X. lalki to zuoooo

1.3K 49 0
                                    

Obudziłam sie i szybko wstałam. Czułam, że coś jest nie tak. Rozejrzałam sie. Jasona nie było w pokoju. Podeszłam do drzwi i nacisnęłam na klamkę. Zamknięte. Zaczęłam ciągnąć drzwi czułam, że za wszelką cenę muszę sie stamtąd wydostać. nagle coś spadło z szafki. Szybko odwróciłam sie wystraszona. Zobaczyłam lalki schodzące z półek. Jedna z nich spadła i zaczęła cząłgać sie po podłodze. Wszystkie zmierzały w moją stronę. Ich martwe oczy przeszywały mnie na wylot. Czułam przenikające mnie zimno. Zaczęłam panicznie szukać drogi ucieczki. Drzwi zamknięte, w oknie kraty... Nie miałam żadnych szans. Nagle poczułam lodowatą dłoń na mojej szyi. Jedna z lalek zaczęła mnie dusić. Jej dotyk przypominał mi zimne ostrze noża. Inne lalki złapały moje kostki i nadgarstki. Miały nadlucką siłę. Nie mogłam sie ruszyć. Brakowało mi powietrza, a głos ugrzązł w gardle. Jebłam z buta w drzwi, powodując głośny chuk. Drzwi pękły, ale tylko trochę. Chciałam zrobić to ponownie, ale lalki mi to uniemożliwiły. Moje pazury zaczęły bardzo szybko rosnąć. Poczułam nagły skok adrenaliny. Odepchnęłam od siebie lalki. Jedna wciąż trzumała mnie za nogę. Szybkim ruchem pozbawiłam ją rąk. Inne sie wściekły. Żuciły sie na mnie z nienawiścią w oczach. Wtedy drzwi sie otwożyły. Do pokoju wszedł Jason.
-Kurwa! Co tu sie do holery wyprawia?!!- wydarł sie na cały ryj. Lalki zamarły w bezruchu, zupełnue tak jak ja. Jays spojrzał na mnie, potem na żywe zabawki. Jego oczy zmieniły sie w dwa błyszczące szmaragdy. Widok był równie piękny, jaki i przerażający. Byłam pewna, że ukarze lalki za to, że mnie zaatakowały. Nagle wszystkie nartwe ręce wskazały na mnie. Zabawkarz szybko podszedł do mnie. Zamachnął sie i wymierzył mi cios w twarz. Upadłam na podłogę. Czułam ostre pieczenie. Dotknęłam policzka. Moja dłoń spotkała sie z gorącym mięśniem i płatem wiszącej skóry. Zemdlałam.

Laleczka (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz