Plusk

68 5 0
                                    


Cichy plusk wody przerwał nasze milczenie i ukazał naszym oczom okręgi odchodzące od siebie na powierzchni jeziora. Moje serce bije tylko dlatego, że jeszcze nie uznałam za odpowiedni czas by zmusić je do końca pracy a ty nie jesteś w stanie tego uszanować więc siedzimy w ciszy by nie musieć się znów kłócić.

Zaczynasz sie wiercić, nigdy nie umiałeś usiedzieć spokojnie, bo twoje leki nigdy nie zapewniały stu procentowej skuteczności. Łapiesz za patyk i rzucasz nim w toń wzbijając kolejne łuki zmuszając je do pracy tak jak strasz sie mnie zmusić bym żyła.

Wzdychasz ciężko i patrzysz na mnie spode łba, a złoty lok zsuwa ci sie na oczy. Zbyt długo nie byłeś u fryzjera wyglądasz okropnie nienawidzę cie w długich włosach. W krótkich też cie nienawidzę. Co ja tu kurwa z tobą robię?

Otwierasz usta jakbyś chciał coś powiedzieć a ja patrze na ciebie ze złością i proszę cie wzrokiem żebyś nic już nie mówił. Twoje pełne zaskoczenia oczy mnie dobijają.

Wstajesz a ja staram sie ignorować seksowny tyłek opięty w dżinsy, piękną sylwetkę i pewne ruchy. Lubie twoją fizyczną powłokę szkoda, że jesteś takim kretynem z charakteru. Odwracam wzrok w stronę jeziora i obserwuje żabę.Skacze wyraźnie gdzieś zmierzając, ma cel instynkt, szczęściara, pewnie złoży ikrę a potem wpadnie pod samochód.

Idziesz sobie i dobra spieprzaj nie potrzebuje cie bucu mogę żyć i umierać sama.

Po chwili czuje jak, coś uderza mnie w głowę. Kamień. Bardzo inteligentnie, bardzo. Zupełnie jak w przedszkolu. Odwracam się na moim oczom ukazują się tylko jego plecy. Po chwili jednak spostrzegam kartkę rozłożoną na ziemi z napisem:

„Śmierć nie zabija miłości, to miłość zabija śmierć"

Matko bo się porzygam jego romantyzmem.

Krótkie OpowiadaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz