LOUIS POV
Gdy tylko Harry zniknął na górze, mając nie mały problem i rumieńce na twarzy wybiegłem z domku.
-Spokojnie Louis - powiedziałem do siebie - Zaczekasz u Zayna i Liama do czwartej, a potem coś wymyślisz. No i zabijesz swojego przyjaciela za to co ci zrobił.
Kiedy już chciałem nacisnąć klamkę i otworzyć drzwi, usłyszałem coś czego jeszcze nigdy nie słyszałem i nie chciałem usłyszeć.
- Mocniej Liam! - zajęczał Zayn.
- Tak dobrze to bierzesz kochanie.
- Ja zaraz... oh!Z jeszcze większymi rumieńcami pobiegłem w stronę jeziora. Nie jestem pewny czy jeszcze spojrzę mojemu przyjacielowi w oczy.
Weszłem na molo i usiadłem na jego końcu. Zdjąłem buty, po czym wsadziłem stopy do wody. Była przyjemnie ciepła. Cóż się dziwić był początek czerwca. Włożyłem słuchawki do uszu puszczając przypadkową piosenkę.
Rozejrzałem się do okoła. Wszyscy byli czymś zajęci. Dziewczyny opalały się na plaży jakby im solarium nie wystarczyło i rozmawiały między sobą, a chłopcy pływali i wygłupiali się w jeziorze. Spojrzałem w prawo, w stronę boiska do kosza. Był tam. Grał ze swoimi kumplami z drużyny. Liam i Zayn najwyraźniej już skończyli, gdyż szatyn biegał po boisku, a mulat stał obok wolnej ławki. Może nie do końca wolnej. Na jej drugim końcu siedziała Kendall wpatrzona w Harry'ego jak w obrazek.
On jest mój suko!
Nie. Nie jest twój i nigdy nie będzie.
Westchnąłem cicho.
W słuchawkach rozbrzmiał refren mojej ulubionej piosenki.
Ona jest ładniejsza niż ja kiedykolwiek będę
Znalazłeś sobie Królową Piękności
Ale jest jedna rzecz którą muszę powiedzieć
Ona może Cię nieźle pieprzyć, ale ja mogę pieprzyć Cię lepiej
Mogę pieprzyć Cię lepiej
Ona może Cię nieźle pieprzyć, ale ja mogę pieprzyć Cię lepiej*Gdy jej słucham zawsze myślę o Harry'm i Kendall.
- Co tam Lou? - Zayn usiadł koło mnie.
- Nie jesteś ze swoim chłopakiem? - odpowiedziałem chłodno. Mulat spojrzał na mnie z niezrozumiałym wyrazem twarzy.
- Co? O co ci chodzi?
- O to że nie powiedziałeś mi o Harry'm i o to że słyszeli was wszyscy. Jeżeli ktoś nie wiedział że jesteś z Liamem to teraz wie. - wstałem, ostatni raz zerkając w stronę boiska po czym skierowałem się w swoją stronę.***
- Zasada pierwsza. Nie wychodzimy poza teren obozu.- Zasada druga. Nie wchodzimy do jeziora bez nadzoru, któregoś z opiekunów.
- Zasada trzecia i najważniejsza. Zero picia, palenia, ćpania, a przedewszystkim seksu.
W śród nastolatków rozniósł się pomruk niezadowolenia.
- Cisza! W ostatnią sobotę będzie dyskoteka. Jeżeli nie sprawicie problemów mi i innym opiekunom, będzie alkochol.
Stałem znudzony już od jakiegoś czasu. Rozejrzałem się po znajomych z klasy. Wyglądali na równie znudzonych co ja, chociaż na wiadomość, że będą pić ten jeden raz troche ich ożywił. Nie są moimi wymarzonymi kolegami, pewnie nawet nie wiedzą jak mam na imię. Dla nich jestem nic nie wartym kujonem. Dla Harry'ego pewnie też. Spojrzałem na niego. Stał na samym końcu obściskując się z Kendall. Widocznie nie obchodzą go zasady bo i tak wszystkie złamie pierwszej nocy tutaj.
Czasami się zastanawiam jakby to było całować się z Harry'm. Czuć jego usta na swoich. Czy trzymał bym nie tak jak ją podczas pocałunku? Czy był by tak samo namietny, albo i bardziej?Zamyślony nie zauważyłem, że spotkanie się skończyło i wszyscy rozeszli się w swoje strony. Też chciałem odejść, ale czyjaś ręka chwyciła mnie za ramię.
- Jesteś Louis, prawda?
Odwróciłem się po to by utonąć w niebieskich tęczówkach.
***
*piosenka w mediachAgnieszka xx
CZYTASZ
I Love Nerd || Larry Stylinson
FanfictionLouis Tomlinson. Siedemnastolatek pragnący tylko jednej rzeczy - zainteresowania Harry'ego Stylesa - kapitana szkolnej drużyny koszykówki. Harry Styles - ma wszystko. Dosłownie wszystko. Pieniądze, sławę, zapewnioną przyszłość. Ale nie ma jednego...