-Więc?- spytał Clint patrząc na mnie wyczekująco z tym swoim uśmieszkiem na twarzy
-Co więc?- spytałam rumieniąc się lekko
-Ty i Steve? O mało się nie pocałowaliście- powiedział ruszając brwiami
-N-Nie prawda,przewidziało ci się, miał coś w oku- odpowiedziałam i nerwowo wsadziłam ręce do kieszeni spodni
-Ana, kiedy kłamiesz zawsze pocierasz pasek od spodni- powiedział a ja spojrzałam się na rękę spostrzegając że bezwiednie robiłam to co mówił Clint
-Dlaczego ty mnie tak znasz?- westchnęłam- tak prawie się pocałowaliśmy zadowolony?- spytałam patrząc się na niego morderczym wzrokiem
-Nawet nie wiesz jak bardzo- zaśmiał się a ja zgromiłam go wzrokiem- chodź gburze- zachichotał i potargał mi już drugi raz dzisiaj włosy, w zemście ja potargałam jego a on odskoczył jak poparzony- Jak śmiesz tykać moich przepięknych, najlepszych i najseksowniejszych włosów?!
-Tak samo jak ty śmiesz tykać moich- zaśmiałam się na jego reakcje- wiesz gdzie jest Bruce?- spytałam
-Już jest w Jadalni, bodajże czekają tylko na nas więc ruszaj swój zgrabny tyłek- powiedział a ja spojrzałam się na niego jakbym miała go zaraz zabić- Dobra spokojnie- zaśmiał się i uniósł ręce w geście poddania.
-Co ja z tobą mam?- zaśmiałam się lekko i zasłoniłam oczy ręką w geście podirytowania
-Same najlepsze wspomnienia- odpowiedział również się śmiejąc
-Boże, idę stąd, narka Clint, miłej podróży przez korytarze- powiedziałam i przeniosłam się za pomocą cienia do mojego brata. Odganiając pył spojrzałam na pomieszczenie koloru pomarańczowego z wielkim stołem na środku przy którym siedzieli już Bruce, T'Challa i ktoś kogo dawno nie widziałam.
-Hejka Wilson- powiedziałam w kierunku czarnoskórego a on spojrzał na mnie znad talerza lekko zdezorientowany brakiem trzasku drzwi.
-Hejka Beth- odpowiedział kiwając w moją stronę
-Siadaj i jedz bo nie będziesz mieć siły na prace- powiedział Bruce odsuwając krzesło obok siebie
-Awww, duży się o mnie martwi- uśmiechnęłam się i potargałam lekko jego włosy
-Siadaj i jedz mała- mruknął również się uśmiechając
-A gdzie Clint?- spytał Sam
-No zgadnij- spojrzałam na niego wymownie a on się zaśmiał
-Jak dzieci po prostu- mruknął
-Nazwał mój tyłek zgrabnym i potargał mi włosy, zasłużył- Odparłam
-Kto zasłużył na co?- Spytał Steve wchodzący do Jadalni
-Clint, na to żeby iść samemu do jadalni- oznajmiłam
-Aż tak źle?- Spytał unosząc brew a ja tylko pokiwałam głową
-Ma nauczkę ciupok- oznajmiłam, Steve usiadł jedno siedzenie dalej ode mnie a James usiadł po jego prawicy czyli w sumie między mną a nim. Po upłynięciu pięciu minut Clint nadal się nie pojawił co lekko mnie zaniepokoiło.- Za chwilę wrócę- oznajmiłam i rozmyłam się każąc cieniowi przenieść mnie do Clinta. Po sekundzie byłam za nim.- Zgubiłeś się czy co?- spytałam a on wystraszony odwrócił się stając w pozycji bojowej- Spokojnie dude- zaśmiałam się
-Nie strasz mnie tak, zawału bym dostał- westchnął i złapał się za serce
-Nie dramatyzuj Barton, zgubiłeś się czy co? wszyscy już jedzą tylko ciebie nie ma- powiedziałam
CZYTASZ
Soldier/ Bucky Barnes FF
FanfictionAnnabeth jest siostrą Bruca Bannera, która zgodziła się wraz z bratem uczestniczyć w eksperymentach TARCZY przez co jej brat stał się Hulkiem a ona została "Knight" jednak przez agentów tarczy byli nazywani "projektem X" ze względu na ich moce. Shad...