Rozdział 1: Berk..

3K 142 8
                                    

Tego dnia Kairit szykowała się do codziennego oblotu wysp.. Siodłała swoją smoczycę,Lunę..
-Spokojnie mała.. To tylko przelot na Berk.. Stoick Ważki znowu złapał parę naszych..-westchnęła i wsiadła na smoczycę.. Odrazu wzbiła się w górę i poleciała w kierunku Berk.. Leciała dość długo,bo była gęsta mgła.. Po około trzech godzinach wylądowała u wybrzeży Berk..
-Poczekaj tu Luna.. Sama to załatwię..-zsiadła z niej,uspokoiła ją i ruszyła w las.. W tym samym czasie u wodza..
-Czkawka daj mi spokój.. Mam sporo pracy..-burknął Stoick..
-Ale tato.. To tylko jeden przelot.. Przecież od roku to robię.. Co w tym dziwnego??
-Nie dzisiaj Czkawka.. Nie dzisiaj..-westchnął.. Przegadali tak prawie cztery godziny.. Czas mijał a Kairit była coraz bliżej..

Prawowita pani..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz