Rozdział 4

969 96 9
                                    

- Halo! Głupia szmato ja czekam na śniadanie! - obudził mnie krzyk mojego ojca.

- Tak, tak. Już wstaję...

- Dopiero?! Jak ja zaraz cię budzę...!

- N-nie! Nie trzeba!

- No oby!

Szybko się zebrałam i prawie zleciałam ze schodów, gdy schodziłam.

- Ty głupia niezdaro! Ile razy mam ci powtarzać, żebyś uważała jak łazisz!

- Eee... Dziesięć? Dwadzieścia?

- Nie pyskuj! Nie jesz dzisiaj śniadania!

- Bo co?!

Wtedy pociągną mnie za włosy, tak że prawie wisiałam i zaczął okładać mnie pięścią i nogami.

W tym momencie myślałam tylko o śmierci.

Może dla innych zabrzmiało to głupio, ale ja jestem bardzo wrażliwą osobą i nawet pstryknięcie mnie trochę zaboli.

Taka za mnie ,,Panna Niedotykalska".

Gdy wreszcie wyrwałam się z łapsk taty wybiegłam z mieszkania chwytając po drodze plecak i trzaskając drzwiami.

Tak, mój ojviec jest przewrażliwiony.

No błagam, pobił mnie za to, że mu powiedziałam dwa wyrazy!

**po lekcjach**

Szybko wbiegłam po schodach do pokoju i chwytając największą walizkę jaką miałam zaczęłam się pakować.

Kto jak kto ale ja z tym człowiekiem nie chcę być ani minuty dłużej!

Po spakowaniu większości ubrań i wszystkich książek do szkoły, nie robiąc dużego hałasu wyszłam z mieszkania.

Ale przed zamknięciem drzwi, krzyknęłam doń:

- Gnij w piekle dziadu!

Postanowiłam udać się do Alyi, z nadzieją że mnie przyjmie.

Ale niestety, wyjechała do Czech.

Zaraz potem zadzwonił Adrien.

Jego tata wyjechał na dwa tygodnie do Rumunii na jakieś spotkanie.

Chłopak poprosił mnie, żebym u niego przenocowała.

Ja się oczywiście zgodziłam. Nie miałam innego wyjścia.

**u Adiego**

Adrien pokazał mi pokój, w którym będę spała i kilka innych pomieszczeń.

Tak wyglądał mój chwilowy pokój:

Gabriel Agreste jest naprawdę bogaty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gabriel Agreste jest naprawdę bogaty.

A ta zjeżdżalnia! Ten pokój jest większy od mojego całego mieszkania!

Ile ja bym dała żeby tutaj zamieszkać!

Sprzedałabym nawet własnego ojca. Chociaż... kto by go chciał?

Na razie wiem tylko, że jest 23:30 a ja jestem potwornie zmęczona, więc położę się spać.

I odpłynęłam w objęcia Morfeusza.

Krótki, ale nareszcie!

Mari dała sobie spokój z Tomem!

Jeeej!

gwiazdka☆? komentarz💬?

Miraculum | Całkiem Nowa Marinette [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz