Rozdział 12

93 7 8
                                    

Nie miałam wyboru musiałam uciec. Stawka była ogromna. Okazało się że na mojej sekretnej karcie znajdują się też mega ważne kody. Cholera wie do czego i po co to komu. Andy załatwił już wszystkie sprawy, a ja już byłam spakowana. Na szczęście moja siostra spokojnie przyjęła wiadomość o moim wyjeździe. Musiałam powiedzieć jej całą prawdę. Logan był wściekły że należę do gangu, ale na szczęście nie miał nic do powiedzenia w tej sprawie.

W następny poranek wstałam bardzo wcześnie bo już czwartej nad ranem. Musiałam się zebrać i być w pełni gotowa do wylotu. Szybko wykonałam wszystkie poranne czynności i zeszłam do kuchni.
Zjadłam musli z jogurtem i do tego popijałam to kawą. Na szczęście moja siostra z dobrego serca zaproponowała że odwiezie mnie i Andy'ego na lotnisko. O wilku mowa, właśnie zadzwonił dzwonek do drzwi, w których stał oczywiście sam Andy. Przywitałam się z nim krótkim całusem. On poszedł do mojego pokoju aby znieść moją wielką walizkę a ja szybko dokończyłam pić kawę.

Kiedy byliśmy już gotowi do wyjścia i wszystko było już zapakowane do bagażnika wyruszyliśmy w podróż na drugi koniec miasta czyli wielkie lotnisko w Los Angeles. Chloe musiała od razu jechać ponieważ musiała jeszcze zdążyć do pracy.


Już na lotnisku szybko odprawiliśmy nasze bagaże i załatwiliśmy wszelkie formalności. Teraz zostało nam tylko czekać aż wpuszczą nas do samolotu. Za ten czas razem chodziliśmy po różnych sklepach. Ja oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie znalazła czegoś fajnego w tych sklepikach. Naturalnie trafiło na przecudownego i przesłodkiego misia. Momentalnie chwyciłam za pluszaka i poszłam do Andy'ego który był na dziale z perfumami. Czuje się teraz jak dziecko, które prosi swojego tatę o zabawkę. Powody są dwa, pierwszy to ten, że trzymam pluszowego misia w rękach, a drugi to, że Andy jest o wiele wyższy. Chłopak posłał mi szeroki uśmiech i mnie przytulił, przy okazji cmokając mnie w czoło. Po chwili jednak odchylił się trochę i powiedział.

- Naprawdę chcesz tego misia mała dziewczynko?

- Tak, plose tatusiu.- specjalnie wypowiedziałam to zdanie niczym malutka i bezbronna dziewczynka, przy czym wybuchnęłam śmiechem. Nadal się śmiejąc podążyliśmy do kasy i kupiliśmy tego misia. Mieliśmy jeszcze trochę czasu więc usiedliśmy w kawiarence i wypiliśmy jeszcze po koktajlu owocowym.

- Poczekaj skoro ty jesteś moim tatą to nie powinieneś myśleć o mnie pod kontekstem erotycznym. To by było kazirodztwo.

-Ale ty jesteś moją córką więc też nie powinnaś.

- Ja wytrzymam, co innego jest z tobą, ty masz o wiele gorszą sytuację.

-No takk.... To może zrobimy badania DNA, przecież ty nie możesz być moją córką. No bo o kim ja będę miał erotyczne sny w nocy.

- Ocho twój instynkt seksualny się udziela. Ale spokojnie, nie chciałabym mieć ojca który ma o mnie mokre sny, co innego chłopaka.

-Albo przyszłego męża.- dopowiedział puszczając mi oczko. Niestety naszą rozmowę przerwał komunikat z wszystkich głośników.

- Lot do Chicago prosimy o podejście do bramki ósmej.- Natychmiast z Andy'm udaliśmy się w dane miejsce. Sprawdzili nam bilety oraz kartę pokładową i pozwolili wsiąść do samolotu. W środku zajęliśmy nasze siedzenia.


Cały lot minął nam na spaniu lub słuchaniu muzyki. Te kilka godzin lotu były męczące plus jeszcze zmiana czasu o dwie godziny do przodu. Teraz już z górki. Żaden z gangów się raczej nie dowie o naszej przeprowadzce. Aczkolwiek nie jest to pewne, ponieważ mój wielki gang ma siedzibę również w tym mieście. Ale nie można się martwić na zapas.


Do nowego mieszkania pojechaliśmy taksówką. Nie było zbyt daleko bo tylko około 20 minut od lotniska. Jak coś to będzie przynajmniej łatwo stąd uciec. Wieżowiec w którym mieliśmy mieszkać nie był jakiś ogromny, ale może to i lepiej. Samo mieszkanie było urządzone w bardzo nowoczesnym i minimalistycznym stylu. Białe oraz szare ściany świetnie komponowały się z jasno-brązową podłogą oraz z drewnianymi meblami o chłodnych odcieniach drewna. Kuchnia jednak była cała w bieli, natomiast łazienka na ścianach miała jasno-brązowe panele oraz blaty na których znajdowała się umywalka.Znajdowało się tam duże lustro oraz wanna, spory prysznic oraz biała ubikacja. Wszystko było pięknie wykończone, salon również. Wielka szara narożna sofa przyciągała uwagę tak samo jak i ogromny telewizor plazmowy, stolik kawowy oraz mięciutki dywan. Znajdował się tam również mały gabinet. Szare ściany, drewniane biurko oraz półki na książki bądź kwiatki czy inne ozdoby. wygodne krzesło oraz dywan. No i ostatni i zarazem chyba najważniejszy pokój w tym mieszkaniu czyli sypialnia. Białe ściany oraz szary kamień na ścianie nad łóżkiem, samo łóżko jest wielkie pomieściłoby spokojnie ze trzy osoby, rama tego mebla była wykonana z drewna o ani zimnym ani ciepłym odcieniu. Pościel o kolorze białym z brązowym nadrukiem, a na to szary i mięciutki kocyk. Na przeciwnej ścianie znajdowała się ogromna szafa na prawie całą długość ściany byłą wykonana z tego samego drewna co i łózko. Pod łóżkiem umieszczony był również miękki szary dywan. miejsce pomiędzy szafą a ścianą wypełniła biała i urocza toaletka, na niej było postawione średniej wielkości lusterko oraz znajdowały się szafeczki na wszelkie moje kosmetyki oraz pędzle. Całe to mieszkanie było wręcz idealne. Z opłacaniem rachunków nie będzie żadnego problemu, ponieważ mamy ogromne oszczędności zarobiona na wszelakich misjach w gangach. Poza tym będziemy również chodzić do pracy. Ja skończę szkołę zaocznie, na indywidualnych zajęciach. I A co będzie później, to akurat wyjdzie w praniu.



Chyba dobiegliśmy do końca opowieści. Możliwe, że pojawi się jeszcze bonus zawierający treści z życia naszych bohaterów po kilku latach. Mam nadzieję, że ta seria się wam spodobała i zapraszam do obserwowania mnie, ponieważ za niedługo pojawi się kolejna seria, tym razem w zupełnie innym stylu.

Pozdrawiam Lola ;*

Girl With TattoosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz