Kairit podleciała do tunelu,przy którym był Szeptozgon..
-Czy ją.. Pogrzało?-szeptnęła Szpatka..
-Shhh... Już dobrze..-Kairit położyła dłoń na głowie Turiny..
-....-Turina była spokojna..
-Hm..-podeszła do Groma,żeby wyjąć z przypiętej torby linę.. Potem spowrotem podeszła do Turiny,obwiązała linę na wzór siodła i usiadła na niej..-No Turina.. Lecimy mała..-poklepała Turinę po głowie,a ta wzleciała w powierze..
-Ona chyba potrafi latać na każdym smoku..-powiedziała Astrid..
-...-Turina wylądowała koło tunelu.. Kairit zsiadła z Turiny,rozwiązała linę,schowała ją to torby i dosiadła Groma..
-Trzymaj się mała..-odleciała,a Turina wleciała do tunelu..
-No leć za nią.. I tak nie dasz jej spokoju..-powiedział Stoick..
-Dzięki tato!! Będę wieczorem!! Dajesz Szczerbatek!!-pogonił smoka Czkawka.. Smok odrazu poleciał szybciej..
-..-leciała w mgle..
-Jak myślisz Mordko? Dogonimy ją?-westchnął Czkawka..
-Raczej ja dogonię was..-patrzy na nich z góry..
-Ach.. Tu jesteś..-popatrzył na nią..
-Uchum..-zwrównuje się z nim..
-To.. Gdzie lecimy?-zapytał..
-Do mojego domu.. W miejsce,gzie się wszystko zaczęło..-pospieszyła Groma.. Godzinę później wylądowali na lądzie..-Witaj na Wyspie Nocy.. W moim domu..-powiedziała..
CZYTASZ
Prawowita pani..
FanfictionSzesnaście lat temu na Berk żyła dziewczyna imieniem Kairit.. Ale jak była mała,została na skutek przypadku zraniona przez Stoicka.. Dziewczyna ze strachu skoczyła do morza,a Wrzeniec,który ją zauważył zabrał ją ze sobą.. Obecnie ma dwadzieścia dwa...