Prolog

5K 200 4
                                    

Z potralu wyszły dwie osoby, średniego wzrostu szatyn w okularach a zaraz obok niego pojawiła się młoda kobieta.

-Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej co nie brat?- spytała kobieta

-No raczej, jak ty mogłaś się tam wychowywać? to jest jeden wielki labirynt korytarzy i komnat

-14 lat tam dało swoje efekty- Dwójka rodzeństwa weszła do salonu gdzie zastała tylko dwójkę z siódemki Avengersów- Ymm gdzie reszta? Znaczy wiem ze Thor jest u siebie a Bruce jest obok mnie ale gdzie Steve, Clint i Wanda... O i Gdzie Vision?

-Przyłączam się do pytania- oznajmił szatyn w okularach 

-Steve wraz z Wandą i Clintonem uciekli- warknął Anthony Stark

-Ummm... Wytłumaczy mi ktoś o co biega? Natasha, może chociaż ty?- Spytał Dr. Banner

- Steve wraz z resztą nie chciał podpisać ustawy o wprowadzeniu nadzoru nad Avengers i Przez to dzieci się pokłóciły- Oznajmiła Rosjanka

-No i wszystko jasne- szatynka przewróciła oczami

-To nie tylko to Natasha! On wiedział kto zabił moich rodziców! To był ten jego pieprzony przyjaciel Barnes!- Stark zerwał się z kanapy wrzeszcząc

-Ja też o tym nie wiedziałam ale nie krzyczę!- odpowiedziała podniesionym głosem Romanoff

-Spokój!!!- krzyknęła młoda Banner a wszyscy w jednej chwili spojrzeli się na nią

-Nie ma nas Tydzień a wy o mało się nie pozabijaliście, zachowujecie się jak małe dzieci kłócące się bez powodu o wszystko!- dodała szatynka

-Idę stąd- warknął Tony

-Bo najlepiej uciekać od problemów niż się z nimi zmierzyć co nie Stark?!- Krzyknęła za nim Siostra Dr. Bannera. Wynalazca nic sobie nie robiąc z jej komentarza wyszedł z siedziby Avengers.

H0i 8) dziś prolog i pierwszy rozdział bo mam go już napisanego na kolejny musicie poczekać Tydzień, a już we wtorek "Why Should I Stay"!!! Cieszmy się wszyscy albowiem może dokończę w końcu rozdział który zaczęłam jakieś.... półtora miesiąca temu XD Ciii

b0i!!!

Soldier/ Bucky Barnes FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz