Rozdział 15

3.6K 90 3
                                    

A gdyby tak... nie to absurd. Ale to tylko moja wyobraźnia, nic więcej. Wracając. A gdyby tak... być znowu szczęśliwą żoną i matką jego córki. Co ranka cieszyć się zapachem świeżych kwiatów i jego perfmun obok mnie. Robić śniadanie dla dwójki najcudowniejszych osób, moich najważniejszych. Cieszyć się podwieczorkami z Lily, Luke'm, razem... Co jeśli Lily będzie bardziej szczęśliwa mając wkońcu swojego wymarzonego tatusia. Tatusia który będzie obrońcą jej marzeń i planów Wielkim wsparciem w każdej, nawet najbardziej zwariowanej potrzebie. Kąpanem do szalonych zabaw w księżniczki, nosząc papierowe własnoręcznie wykonane korony.
A dla mnie, będzie wielką miłością i szczęściem, pragnieniem i skarbem. Tak jak kiedyś. Zanim mnie nie zostawił... właśnie, zostawił mnie. Nie, to tylko bzdurne rozmyślenia. Nie warte większego wglębienia się w nie.

Luke podniósł się powoli z wygodnej pozycji, był wyspany i pełny pozytywnych emocji. Usiadł na łóżku, otarł lekko oczy. Nie była to jego wielka sypialnia i wielkie łóżko, ale kanapa i przytulny, pełen zabawek salon.
Jakby tu podziękować za gościnie? Bo powinnienem. Wkońcu przygarnęła mnie w środku nocy i zgodziła się na rozmowę. Może zrobie im śniadanie. Lily pewnie lubi to co mama. Może to co jej wujek? Wiem, tosty z dżemem i kakao. Będzie dobre, szybko zrobię, posprzątam. Katy się nie obrazi że jej grzebałem po lodówce.

Hemmings zabrał się za gotowane. Zadbał o każdy najmniejszy szczegół. Na przykład aby dżem był równo rosmarowany na ciepłej kromce, picie wystarczająco ciepłe i wszystko pięknie podane.

W tym czasie Katy zdąrzyła dojść do siebie, ubrać nieco więcej niż bluzkę Michael'a w której spała. Miała zamiar, iść do kuchni zrobić mocną, czarną herbatę i coś dla córeczki. Jednak została u siebie, przygotowała spódniczkę i białą bluzeczkę dla Lily. Pare skarpetek w kolorowe kropki oraz opaske na niesforne blond włoski.

Mała księżniczka mamusi przebudziła się wcześniej niż reszta. Przez dziurkę od klucza wpatrywała się jak Luke przygotowuje dla nich posiłek i nakrywa do stółu podśpiewując przy tym. Miała niezłą zabawę wpatrując się w wysokiego "wujka". Kiedy wszystko było gotowe pobiegła do mamy.
- Dzień dobry - Dziewczynka wtuliła się w jej nogę. - Wujek robi nam śniadanie wiesz?
- Dzień dobry księżniczko. Nie, nie wiem. Idź się ubierz i przyjdź do kuchni a ja sprawdzę co ten wujek robi.
- Okej!

Katy wychyliła lekko głowę zza drzwi. Faktycznie, na stole było już gotowe jedzenie. Na starych talerzach jeszcze od mamy Luke'a były podane tosty z jagodowym dżemem. W jednym plastikowym kubeczku dziewczynki kakao oraz w pozostałych takich samych dwóch, szklanych.

To było kiedyś nasze standardowe śniadanie. Sprytnie Hemmings.

Luke stał oparty o biały blat kuchenny, wpatrywał się w kobietę która szła powoli w jego stronę. Miała krzywo spięty warkocz i podniesiony kącik ust. Stanęła tuż przed nim, patrzyła w jego oczy, on przęknął ślinę. Patrzyli tak na siebie chwilę aż Katy nie usiadła przy stole.
- Nie musiałeś.
- Chciałem się odwdzięczyć... mam nadzieję że Lily lubi ciepłą czekoladę i dżem jagodowy.
- Tak, lubi. Miło że pomyślałeś.
- Mniam tosty! - dziewczynka weszła do kuchni i usiadła na miejscu gdzie był jej ulubiony kubeczek. - Wujek siadaj. Nie je się na stojąco.
- Już siadam - Luke zaś, znalazł swoje miejsce blisko dużej księżniczki a na przeciwko małej księżniczki. Ta duża wcale nie miała nic przeciwko temu. A mała mogła ciągle oberwować niebieskookiego.

Katy pocałowała lekko Luke'a w policzek.
- Za co to? Za picie czy kanapki? - Hemmings zaśmiał się cicho i odwrócił głowę w jej stronę. Pokazując lekko fioletowy od jagody czubek nosa, wywołując śmiech u dwóch księżniczek.
- Za nic, tak po prostu. Hah Lily podaj chusteczkę.
- Co was tak bawi? Ja?
- Twój nos - Lily wyciągnęła z pudełka dwie chusteczki, usiadła na kolanach mężczyzny i przetarła mu lekko fioletową plamę. - Jesteś super wujkiem - Lily wtuliła się w jego szyje. Luke zamknął oczy i z uśmiechem na twarzy przytulił ją do siebie.

To twój tata Lily...

****
Heyka! Dzisiaj taki luźny rozdział :) Mam nadzieję że podoba wam się ff.
Staram się bardzo.

Mam wielką prośbę! Jeśli wam się podoba, komentujcie, udostępniajcie!
To jest wielka motywacja dla mnie aby dalej pisać!

:)








Stay With Us Daddy × LHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz