Rozdział 2

1.2K 51 15
                                    


Po szkole poszłam na cmentarz, usiadłam przy grobie moich rodziców i wyjęłam pamiętnik.

Drogi pamiętniku,
Udało mi się udawać szczęśliwą i wszyscy mi w to uwierzyli. Jeremy znów zaczął pić. Przymykałam na to oko w wakacje, ale teraz mu nie odpuszczę....


Nagle rozejrzałam się wokół siebie. Otaczała mnie mgła.

- Idź stąd - powiedziałam do kruka, który przed chwilą podleciał.

Wruk odfrunął. Mgły robiło się coraz więcej, więc postanowiłam już iść, gdy nagle zza pomnika pokazała się czyjaś sylwetka. Szybko wzięłam torbę i biegłam przed siebie. Gdy biegłam potknęłam się o kamień i upadłam. Spojrzałam w prawą stronę, a przy mnie siedział nieznajomy z mojej szkoły, na którego wpadła wychodząc z męskiej łazienki.

- Pomóc Ci? - zapytał.

- Nie, dziękuję - wstałam i otrzepałam się z piasku.

- Jestem Stefan - powiedział chłopak.

- Elena - odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.

- Boli? - zapytał Stefan.

Podwinęłam nogawke, miałam rociętą nogę. Chłopak odwrócił głowę w przeciwną stronę.

- Brzydzisz się krwi? - zapytałam.

- Tak - powiedział chłopak.

Gdy się odwróciłam jego już nie było. To było dziwne. Czemu on zniknął?

***

W końcu wróciłam do domu. Jestem zmęczona marzę tylko, o tym żeby się położyć i napisać coś w pamiętniku. Podeszłam do torby, by wziąć pamiętnik.

- Nie ma go! - zaczęłam mówić do siebie.

Przez chwilę myślałam gdzie mogłam go zgubić. Przypomniało mi się, że gdy byłam na cmetarzu brałam szybko torbę i wtedy musiał mi wylecieć. Jutro po lekcjach po niego pójdę. Mam nadzieję, że tam będzie. Poszłam do łazienki przebrałam się w piżame oraz zmyłam makijaż. Położyłam się do łóżka i zasnęłam.

***

Obudził mnie dźwięk budzika. Była 6:30. Wstałam z łóżka. Podeszłam do lustra i zrobiłam lekki makijaż. Z szafy wyjęłam grnatowe spodnie, biały top z nadrukiem oraz czarną skórzaną kurtkę, ponieważ dzisiaj jest chłodno. Zeszłam na dół i wypiłam kawę. Była już 7:47. Wyszłam przed dom i czekałam na Bonnie.

Już jesteśmy w szkole. Spóźniłyśmy się na historię. Pan od historii był na nas wściekły. Przez to musiałyśmy robić dodatkowe zadania po lekcji.

* 5 godzin później *

W końcu koniec lekcji nie mogłam się tego doczekać. Teraz muszę jechać na cmentarz znaleźć mój pamiętnik. Cały dzień myślałam o Stefanie. Czemu go nie było w szkole.

- Halo, Bonnie? - zapytałam.

- Tak, coś się stało? - zapytała dziewczyna.

- Tak, nie ma mojego pamiętnika - odpowiedziałam.

- Hm.. A szukałaś go w domu? - zapytała Bonnie.

- Tak, nie ma go - powiedziałam.

- Wracaj do domu, jutro coś razem wynyślimy - powiedziała.

- Okej, do jutra - powiedziałam i się rozłączyłam.

Na zawsze razem ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz