Upewnij się, że przeczytałeś poprzedni rozdział!
- Harleen, gdzie idziesz?
Związałam swoje włosy w kucyk i przejechałam pomadką po ustach. Serdecznym palcem obrysowałam ich kontur. Wygrałam. Odzyskałam swoje ciało. Wprawdzie zamieniłam się miejscami z Harley, co było mi nawet na rękę. Przyzwyczaiłam się do naszych kłótni, no i teraz to ja mogłam ją ignorować. Uśmiechnęłam się do siebie, niestety włosy miałam teraz krótkie, przez to, że ona je podcięła i przefarbowała. Zdążyłam pozbyć się tego różowego i niebieskiego koloru jak i platynowego blondu, przefarbowałam się na swój ciemny - ale nie za ciemny- blond.
- Harleen?
- Nowi pacjenci na mnie czekają.
Minęło już trochę czasu od mojej zamiany, zdążyłam na nowo uzyskać licencje lekarską i respekt innych w Arkham. Znów miałam do czynienia z szaleńcami, znów się nimi zajmowałam. Jednak teraz byłam świadoma swojej słabości. Musiałam być silna, by nie popełnić tego samego błędu, który pojawił się przy Jokerze. Zamknęłam na chwilę oczy, by sobie to przypomnieć.
***
- Następny! - krzyknęłam kontynuując przeglądanie dokumentów, było ich sporo. Zaniedbałam poprzedniego dnia wypełnienie tych "mniej" ważnych, chociaż nie było takich. Każdy świstek był pilny.
- Harleen Frances Quinzel, jakiż to zaszczyt móc ciebie spotkać i zamienić z tobą parę słów.
Zielonowłosy mężczyzna został wprowadzony do sali w kaftanie bezpieczeństwa, co w sumie nie było żadną nowością. To była jak sama nazwa wskazuję - dla bezpieczeństwa. Arkham było pełne psychopatów, szaleńców a zarazem morderców. Każdy był niebezpieczny. Nie można było nikomu ufać. Zapisałam ostatnie słowa na karcie poprzedniego pacjenta i odłożyłam jego kartę przechodząc do tej przeznaczonej dla Jokera.
- Joker...
I wtedy podniosłam wzrok, by po raz pierwszy dobrze przypatrzyć się jego bladej twarzy. Głowę miał lekko pochyloną w prawą stronę i przyglądał mi się z każdej strony, jakby chciał zapamiętać każdy mój szczegół. Jego szare oczy co rusz wędrowały to w górę, to w dół. Nieco zaczęło mnie to krępować. Odchrząknęłam parę razy, jednak to nie przyniosło upragnionego efektu. Mężczyzna nie przestawał mnie czujnie obserwować.
***
Tak wyglądało nasze pierwsze spotkanie, nie za wiele sobie powiedzieliśmy. Nic z niego nie wyciągnęłam. Jednak w późniejszych wizytach wszystko się zmieniało. Mężczyzna zaczął się przede mną otwierać i opowiadać o swoim nieszczęśliwym dzieciństwie, coraz bardziej robiło mi się go żal. Z każdą wizytą byłam coraz bardziej nim zauroczona. Cieszyłam się, gdy po moim krzyknięciu "następny" wchodził on i wymawiał moje pełne imię. Byłam jak nastolatka, która przeżywała swoją pierwszą miłość. Nie patrząc na konsekwencję oddałam mu się, przez co on mnie zmienił. Byłam - nadal jestem - szalona i to jest wspólna cecha, która łączy mnie i Harley. Chociaż teraz nauczyłam się mówić sobie stop. Przez ten czas, gdy to ja byłam uwięziona w jej umyśle stałam się bardziej rozważna. Uspokoiłam się.
"Znów popełnisz błąd, a wtedy ja powrócę, wtedy to ja znów będę dominować i to ja ciebie zniszczę.", w mojej głowie rozległ się szalony głos Harley. Różnił się od tego zwykłego głosu mojej podświadomości.
- Niedoczekanie twoje - mówiłam na głos, bo i tak już nikogo nie było w sali. Ochroniarz, który jeszcze przed chwilą pytał mnie, gdzie idę zdążył już sobie pójść. - Odzyskałam to co moje i nie oddam. Nigdy nie złapie się na to samo. Wyleczyłam się dzięki tobie z miłości do Jokera.
"Dzięki mnie?"
- Podczas, gdy to wy byliście razem widziałam jak ciebie ignorował, jak manipulował tobą, bylebyś mu uwierzyła i została w domu, nie wychodziła z niego i po prostu dała mu spokój. Nie chciał ciebie, nigdy cię nie kochał. Chciał tylko uciec z tego szpitala, który go więził i to dzięki mnie mu się to udało. Niestety potem pozwoliłam na stworzenie ciebie.
Ciężko było mi przywyknąć do tego, że teraz to ona do mnie mówiła, gdy ja jej nie widziałam. To było dość ciekawe, niestety od tego miałam zawroty w głowie. Oparłam się o krawędź stołu. To było moje ciało teraz mogłam to powiedzieć, mogłam znów robić co chciałam. Nie musiałam patrzeć jak ktoś zabija niewinnych ludzi, byleby zaspokoić swoją chorą rządzę.
______________________
Filmik od Hillywood (Lady Gaga + SS = miłość <3) dał mi kopa do napisania rozdziału. Myślałam też nad nim w poniedziałek, jak byłam u dentystki :')
Zostaw po sobie ślad w postaci gwiazdki i komentarze - to motywuje do pisania kolejnych rozdziałów.
![](https://img.wattpad.com/cover/80708569-288-k617643.jpg)
CZYTASZ
All Over Again. || H. Quinn & Joker ✓
FanficTydzień, dwa? Miesiąc? Ile już na niego czekam? #9 w opowiadanie - 31.08.2016 #7 w opowiadanie - 01.09.2016