Następnego dnia obudził mnie czyjś dotyk
Ocknęłam się przerażona.Kiedy zobaczyłam oczy koloru Avady i czarne potargane włosy,zrobiło mi się ciepło na sercu.-A to tylko ty-szepnęłam
-Tylko ja?! I co to za powitanie w ogóle...??Ja ci zaraz pokaże...-powiedział Harry z tym swym pięknym uśmiechem.Po chwili zaczął mnie gilgotać
-Przee-esta-ań!-wystękałam podczas ataku śmiechu
-Coś za coś..-powiedział chytrze Harry
-Czego chcesz?-spytałam rozbawiona
Wskazał na usta
-Normalnie zamiast jedz,pij,żuj Orbit jest całuj,całuj,całuj Orbit..-westchnęłam po czym złożyłam na ustach Harry'ego krótki pocałunek
-Ej...i tak ci nie odpuszczę!Będziemy się i tak całować dziś jeszcze milion razy!Zresztą sama będziesz prosić..-powiedział poważnie mój chłopak
-Chciałbyś.Dobrze,że od całowania się w ciąże nie zachodzi...-mruknęłam
-Byłaby gromadka smerfów..-powiedział rozmarzony Harry
-Mhm.Dobra,złaź z mojego łóżka !-krzyknęłam
-No już dobra,dobra...-mruknął poirytowany Harry
Przebrałam się i zeszłam na śniadanie.Na schodach czekał Harry.
Stanęliśmy .-Śledzisz mnie,czy co?-spytałam
-Tak jakby,kochanie-odpowiedział
-Kochanie?-spytałam rozbawiona
-Tak.Moje kochanie-rzekł Harry obejmując mnie ramieniem.Nawet się nie zorientowałam kiedy jego usta znalazły się na moich.Ech ten Harry.
Przerwało nam skrzypienie podłogi
Oderwaliśmy się od siebie i popatrzyliśmy na źródło dźwięku.
-To ja nie przeszkadzam...-powiedział rozbawiony...Remus
Minął nas na schodach puszczając do nas oczko.
Teraz poszliśmy skrępowani w stronę stołu.
Wszyscy już przy nim siedzieli
Harry usiadł koło mnie .Naprzeciwko mnie siedział Remus który co chwilę parskał śmiechem chyba przypominając sobie scenkę na schodach
Skarciłam go wzrokiem.
Wszyscy zaczęli się patrzyć na Remusa .
-Nic,nic..-powiedział z uśmiechem
Syriusz spojrzał na mnie i na Harry'ego.Połypał na nas oczami jeszcze chwilę a potem usmiechnął się do Remusa
Obydwoje teraz się po cichu śmiali
-Zamknąć się-warknęłam
-czy ja już mówiłam że słodko razem wyglądacie?-spytała Tonks
Zakrztusiłam się herbatą
-bardzo mądre to co mówisz,Tonks.Też uważam że razem są słodcy-musiał dodać Remus
-miłość rośnie wokół nas...!!!-zaczęli śpiewać bliźniacy
-FRED!GEORGE!!-krzyknęła Molly
Schowałam w rękach twarz
-Chanell,twoje oczy...-odezwał się Harry patrząc na mnie
-Co?-spytałam
Wszyscy na mnie popatrzyli
-Ej,nie mówiłaś że jesteś metamorfomagiem...-szepnęła Tonks
-Słucham?Nie jestem..!-krzyknęłam zdziwiona
Harry podał mi lusterko
Moje oczy..zmieniły kolor
Zamiast niebieskich,były zielone
-ZIELONE?!-wrzasnęłam
-Dziwne.Jak sie wścieka to są zazwyczaj czerwone.A poza tym metamorfomagię ma się od dzieciństwa..To nie jest metamorfomagia,Chanell..-powiedziała Tonks
-A bo ja wiem co to..-mruknęłam
______________
______________*13 luty*
Obudziłam się.Pansy i Astoria spały.Po cichu wstałam i przyszykowałam się.Dziś są moje 15 urodziny...
Sobota.Cudowny dzień.Bo bez lekcji.
Na śniadaniu panowała przyjemna atmosfera.
Nałożyłam sobie kanapki i zabrałam się za jedzenie.Spojrzałam na lewo.Podchodził do mnie Draco.-Cześć,Draco-zaczęłam
-Hej..Wszystkiego najlepszego!-krzyknął Draco uśmiechając się promiennie podając mi torebeczkę w której znalazłam cudowny kalendarzyk ze ślicznymi zdobieniami .
-Dziękuję!-powiedziałam lekko go przytulając
Po chwili Blaise,Pansy,Dafne i Astoria składali mi życzenia.
Gdy wychodziłam na dwór,spotkałam Lunę,Seamus'a,Dean'a,Neville'a,Parvati,Lavender,Ginny i bliźniaków którzy pamiętali o moich urodzinach i mnie tym bardzo ucieszyli.
Po krótkim spacerze wróciłam do zamku i usiadłam sobie na ławce.
-HEJ,CHANELL!!-krzyknął Ron machając mi z daleka.Zza zakrętu wyłonił się Harry i Hermiona.Podbiegli do mnie i usiedli obok
-Spełnienia marzeń-powiedziała Miona i pocałowała mnie w policzek
Ron to samo.
-Dziekuję -rzekłam bardzo radosna i wesoła
Spojrzałam na Harry'ego.
Pare dni temu cały Hogwart to były rozmowy na temat że moim chłopakiem jest Harry.Od tego czasu Ron i Hermiona zostawiają nas samych.Tak jak i tym razem
-To my...was..ee zostawiamy..-mruknęła Hermiona wycofując się z Ronem
Już sami.Cisza.Cisze przerwał głos Harry'ego :
-Chanell..wszystkiego najlepszego.Zdrowia,radości,spełnienia marzeń i czego jeszcze tam sobie zapragniesz..
Po tych słowach wyciągnął zza pleców pudełko
Uchyliłam wieczko.Wisiorek z serduszkiem.Otwieranym serduszkiem w którym było malutkie zdjęcie Harry'ego.
Harry pokazał mi że on ma łańcuszek z moim zdjęciem
-Teraz ja mam ciebie a ty mnie.Na zawsze-powiedział
-Dziękuję,Harry.Nawet nie wiesz,jak cię kocham..-szepnęłam wtulona w Harry'ego.
On ujął moją twarz w swoje ręce i złożył na moich ustach namiętny pocałunek.
-Ja ciebie też-szepnął i złączył nasze usta w ponownym pocałunku
CZYTASZ
Gryfon i Ślizgonka
FanficUwaga!! niektóre fragmenty powstały w oparciu o fabułę horroru pt. Kobieta w czerni. Witam na kolejnej mojej książce..no cóż,tytuł mówi sam za siebie..historia Gryfona i Ślizgonki..czy dwa losy połączą sie? Mimo przeciwności losu,między skłócony...