*14*

1.1K 50 0
                                    

-Nie zbliżaj się do mnie.-Syknęłam i popatrzyłam na niego złowrogo.

-Klara, porozmawiajmy.

-Chcesz mi zmarnować życie, które i tak jest już zmarnowane? Jeśli piśniesz chociaż słówko Łukaszowi albo Kubie to gorzko tego pożałujesz.

-Pamiętaj, że to ja mam większą moc do zniszczenia ciebie.

-Tak? To świetnie, a teraz spierdalaj.-Syknęłam i poczułam wibrację telefonu.

Klara, wszystko w porządku? Odpisuj mi.

-Nie odzywaj się tak do mnie, odrobina szacunku.

-Po tym co mi zrobiłeś mam mieć dla ciebie szacunek?

-Ja na twoim miejscu bym mnie słuchał.

-Grozisz mi?

-Tylko ostrzegam,babe. Może jednak się zaprzyjaźnimy?

Popatrzyłam na niego jak na idiotę.

-Idź się leczyć. Nie mam ochoty z tobą rozmawiać. 

Wstałam i męcząc się z kulami zeszłam na dół. Jak dobrze, że jutro je ściągam. Coraz mniej czasu do powrotu do Krakowa. Tak bardzo chcę tu zostać. 

Wyjęłam telefon i przeczytałam esemesa od Jess. 

Przyczepił się do mnie. Całe szczęście trening już się kończy. Jutro ściągam gips :D 

-----------------------

Przepraszam, że taki krótki, ale chciałam zacząć nowy dzień w nowym rozdziale ;) 

Błaszczykowski's sister.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz