Rozdział 15

554 58 10
                                    

*pare miesięcy później*
*Marinette*

Obudził mnie hałas, dobiegający z... Sufitu? Niemożliwe, przecież nade mną nikt nie mieszka! Chyba że Fu zmienił mieszkanie...

Zaspanym krokiem podeszłam do drzwi i z hukiem je otworzyłam.

-Ladybug jak dobrze że jesteś! Znaleźli nas. Musimy się ewakuować. - powiedział Fu.

- Jak to ewakuować? Kto nas znalazł? Wytłumacz mi!

- Nie ma czasu, opowiem ci na miejscu! Wyślę ci adres!

Po czym dziaduszek w hawajskiej koszuli wyskoczył przez okno z hukiem.

Spojżałam na okno obok, otwarte.

- Wiedziałam że ma problemy ze wzrokiem, ale szyby nie musiał rozbijać!

Mimo wszystko zrozumiałam, co powiedział mi Fu.

Przemieniłam się w strój.

- A co mi tam, nie będę płacić odszkodowania. - wzruszyłam rękami, po czym wyskoczyłam przez kolejne okno, wybijając szybę.

Przemierzałam Paryż skacząc z dachu na dach obmyślając nad tym, co się stało.

Usłyszałam znane mi brzęczenie przy lewym biodrze.

Wyjęłam swoje jojo i otworzyłam je, a po chwili pojawił mi się adres naszego miejsca spotkania.

Biegłam co sił w nogach, jednocześnie podziwiając Paryż o wschodzie słońca. Co jak co, ale dla takich widoków oko warto zawiesić na moment.

Gdy dobiegłam na miejsce, celem okazał się być... Opuszczony teatr. Nie no naprawdę, klasa serio.

Weszłam do środka i dla upewnienia krzyknęłam:

- Fu! Jesteś tam? Mistrzu!

- Jestem.

- Cudownie - sapnęłam - powiesz mi może wreszcie co się stało?

Mistrz zawiesił się na chwilę.

- No dobra. A więc...

Cześć wieloryby!
Jestem kochanym polsatem który spóźna się z rozdziałami!
A co do spóźniania...

Wybaczcie mi o czcigodne pandy! Nie miałam wieny, no i prace domowe i kartkówki, sprawdziany... Oh, no poprostu szkoła ok?!

Sorry!!!

gwiazdka☆?komentarz💬?

Miraculum | Całkiem Nowa Marinette [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz