Skarżypyta

122 9 0
                                    


-Na 12-powiedziała szeptem Alya i kiwnęła głową w prawo.

Popatrzyłam i zauważyłam Chloe,która rozmawia z Adrienem.

Już mam popsuty dzień...

Adrien

Gdy stałem i rozmawiałem z moim przyjacielem podeszła do nas Chloe. Poprosiła o prywatną rozmowę,dlatego Nino powiedział że idzie i odszedł rzucając mi zakłopotane spojrzenie.

-Co chcesz?-zapytałem poirytowany.

-Chce cie prze..prze przeprosić, za moje zachowanie w stosunku do ciebie-powiedziała szeptem. Zacząłem się śmiać w myślach z niej.-Wybaczysz mi Adrien?

-Chloe,oj Chloe. Ty nie mnie przepraszaj ,ale ją-mówiąc to pokazałem na Marinette ,która się patrzyła na nas. Miała strach ,wymalowany na twarzy.

-Ale czemu ją?-zapytała,patrząc z obrzydzeniem na Marinette.

-Bo to jej groziłaś, a nie mi-i tym akcentem zakończyłem rozmowę i odszedłem od zakłopotanej dziewczyny.

Marinette

Oni się na mnie patrzą. Adrien z bananem na twarzy a Chloe z grymasem.Potem coś jeszcze do niego powiedziała,on odpowiedział i odszedł.

-Jak myślisz o co może chodzić?-zapytałam Alye,i się na nią spojrzałam.

-Naprawdę się nie domyślasz?-odpowiedziała z niedowierzaniem-O ciebie. Przecież ona ci groziła. Moim zdaniem powinnaś pójść z tym do dyrektora, a nie Adrien ma to wyjaśniać.

I ona miała racje,powinnam powiedzieć o tym panu dyrektorowi.I tak postanowię zrobić te.....

Dryń....

.....po lekcji.

-Zrobię to ,masz racje -powiedziałam pewna siebie.Pojawiła się pani od matematyki i weszliśmy do klasy.Po około 10 minutach,Alya zapytała mnie :

-Mrinette dobrze się czujesz?-Nie rozumiałam o co jej chodzi. Zauważyła to bo kontynuowała-Słuchasz nauczycielki i wszytko notujesz ,jak nigdy!-No tak ,ma ona racje. Dziś wyjątkowo słuchałam nauczycielki,  a jak poprosiła mnie  bym rozwiązała zadanie na tablicy,zrobiłam je bezbłędnie.

Po lekcji od razu udałam się do dyrektora i wyjaśniłam mu całą sytuacje z Chloe. Powiedziałam dokładnie, że Chloe zakazuje mi się zadawać z Adrienem, a jeżeli nie będe jej słuchała , powie ojcu by odebrał moim rodzicom piekarnie.Dyrektor był bardzo zdziwiony zachowaniem Chloe i powiedział że się tym zajmie. Przed gabinetem czekała na mnie przyjaciółka,więc kiedy wyszłam zaczęła zadawać milion pytań na sekundę,jak przebiegła rozmowa.

-Wszystko dobrze,dyrektor powiedziała że zajmie się Blondi-Alya się szeroko uśmiechnęła i mnie mocno przytuliła, a ja odwzajemniłam jej uścisk.

Adrien

Po lekcji Alya i Marinette uciekły.To pogarszało sprawę ,ponieważ Chloe obiecała że po tej lekcji ją przeprosi.Napisała mi to na karteczce,na lekcji i  rzuciła mi na ławkę ,gdy pan nie patrzyła. Dziwie się dziś zachowywała Marinette. Zwykle na lekcji śpi lub rysuje, a dziś słuchała uważnie i notowała.

Dryń....

Postanowiłem zostać w klasie i zjeść kanapkę ,ponieważ byłem głodny. Nino ze mną został i tak przegadaliśmy całe 10 minut.Teraz będzie historia z Panią Borkom(nazwisko wymyślone).Nie lubię historii ,ponieważ jest nudna. Te wszystkie daty itp.. Moim ulubionym przedmiotem jest matematyka.Bardzo lubię rozwiązywać zadania tekstowe i inne rzeczy. Jednak w matematyce nie lubię kątów,ponieważ to, jedyna rzecz której nie rozumem. Marinette i Alya przyszły jakoś 2 minuty po dzwonku,tłumacząc że były o dyrektora.Zdziwiło mnie to ,tak jak Nino.

-------------------------------------------------

Po historii podszedłem do Marinette i się jej zapytałem co z tym projektem.

-Możemy się spotkać jutro-odpowiedziała entuzjastycznie.

Operacja ,poznanie oblicza biedronki,rozpoczęta.

-Super,a u kogo się spotykamy?-zapytałem drapiąc się po karku.

-U mnie nie można ,niestety-powiedziała i spojrzała na mnie-A u ciebie?

Chwile się zastanowiłem i w końcu kiwnąłem głową na co ona się uśmiechnęła.Chyba ojciec nie będzie miał problemu,tym bardziej że to projekt ,do szkoły.

Aktualnie jest lekcja biologi.W pewnej chwila ,do naszej klasywszedłdyrektor i poprosił Chloe na rozmowę. Gdy dziewczyna się nie zgodziła ,zza pleców dyrektora wyłonił się ojciec blondi,czyli burmistrz miasta i powiedział srogim tonem że Chloe ma w tej chwili udać się do dyrektora.

Gdy cała ich trójka wyszła z klasy,odwróciłem się do dziewczyn ,czy może nie wiedzą o co chodzi, lecz one zaprzeczyły i się do mnie tępo  uśmiechały.

-Wiesz co im jest?-zapytał Nino pokazując kciukiem w stronę dziewczyn,które ciągle szeptały.

-Nie mam pojęcia-odpowiedziałem  i skoncentrowałem się na przepisywaniu notatki,którą nauczycielka nam dyktowała.

Gdy lekcja się skończyła wszyscy wyszli na korytarz,na 20 minutową przerwę.Rozmawiałem z Nino gdy nagle usłyszałem :

-Jak ty mogłaś nadać na mnie ,do dyrektora!!!!!!

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wprowadzam nową taktykę!!!!!

5 gwiazdek i następny rozdział(oczywiście rozdział wtedy będzie dodawany w niedziele)

Biedronka I Czarny Kot.Dwie Różne TwarzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz