkach ochlapując mnie przy tym. Nie chcąc mu tego darować zaczęłam go pryskać i tak po chwili przyzwyczaiłam się do zimna otaczającego mnie z każdej strony.

Naszą wojnę przerwali Nam i wiewiórka (czyt. Jimin) idący w naszym kierunku z ręcznikami.
-Koniec zabawy wyłaźcie.
-Proszę Nam jeszcze tylko chwila.
-Godzina wam starczy.
Westchnęłam tylko i zaczęłam płynąć do wyjścia, a zaraz za mną Tae.
Kiedy wyszłam Jimin otulił mnie ręcznikiem natomiast Tae nie miał tyle szczęścia i starszy rzucił mu ręcznik odwracając się na pięcie i kierując się w stronę domu.
Szybko wytarłam się ręcznikiem i ubrałam koszulkę. Jimin dał mi jeszcze jego bluzę zarzucając ją na moje ramiona. Szybko ją ubrałam zakładając przy tym kaptur bo było mi naprawdę zimno. Spojrzałam na Tae który był już ubrany i tylko wycierał włosy.
W trójkę poszliśmy do domu żegnając się na piętrze. Ja oczywiście poszłam z rudzielcem.

Po wzięciu prysznica i ubraniu suchych ubrań położyłam się na łóżku momentalnie zasypiając. Zanim jednak całkowicie odpłynęłam poczułam jak Jimin chwyta mnie w pasie i przyciąga do siebie.

Okup |BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz