Rozmowa z Andy'm dała mi dużo do myślenia. No bo skoro chłopaki mu powiedzieli o gangu to znaczy że z jakiegoś powodu się zesrali ze strachu. Nie wiem co o tym myśleć to wszystko wydaje się takie dziwne a zarazem realne. Długo nad tym rozmyślałam będąc w szpitalu jednak kiedy wszystko z chłopakami już było ok to poszłam do domu.
Otworzyłam laptopa i włożyłam do niego moją małą kartę pamięci z wszystkimi danymi. Byłam zmuszona zabezpieczyć ją na tyle dobrze żeby nikt oprócz mnie nie miał do niej dostępu. Nie mogłam ryzykować stratą danych. Wtedy przeciwny gang mógłby rządzić wszystkimi bo na każdego miałby haka. Chyba nawet ja nie byłabym w stanie tych zabezpieczeń zhakować,no ale to ja te zabezpieczenia stworzyłam. Nagle usłyszałam jak coś się rozbiło to musiało być coś dużego zważając na huk który się wydobył. Trochę mnie to zaniepokoiło,ponieważ jestem sama w domu . Spokojnie i cicho zeszłam do salonu.
- Kurwa- powiedziałam to widząc rozbite wielkie okno w salonie. Przeraziłam się trochę. Jednak w tym domu zrobiło się jeszcze straszniej. Usłyszałam kroki to oznaczało że ktoś tu jest i zmierza w moją stronę. Ja jednak była w chwilowo sparaliżowana i nie mogłam się ruszyć do czasu kiedy nie poczułam czyjegoś oddechu na karku. Gwałtownie się odwróciłam i ujrzałam jakiegoś chłopaka, najprawdopodobniej ubranego na czarno i z długimi włosami. Przynajmniej tak mi się wydaje,no przecież jest ciemno.
- Albo oddasz dane albo jedziesz ze mną i trochę się zabawimy.- Co oni tak nagle wszyscy chcą te dane? Mając plan o dziwo grzecznie powiedziałam.
- Dobrze dam ci tą kartę tylko stój tu i się nie ruszaj, muszę po nią iść. - mój plan był prosty,zawsze mam w zapasie fałszywą kartę z zmyślonymi danymi. Pełna spokoju zniosłam złą kartę temu gościowi. Wiedziałam że będzie źle bo po pewnym czasie ogarnie że ta karta nie jest prawdziwa, a siostra i jej mąż będzie wkurwiony przez tą szybę. No nic dzisiaj muszę uciec z tego domu. Zawsze tak było,kiedy miałam problemy zawsze uciekałam jak najdalej domu. Musiałam przemyśleć dużo spraw i wymyślić plan na tego całego Andy'ego. Tym razem nie wybierałam się gdzieś daleko. Udałam się na plażę oddaloną o jakieś 20 km. Kiedy przyjeżdżam do siostry zawsze tam chodziłam bo to miejsce ma swoją aurę jest tam też cisza i spokój. Obok plaży znajdowało się też małe urocze molo,teraz jest już nieco zniszczone ale nadal nadaje uroku temu miejscu. Jednak okazało się że nie jestem tam sama. Na wspomnianym molo siedział chłopak,z daleka zauważyłam jego kruczo czarne włosy i szczupłą sylwetkę. Na jego ramionach widniały tatuaże dokładnie takie jak u Andy'ego. Zastanawiałam się czy to na pewno ten Andy siedzi załamany na molo. Okazało się to jednak prawdą kiedy spojrzał na mnie swoim załamanym i smutnym wzrokiem. Jednak szybko zmienił wyraz twarzy na bardziej groźny tak jakby nie chciał pokazać swoich słabości. Przez chwilę zapomniałam o tym że jesteśmy z wrogich gangów. Pierwszy raz w swoim nędznym życiu widzę jak taki silny i wkurwiający facet płacze. Nie wiem jak w tym momencie się zachować. Jednak po dłuższej chwili rozmyślania i patrzenia się na niego ocknęłam się i usiadłam obok niego. On nadal siedział i patrzył się na mnie.
- Ty też lubisz to miejsce? -zapytałam dosyć cicho.
- Tak, przychodzę tu od kilku lat zazwyczaj w podobnych sytuacjach do tej,a ty jak się tu znalazłaś?
- Kiedyś znalazłam tą miejscówkę jak wpadłam w kłopoty.
- Nigdy wcześniej cię tu nie widziałem,jak to możliwe że przychodzimy w to samo miejsce a się nie znamy?
- Mieszkałam w innym mieście,tylko czasami przyjeżdżałam do siostry. A teraz u niej mieszkam. Ale ty i tak pewnie nie chcesz o tym słuchać.
- I tu się mylisz bo chce wiedzieć czemu się tu przeprowadziłaś tak nagle w środku roku.
- Zastanowię się ale najpierw muszę wiedzieć co się stało że jesteś taki przybity i tu siedzisz.
- Echh chyba nie odpuścisz prawda?- pokręciłam głową na znak że ma racje.
- No dobra, zacznijmy od tego że rodzice to jedyne osoby którym ufam i jedyne do których mogę na prawdę powiedzieć że ich kocham. Niestety wczoraj mieli wypadek samochodowy zmarli na miejscu. Może ciężko w to uwierzyć że taki wredny chuj jak ja ma jeszcze jakieś uczucia. A teraz twoja kolej mów czemu się przeprowadziłaś.
- No dobrze a więc moi rodzice się rozwiedli i później oboje przez to popadli w alkoholizm. Wtedy poradziłam się siostry a ona jako że jest moim przeciwieństwem zgodziła si mnie przyjąć pod swój dach. Ale ja i jej mąż nie zbyt się lubimy. A więc tak to wszystko wygląda.
- No tak to by wyjaśniało sprawę.- sama nie wierzę że o tym myślę ale chyba zaczynam się dogadywać z Andy'm Biersackiem. Jestem zdziwiona, to jest dziwne nigdy wcześniej nie łapałam wspólnego języka z nikim innym w tak krótkim czasie. Chyba po tak długim czasie jakaś maleńka cząsteczka mnie się odblokowała a mianowicie współczucie. Oczywiście nie w pełni ale i tak dobrze że w małej części.^ Andy's prov ^
Po tym jak skończyliśmy rozmawiać,siedzieliśmy w ciszy. Miałem wielką ochotę żeby poczuć jakakolwiek czułość z jej strony. Najzwyczajniej w świecie chciałem żeby mnie przytuliła chciałem poczuć że choć trochę dla niej znaczę. Nie wiem dlaczego ale czuje pomiędzy nami jakąś dziwną i niebezpieczną więź. Naturalnie domyślam się że mój kolega wczoraj dostał fałszywą kartę i wiem co się tam działo,lecz kiedy chciał do niej iść ponownie powiedziałem że to załatwię. Kłamałem nie zamierzam jej ranić tylko dla jakiś pieprzonych danych które można zdobyć samemu.
CZYTASZ
Girl With Tattoos
FanfictionLily jest dość problematyczną osobą, ma ciężkie życie przez które z rodzinnego Nowego Jorku musi wynieść się do Los Angeles. Należy do jednego z najniebezpieczniejszych gangów w stanach zjednoczonych. Gang ma siedzibę w każdym mieście. Lily będzie...