Jedenaście.

1K 86 7
                                    

Upewnij się, że przeczytałeś poprzedni rozdział!

Ciemność. Nie miałam pojęcia co się stało i jak znalazłam się w obecnej sytuacji. Poruszyłam się nieznacznie, wszystko mnie bolało. Zamrugałam kilkakrotnie, by przyzwyczaić się do panującego mroku. Wtem usłyszałam cichy jęk po mojej lewej stronie. To był Joker. Wszędzie bym go poznała, nie ważne ile by jeszcze mi zrobił, ile razy był jeszcze straciła o nim pamięć - przypomniałabym sobie.

- H-Harley?! - usłyszałam czyiś pisk. Ktoś jeszcze tu był...

Zapaliło się światło i mogłam dostrzec, że znajdujemy się w jakimś magazynie i leżymy na brudnej podłodze. Delikatnie się podniosłam  spojrzałam na chłopaka, który oświetlił pomieszczenie. Otworzyłam szeroko oczy, nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. Wysoki chłopak, który był strasznie podobny do mnie.
Tylko miał jakby przestraszony wzrok, co mnie zdziwiło.

- Gdzie jesteśmy i kim ty jesteś? - zadałam mu pytania.

- Charley Quinn, a co do pytania, jesteśmy w jakimś magazynie, ale pewnie to już wiesz. Sam nie wiem co tu robię. - wydawał się być przestraszony.

- Dlaczego jesteśmy tak bardzo podobni?

- J-jestem podobno twoja alternatywną "wersją". Jesteśmy podobni, ale mamy różne charaktery.

- Widzę. Boisz się wszystkiego i wszystkich? 

- J-ja nie... - pokręcił przecząco głową. 

Zignorowałam to i wstałam, rozejrzałam się dookoła. Podeszłam do jedynych drzwi i spróbowałam je otworzyć, tak jak mogłam się tego spodziewać, były zamknięte. Walnęłam parę razy mocniej w nie, nic. Nawet nie drgnęły. Nie znalazłam w pomieszczeniu mojego kija lub jakiejkolwiek broni. Potrząsnęłam parę razy Jokera, jednak nawet on nie zareagował. Prychnęłam cicho. Nie miałam pojęcia gdzie się znajdowałam, byłam zamknięta w jednym pomieszczeniu z nieprzytomnym psychopatą i strachliwym gościem, który wygląda jak marna podróbka mnie. 

"A może to on jest oryginałem, a ty kopią?", odezwała się. 

"Ja byłam pierwsza, i to ja jestem tą jedyną." 

- Wymyśl coś! - krzyknęłam, a po pokoju rozniosło się echo. Charley skulił się w kącie i przykrył głowę swymi dłońmi. Nawet kolor włosów mieliśmy taki sam. To było dziwne. Powiedział, że jest moją wersją, wiec jakby on sam powiedział, że ja byłam pierwsza. Przymrużyłam oczy i przyjrzałam mu się uważniej. 

Kątem oka dostrzegłam jakiś ruch na ziemi, Joker się obudził. Sam był zaskoczony istnieniem chłopaka, a gdy mu jakoś wytłumaczyłam obecną sytuację sam zaczął kopać drzwi. Nawet to nic nie dawało. Byliśmy zamknięci, pomieszczenie bez wyjścia...


______________________

Przepraszam wszystkich za długą nieobecność i długość rozdziału, po prostu nie mogłam się za niego zabrać, mimo mojej pierwszej myśli musiałam ją zmienić. Miałam dodać rozdział na święta, ale przez jakiś czas nie miałam klawiatury, bo mój kabel został przegryziony.  

Jest to ostatni rozdział w tym roku, dziękuję , że tyle osób się zainteresowała moim opowiadaniem, chociaż nie jest jakieś najlepsze. Dziękuję za wasze gwiazdki i komentarze. ♥ 

Życzę wam wszystkim szczęśliwego nowego roku i żebyśmy się doczekali premiery drugiej części LS, i by było więcej wątków między Harley i Jokerem ;) 

Do następnego rozdziału, za rok XD 

Ps. Co sądzicie o Charley Quinn?  

Zostaw po sobie ślad w postaci gwiazdki i komentarze - to motywuje do pisania kolejnych rozdziałów.  

All Over Again. || H. Quinn & Joker ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz