Zgodnie ze złożoną obietnicą,Kairit o południu przyleciała na Berk..
-Niezły komitet powitalny..-miała w głosie nutę sarkazmu..
-To tylko środek ostrożności..-Astrid była oparta o drzewo..
-Właśnie widzę..-spokojnie wylądowała..-Co z książką?? Zdążyłeś przeczytać?-popatrzyła w stronę Czkawki.. Mimo wszystko nie schodziła z Groma..
-Tak.. Proszę..-chłopak oddał jej książkę..
-Świetnie.. To możemy zaczynać.. Kto pierwszy?-zeszła z Groma,ale stała blisko niego..
-To może ja.. Chodzi o Wichurę,moją smoczycę.. Ma na ogonie dziwny kolec..-Astrid patrzyła to na nią,to na Wichurę..
-Dziwny?? To zobaczymy,na czym to polega..-jak gdyby nigdy nic podeszła do smoczycy i poklepała ją po nodze..
-Wraaw..-ruszyła ogonem,przez co kolce stanęły dęba..
-Hmm.. Tutaj wszystko dobrze.. Tutaj też wszystko gra..-sprawdza poszczególne kolce..-Aaa.. Tu jest problem..-patrzy na fioletowy kolec..-To trochę zaboli mała..-delikatnie wyrwała rzeczony kolec..
-Wiadomo w ogóle,co to za choroba?? Coś poważnego?-właścicielka Wichury głaskała ją po głowie..
-Choroba?-zaśmiała się..-Nie,to nie jest choroba.. To lekarstwo..-pokazała kolec..
-Coś tu się nie zgadza.. Każdy kolec Śmiertnika Zębacza jest bardzo jadowity.. Niby jak ten ma zawierać lekarstwo??-do dyskusji włączył się Śledzik..
-A takim,że ten kolec zawiera tak zwaną "Smoczą łuskę"..-delikatnie nacięła kolec,żeby go otworzyć.. No proszę..-wyjęła że środka coś przeźroczystego,co miało kształt łuski.. Resztę odstawiła na ziemię..-Taką łuskę mają tylko nieliczne Zębacze.. Jest śliska,bo jest wilgotna.. Za kilka dni wyschnie..
-Więc jest to coś,co działa podobnie jak ślina Nocnej Furii?-dopytał się Śledzik..
-Uhm..-odstawiła wszystko na ziemię i wytarła ręce..-Jeszcze coś??
-W sumie tak.. Na ilu smokach potrafisz latać??-zapytał Mieczyk..
-Praktycznie na każdym,jakiego mam pod opieką.. Przyznam,że z Turiną i Flytrapem miałam problemy,ale jakoś się udało..
-Ok.. Wiemy już,że Turina to Szeptozgon.. A jakiego gatunku jest Flytrap?-zapytał Czkawka..
-Sidlarz..-powiedziała prosto z mostu.. Cała przygoda dopiero się zaczęła..
CZYTASZ
Prawowita pani..
FanfictionSzesnaście lat temu na Berk żyła dziewczyna imieniem Kairit.. Ale jak była mała,została na skutek przypadku zraniona przez Stoicka.. Dziewczyna ze strachu skoczyła do morza,a Wrzeniec,który ją zauważył zabrał ją ze sobą.. Obecnie ma dwadzieścia dwa...