Miesiąc później
POV Gosia:
Właśnie wyszłam ze szpitala. Co się zmieniło? To, że nie mam włosów XD i dużo mniej siły, bo ta chemia strasznie mnie wykańcza, ale codziennie przychodził do mnie Łukasz z Maćkiem. Rozmawialiśmy dużo, za kumplowaliśmy się, a z Łukaszem to coś więcej. Ale to dodało mi siły do walki z chorobą. Dalej nie odzyskałam pamięci, ale dowiedziałam się już, że Łukasz to przyszły ksiądz, ale nie mogłam go zostawić, nie potrafiłam. Niestety dzisiaj nadszedł dzień jego wyjazdu do seminarium. Maciek nie mógł z nami iść na dworzec, bo miał wizytę u lekarza, ale ja poszłam z Łukaszem.
- No to cześć- powiedział i przytulił mnie. W jego ramionach czułam się tak bezpiecznie, był moim przyjacielem, chociaż czułam chyba coś więcej. Po chwili odszedł, miał już wsiadać do pociągu, ale odwrócił się i podszedł do mnie. Ku mojemu zaskoczeniu połączył nasze usta w pocałunku. Na początku byłam w szoku, ale po chwili oddałam pocałunek, nagle przed oczami stanęły całe ostatnie sześć miesięcy mojego życia. Wszystko stanęło mi przed oczami, ale Łukasz nagle przerwał pocałunek i wszystko zniknęło.
- Przepraszam, nie powinienem- powiedział i już miał odejść, gdy go powstrzymałam.
- Nie przepraszaj- i ku jego zaskoczeniu, ponownie złączyłam nasze usta w pocałunku. Znów wszystko miałam przed oczami. Przypomniałam sobie co do niego czuje i co się w ogóle stało. Ten pocałunek trwał wieczność. Włożyliśmy w niego wszystko co nam przez ten czas ciążyło. Ale niestety kiedyś to się musiało skończyć.
- Nie jedź- powiedziałam, gdy się od siebie oderwaliśmy- wszystko sobie przypomniałam, pamiętam co między nami było. Proszę nie odchodź.
- Musze- powiedział i tak sobie po prostu odszedł. Widziałam go jeszcze przez okno w pociągu, ale po chwili pociąg odjechał. Straciłam go na zawsze, straciłam swoją miłość życia.
POV Łukasz:
Gosia odprowadziła mnie na pociąg, Maciek nie mógł, bo miał wizytę w szpitalu.
- No to cześć- powiedziałem, gdy mój pociąg nadjechał i przytuliłem dziewczynę. Czułem, że mam w ramionach największy skarb, ale nie mogę go dosięgnąć, paradoks. Szybko odsunąłem się od Gosi, żeby nie zrobić czegoś głupiego i odszedł nie patrząc nawet na nią. Nie mogłem, ale gdy miałem wsiadać do pociągu coś dało mi odwagę i wróciłem do dziewczyny. Wbiłem się w jej usta, wkładając w ten pocałunek wszystko co w tym momencie czułem. Gosia najpierw była zaszokowana, ale potem oddała pocałunek. Nagle oprzytomniałem i odsunąłem się od niej.
- Przepraszam, nie powinienem- powiedziałem i już miałem odejść, gdy Gosia pociągnęła mnie za rękę tak, że patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.
- Nie przepraszaj- powiedziała i ku mojemu zaskoczeniu ponownie złączyła nasze usta. Nigdy czegoś takiego nie czułem. Te ,,motyle w brzuchu, po prostu najprawdziwszą miłość. To było niesamowite, ale niestety kiedyś to się musiało skończyć.
- Nie jedź- prosiła mnie, gdy się od siebie oderwaliśmy- wszystko sobie przypomniałam, pamiętam co między nami było. Proszę nie odchodź.
Trochę mnie to zaskoczyło. Nasz pocałunek wywołał w niej wszystkie wspomnienia, odzyskała pamięć. Czyli musi coś do mnie czuć, coś mocnego. Przynajmniej taki jest plus tej sytuacji, że Gosia odzyskała pamięć, ale czy to dobrze, że teraz kiedy wyjeżdżam. Bez wspomnień byłoby jej łatwiej zapomnieć.
- Muszę- powiedziałem i wsiadłem do pociągu. Gdy odjeżdżałem widziałem przez okno moją tylko moją Gosię. Płakała, nie mogłem na to patrzeć, na to jak sprawiam, najważniejszej dla mnie osobie, ból. Po chwili straciłem ją z oczu i z mojego życia. To strasznie boli. Ale muszę spróbować o niej zapomnieć, może to ukoi ten ból. Ale czy da się zapomnieć o pierwszej prawdziwej miłości? Nie wiem, ale teraz wydaje mi się to nie możliwe.
Do następnego <3
CZYTASZ
Płomienie miłości
Teen FictionSpotykają się przypadkowo. Walka i strach o życie przyjaciela zbliża ich do siebie. Nieświadomie zakochują się w sobie. Niestety nie mogą być razem. Nagła choroba dziewczyny, utrata pamięci. Jak poradzą sobie z tymi przeszkodami, których będzie cora...