Rozdział 13: Mól książkowy...

1.2K 70 2
                                    

Kairit zabrała Czkawkę i Szczerbatka do biblioteki w osobnej grocie..
-Masz tu bibliotekę??-zapytał zaciekawiony..
-Tak.. Są tu wszystkie rzeczy,jakie tylko wiem o smokach.. Sama je spisywałam..-zaczęła chodzić między regałami,wyraźnie nad czym zamyślona.. Chłopak tylko na nią patrzył i nie śmiał jej przerywać..
-Co to za książka??-popatrzył na dziewczynę zdziwiony..
-To pozostałe podstawy.. Pożyczam ją na tydzień.. Jest dosyć cienka,więc szybko się z nią uporasz.. Za dokładnie tydzień widzę Cię z tą książką u mnie,na wyspie i to w stanie nienaruszonym.. Zrozumiano??
-Oczywiście.. Dziękuję..-młody wiking schował ową książkę do torby..
-Chodź..-rzuciła chłodnym tonem Kairit,wychodząc na dwór.. Grom poszedł zaraz za nią..
-Po co??-biedny Czkawka musiał za nią biec,żeby dotrzymać jej kroku.. Na dworze zastał ją siedzącą na Gromie..
-Polatać.. Można Cię jeszcze nauczyć paru sztuczek..-usadowiła się wygodniej na grzbiecie przyjaciela..
-Dobrze..-syn wodza dosiadł swojego smoka i razem wzbili się w powietrze.. W pewnym momencie Kairit poprostu stanęła na grzbiecie smoka..
-To uczucie.. Kiedy lecisz.. Jest.. Cudowne..-dziewczyna stała pewnie,patrząc w dal..-Dzień dobiega końca.. To moja granica.. Nie zapuszczam się na "wasz" teren..
-Hm??-zatrzymał smoka i patrzył jak Kairit szybuje w jednym miejscu..
-Nie wejdę na teren Twojego ojca.. Nie mam z nim najlepszych.. Stosunków.. Tak już jest..-mruknęła..-Ale skoro ma Cię to tak uszczęśliwić,to jutro w południe będę u was na brzegu.. Tylko po to,żeby was czegoś nauczyć.. Tymczasem.. Dowidzenia..-zawróciła smoka i wróciła do siebie,a zamyślony wiking do siebie.. Od razu zabrał się za czytanie książki.. Im dalej się posunął w czytaniu,tym więcej miał do niej pytań..

Prawowita pani..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz