-Ah on... On jest...
-Kolegą moje taty. - odpowiedziała dziewczyna łamiącym się głosem.
Skłamała i miała tego pełną świadomość. Nie chciała mówić mu o swoich problemach. Chociaż chłopak oddałby za nią życie, ona nie zamierzała mówić mu o swoich problemach.
A przynajmniej narazie.
***
Zbliżał się koniec listopada. Prawie wszystkie wielobarwne liście zwykle odziewające drzewa poopadały.
Wszyscy paryżanie z niecierpliwością czekali na opady śniegu i sprzyjające im przeróżne zimowe zabawy.
Marinette wróciła do domu.
Nie ominęła jej także awantura z tatą, który ledwo co powstrzymywał się, by jej nie udusić.
Dziewczyna położyła się na łóżku z towarzyszącym jej przy tym ciężkim westchnieniem.
Przechyliła głowę w stronę okna, oglądając spadające płatki śniegu.
Uśmiechnęła się przy tym lekko, marszcząc uroczo nosek.Od zawsze uwielbiała zimę.
Pamiętała jeszcze jak jej rodzina w pełnym składzie, obrzucała się śnieżkami, lepiła bałwany i robili “aniołki”ze śniegu.
Wtedy, to były czasy.
Nie to co teraz.
Marinette gorączkowo rozmyślała na tym, jak tym razem spędzić święta.
A ze swoim ojcem na karku raczej nigdzie się nie wymknie. Nawet zakupić prezenty.
- No to nici z wigilii. - powiedziała do siebie.
Było jej smutno. Bardzo brakowało jej mamy, a także taty.
Ale takiego... Normalnego taty.
Takiego, który był, a którego już nie ma.
***
Na lekcje Marinette chodziła wyjątkowo przygaszona.
Szczególnie, kiedy nauczyciele mówili o świętach Bożego Narodzenia i nadchodzącym Nowym Roku.
Nawet gdy zadali pracę klasową, by napisać co kojarzy im się ze świętami. Jeszcze bardziej się załamała.
Od niechcenia chwyciła długopis i swoim nieco koślawym pismem napisała:
Co kojarzy się tobie ze świętami Bożego Narodzenia?
Nic.
Tym jednym słowem opisała wszystko, co mogła by na ten temat napisać
Poprostu nic.
Co prawda praca ta nie była na ocenę.
Nauczyciele nie wiedzieli nic o obecnym stanie dziewczyny.
Zostali co prawda poinformowani o śmierci jej matki.
Pytali się jej kolegów i koleżanek z klasy, lecz im także nic na ten temat nie było wiadomo.
Ale darowali jej uwagi. Wiedzieli, że jej również jest ciężko.
Albo przynajmniej tak myśleli.
Krótki wiem i przepraszam.
Mam poprostu bardzo dużo do nauczenia z mojego znienawidzonego przedmiotu... NIEMIECKIEGO! :'(
następny rozdział albo za tydzień, albo w tym tygodniu. Zależy ja będzie u mnie z czasem :3
gwiazdka☆? komentarz💬?
CZYTASZ
Miraculum | Całkiem Nowa Marinette [zawieszone]
FanfictionOpowieść o dziewczynie, której imię brzmiało Marinette. Jej ojciec był pijakiem, a matka zmarła. Ale co dalej? Dziewczyna zostaje Strażniczką Czerwonego Kamienia. Upozorowała swoją śmierć, by nie narażać przyjaciół i bliskich. Została całkiem nową...