Andy's prov
Cholernie pragnę tej dziewczyny. Przez nią nawet zapomniałem po co tu kuźwa jestem. Do jasnej cholery czemu ona tak na mnie działa przecież ja jej nawet nie znam. No właśnie my się nawet nie znamy a ona mi się zwierza z takich rzeczy, w sumie to ja nie lepszy... Kurwa tyle lasek już przeleciałem ale żadna jeszcze aż tak mnie nie pociągała. Muszę się ogarnąć, przecież ona jest tylko zadaniem w moim gangu a nie prywatną przyjaciółką do seksu. Co w niej tą kiego jest że mój przyjaciel albo trzecia noga jak kto woli staje na jej widok. Ta dziewczynka kiedyś za to zapłaci. Najlepiej w moim łóżku.
Lily's prov
Nie mogę uwierzyć że ten debil który siedzi obok mnie właśnie rozbiera mnie wzrokiem. No ja pierdole jeszcze czego ja tu próbuje rozmawiać na poważne tematy a ten dekiel myśli tylko o jednym. Ja się pytam czy to jest kuźwa normalne u każdego faceta na tej ziemi. Nie wytrzymam z nimi wszystkimi nerwowo. A szczególnie z tym napaleńcem Andy'm,nie da się tego nie zauważyć że ma powstanie w spodniach. Ja go nie uratuje będzie musiał poprosić kogoś innego.
- Napaleńcu spadam stąd bo zaraz mnie zjesz z tego pożądania.- krótko się zaśmiałam i ruszyłam w stronę domu. Szybko jeszcze na niego zerknęłam i spotkałam się z wkurzoną miną i oczami mówiącymi " jeszcze za to zapłacisz" . Śmiałam się na samą myśl że tak na niego działam i że tak na mnie reaguje.Naturalnie do pokoju weszłam przez okno. Ale coś poszło nie tak,stara sąsiadka najwyraźniej mnie zauważyła jak niechcący wchodząc na dach garażu strąciłam jej gówno warte kwiatki. Jednak sąsiadka która dziergała sobie na drutach musiała przerwać swoją czynność i drzeć się w niebo głosy. Mówiłam już że nienawidzę tej baby bo dużo razy miałam przez nią przypadł? Nie,to sory. Przez tą facetkę muszę spowiadać się siostrze i jej pieskowi. Gorzej być nie mogło. Jak na śmierć wkraczam do swojego pokoju w którym gotowi i zwarci na dacie ryja czekają jak wyjaśnię im to całe zajście.
- Lily myślałam że zaczniesz się zachowywać i będzie po mojemu,w końcu to mój dom. Co tu się stało.
- Ale ja przecież nie wiem o czym mówisz,jest pierwsza w nocy a ja byłam na spacerku.
- Nie udawaj głupiej,gadaj co się stało.- Nieco głośniej odezwał się Logan.
- Nie muszę się wam z niczego spowiadać a to okno to z pewnością nie moja sprawka.
- Czyli jednak coś wiesz,powiedz nie będę miała ci tego za złe. - spokojnym tonem odparła Chloe.
- Powiedzmy że to ma związek z przeszłością.
- Jaką przeszłością, obiecałaś że skończysz z udziałem dla gangu. - Mamy problem oboje się wkurzyli, a to nie wróży niczego najlepszego.
- Nie no coś ty,tylko ja posiadam coś ważnego co oni chcą odebrać i mieć na własność.
- To im to oddaj i będzie po sprawie
- Do cholery jasnej Chloe jeśli im to oddam to wszystkie gangi będą o to walczyć. Chcesz tego?
- Masz się trzymać od nich z daleka.
- Jasne rozumiem,a teraz sory ale chcę spać.- po moich słowach momentalnie wyszli z mojego pokoju. Ja natomiast wzięłam prysznic i zapadłam w sen.Budząc się poczułam chłód i słońce padające na moje powieki. No tak wczoraj wracając nie zamknęłam okna i nie zasłoniłam rolet. Ale poczułam coś jeszcze. Zapach męskich perfum zmieszany z zapachem papierosów. To dziwne bo przecież ani moja siostra ani jej mąż nie palą papierosów. No ja palę aczkolwiek nigdy nie w domu i staram się zamaskować ten zapach przed wejściem do domu. Dziwne.
Otworzyłam oczy i rozglądałam się po pokoju, po niecałej sekundzie dostrzegłam męską postać ubraną na czarno przeglądającą mój zeszyt z tekstami piosenek. Ło chwila jakiś chłopak wbił mi do pokoju i tak bezkarnie czyta moje piosenki. Ja zanim się odezwałam musiałam dokładnie owinąć się moją ciepłą kołderką ponieważ dzisiaj spałam w samej bieliźnie i wolałabym żeby ten ktoś mnie nie widział.
- Nie przeszkadzam ci przypadkiem? - odezwałam się oschle i z nutką ironii w głosie.
- Ależ skąd,to nawet lepiej że autorka tych dzieł raczy mnie swoją obecnością w bieliźnie.- odpowiedział chłopak nawet się nie odwracając. Jednak ja rozpoznałam go po tym oschłym i zachrypniętym głosie. Tak to Andy.
- Od jak dawna tu jesteś i po co tu przylazłeś.
- Jestem tu na tyle długo żeby zobaczyć twoje ciało w bieliźnie,tak słodko wyglądasz kiedy odtrącasz moją pomoc przykrycia cię ciepłą pierzyną.
- Uch skończ z tymi fantazjami bo się jeszcze podniecisz.
- Obawiam się że już za późno.
- Człowieku tobie zamiast na przyrost erekcji powinni dawać na jej zatrzymanie.
- Ale wtedy oboje byśmy ucierpieli.
- Ja nie,co innego twoje alter ego.
- Oh zamknij się już, zakonnico.
- Ciekawe czemu zakonnico...
- Chronisz swoją cnotę i trzymasz się celibatu przez to każdy napalony facet w okolicy cierpi.
- Uu kochany celibat to chyba nie na moje możliwości. Ale dziękuję że docenisz moje starania żeby nie wylądować z byle gównem w łóżku.
- To może zademonstrujesz swoje możliwości kochanie?
- Kochaniutki w tym domu mieszkają jeszcze dwie inne osoby które nie chcą wysłuchiwać twojego bólu.
- Raczej twoich krzyków.- Na jego słowa się zaśmiałam i szybko chwaciłam za dużą koszulę wiszącą na moim łóżku. Jednak założona przeze mnie koszula zbyt dużo nie dała, ponieważ sięgała ledwo za pośladki i była biała, a co się z tym wiąże? Przez ten prześwitujący biały materiał widoczna była moja czarna koronkowa bielizna. Raz się żyje,poza tym nie mam innego wyboru. We wspomnianym stroju zeszłam do kuchni gdzie zobaczyłam kartkę,zapewne od siostry.
" Lily rażenia z Loganem musiałam pojechać załatwić parę spraw,wrócimy dopiero za trzy dni. Do tego czasu proszę żebyś nie rozwaliła domu i żebyś chodziła do szkoły. Przypominam ci że jutro masz w niej pierwszy dzień i nie narób mi wstydu pierwszego dnia,to dobra szkoła
Kocham cię,Chloe "Nie przejęłam się tym zbytnio,przynajmniej mam wolną chatę. Niestety jak na złość ten palant musiał przeczytać tą kartkę zanim zdążyłam ją wyrzucić.
- Mówiłaś że są w domu,jak mogłaś mnie tak okłamać. Teraz mi to wynagrodzisz.
- Chyba się troszeczku rozpędziłeś,wynagradzam ci to tym że jeszcze jesteś w tym domu. No właśnie sama się sobie dziwie że cie jeszcze nie wywaliłam za drzwi.
- To wszystko z miłości.
- Tak wiesz czuje że ty i moja podłoga się przyciągacie.
- Kobieto ty to potrafisz wszystko zepsuć. Ja tu próbuje stworzyć nową część Romeo i Julii a ty mi tu z podłogą wyskakujesz.
- Ale z ciebie romantyk. Aż się wzruszyłam- westchnęłam z wyczuwalną ironią w głosie. A on walnął face plama. Załamać się można przy tym człowieku.
A oto i kolejna część tego opowiadania. Mam nadzieję że się wam podoba. Jeśli tak to możecie mnie zaobserwować i głosować na te części :)
Pozdrawiam Lola ;*
CZYTASZ
Girl With Tattoos
FanficLily jest dość problematyczną osobą, ma ciężkie życie przez które z rodzinnego Nowego Jorku musi wynieść się do Los Angeles. Należy do jednego z najniebezpieczniejszych gangów w stanach zjednoczonych. Gang ma siedzibę w każdym mieście. Lily będzie...