Upewnij się, że przeczytałeś poprzedni rozdział!
- Hej, jestem Harley. - uśmiechnęłam się w stronę zielonowłosego. Obudził się.
- Joker. - rzekł cicho.
- Przepraszam, podobno to moja wina... Nic nie pamiętam.
- Oboje podobno mamy to samo. Nic poza swoją tożsamością...
- Panno Harley, nie powinna pani tu być. - do sali wszedł jakiś wysoki i dość napakowany facet, tak chyba po czterdziestce i wyprowadził mnie z sali.
Moje rany bardzo szybko się goiły. Nie miałam pojęcia dlaczego. Musiałam odzyskać pamięć. Opadłam na łóżko, a po chwili przyszli, by mnie zbadać. Opierałam się im, jednak to było na nic.
"Dawniej, byś ich tutaj zabiła na miejscu."
"Siedź cicho, daj mi dojść do siebie. Może byś coś powiedziała o moim... naszym życiu?"
" Tyle to chyba jeszcze wiesz."
Prychnęłam sama do siebie i wpatrywałam się w sufit. Denerwowała mnie ta biel, i fakt, że pod moimi drzwiami postanowili postawić jakiś dwóch masywnych gości. Jezu, przecież nie ucieknę... Chyba. Jeszcze nie planowałam tego. Zabronili mi odwiedzać Jokera, który cholernie mnie intrygował.
Podśpiewywałam sobie jakąś melodię. Tu było tak nudno, że nawet leżenie i nic nie robienie było męczące. Zdjęłam z łóżka prześcieradło i porwałam je, by po chwili zawisło na jakiś haczykach, które były umieszczone na suficie. Z tego co nadal pamiętam kiedyś lubiłam wszelaką akrobatykę, a zwisanie głową w dół było dla mnie bardzo odprężające.
Biała, no bo jakże inaczej, pościel uratowała mnie od nudy. Wykonywałam przeróżne figury, mimo tego, że nikt mnie nie wydział czułam się obserwowana.
-Jak cię tu wpuścili? - zwisając głową w dół dostrzegłam zielonowłosego stojącego w drzwiach. Więc jednak nie byłam sama.
- Ma się swoje sposoby i urok. - uśmiechnął się w moją stronę ukazując swoje dziwne zęby.
Obróciłam się i zawisłam na chwilę utrzymując się tylko dłońmi, by po chwili zejść już na ziemię. Nie wiem co mną kierowało, ale przytuliłam się do chłopaka. Mimo jego bladej, wręcz białej cery od niego emanowało ciepło, które było nad wyraz przyjemne.
- Co cię do mnie sprowadza? Przepraszam za bałagan, ale tak mi lepiej. - mówiąc o tym wskazałam na wiszące prześcieradło. Poprawiłam kołdrę na łóżku, byśmy mieli gdzie się rozsiąść.
- Znudzony byłem swoimi czterema ścianami i postanowiłem odwiedzić taką jedną śliczna panią. - zachichotałam na jego słowa.
- Opowiedz coś o sobie.
Poprosiłam go o to, a po chwili wsłuchiwałam się w jego przyjemny głos, który opowiadał mi o swojej działalności. Coś nas łączyło i do siebie nawzajem ciągnęło. Jak się okazało, moi ochroniarze leżeli martwi w kałużach krwi na ziemi. Przeszłam obok nich... Dobra, obok jednego, drugiego po prostu podeptałam, bo i tak już miałam brudne skarpetki. Udałam się do łazienki. Czemu nie mogą zrobić, nie wiem niebieskich szpitali? Ta jasność i porządek aż raziły. Zabrałam jakiś czysty ręcznik, który nie mam bladego pojęcia do kogo należał. No co? Nie miałam własnego, a jakoś umyć się musiałam. Wzięłam długi i orzeźwiający prysznic. Spojrzałam w dół, gdzie w brodziku woda i piana były niebiesko-czerwone. Niestety farba, którą miałam pokryte końcówki nie była na stałe. Zmywała się z każdym myciem, więc co jakiś czas trzeba było odnawiać koloryzację. Wysuszyłam dokładnie całe ciało, a i tak mokre włosy związałam w dwa kucyki, które po chwili inaczej spięłam, by nie skapywała z nich woda.
Zaszłam do czegoś, co wyglądała jak świetlica, po prostu na korytarzy takie miejsce, gdzie stal telewizor i biblioteczki. Obejrzałam każdą książkę po kolei i wzięłam chyba ze trzy, które mnie zaciekawiły. Jakoś trzeba spędzić noc w tym białym pudle. Może nie byłam ciężko chora, ale jednak wolałam zostać dla pewności, że nic poważnego mi się nie stało. Oh, oczywiście zostaję też dla Jokera.
______________
Taki trochę krótki i wgl. Dzięki za gwiazdki i komy :*
Zostaw po sobie ślad w postaci gwiazdki i komentarze - to motywuje do pisania kolejnych rozdziałów.

CZYTASZ
All Over Again. || H. Quinn & Joker ✓
Fiksi PenggemarTydzień, dwa? Miesiąc? Ile już na niego czekam? #9 w opowiadanie - 31.08.2016 #7 w opowiadanie - 01.09.2016