Rozdział 3

6.2K 147 3
                                    

- O co chodzi? - Katy popatrzyła na ukochanego, bała się, czego ma się spodziewać po nim. Jeśli to ma być coś złego... może lepiej żeby nie wiedziała. Jedna chwila a tyle emocji w środku.

- Gadałem ostatnio z Luke'm... on chciałby mieć rodzine, chciałby naprawić błędy bo jednak... stracił nie tylko was ale też przyjaciół, wszystko dla kasy i zasranego życia. No i organizuje spotkani...
- Chwila ale on wie? Że Lily... że ja i ty? -przerwała mu szybko, bała się właśnie tego. Nie chciała stracić tego wszystkiego, tego co ma. Nie.
- Nie, nic. Spokojnie - Michael szybko przytulił Katy do swojego ciała i pocałował delikatnie w skroń - ale wiem co zrobimy, co mu powiemy...
- Co? Michael... on nie może
- Nie dowie, skarbie... posłuchaj - odgarnął kobiecie pasmo włosów za ucho.

Nie mogę ich stracić, nie chce zmian, nie... Michael miej jakiś dobry pomysł. Ja nie mogę... nie chce zmian, błagam cie - bała się, w jej głowie był totalny mętlik, jakby coś nagle burzyło to co zbudowała.

- Powiemy mu że mamy razem dziecko, że jesteśmy ze sobą, poprostu.
- On jest podobny do Lily...
- Nie dowie się, Lily napewno będzie bawić się z innymi dziećmi.
- Kiedy jest to spotkanie? - Katy usiadła na kolanach mężczyzny, wtuliła się w jego szyje, wywołując lekki uśmiech na jego twarzy.
- W sobotę, tak myśle, ma mi dać znać
Lily wbiegła do pokoju z rysunkiem i świecowymi kredkami, w różowym pojemniczku.
- Mamo narysowałam kwiatki!
- usiadła na drugim udzie Michael'a, on przytulił ją do siebie, wpatrując się w rysunek - tu jest tata kwiatek, mama kwiatek i ciocia kwiatek i tu jest piesek taki co na swój domek i ma kość.
- Ślicznie pingwinku, otwórz pudełko narysuje ci kwiatki
- A wujek też?
- Też - powiedział Michael wyjmując czerwoną, na pół złamaną kredkę.

I tak ma zostać, ja on i moja córeczka, bez byłych facetów, bez większych problemów. Nie zmieni się nic...

Stay With Us Daddy × LHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz