#2k16adwent 6 • pierwszy śnieg • jerrie

647 16 0
                                    

Po nagłym zerwaniu ze swoim chłopakiem, Jade poczuła się samotna. Samotna wśród dziewczyn, tłumu czy fanów. Dlatego zazwyczaj siedziała przy oknie i wpatrywała się w nie, obserwując ludzi oraz pogodę. Nie zwracając uwagi na zmartwione spojrzenia jej przyjaciółek, powoli egzystowała w strachu o zmianę.

•••

Perrie odwróciła wzrok od Jade zaraz potym jak Jesy klepnęła ją w ramię. Potrząsnęła głową, uśmiechając się do Nelson.

- Poprawi się jej, Pezza - dziewczyna uśmiechnęła się lekko nieszczerze, co przypomniało bardziej grymas. - Jade się rozpogodzi.

- Jest taka od miesiąca - burknęła blondynka. - Jesy, martwię się o nią...

Jesy tylko splotła ich palce razem i ścisnęła je pocieszająco, po chwili uśmiechając się do niej.

•••

Jade odczuła jak ktoś się do niej przysiada, ale nawet nie drgnęła, wciąż wpatrując się w drzewa za oknem. Perrie przesunęła dłonią po jej ramieniu, spoglądając na nią ze zmartwieniem, ale ta ani nie odwróciła wzroku ani nie poruszyła się.

- Jade... - wymamrotała po kilku minutach niezręcznej dla niej ciszy.

- Śnieg pada - przerwała jej słabym głosem.

- Śnieg?

Perrie z lekkim uśmiechem spojrzała w okno, zauważając drobiny śniegu spadające z nieba. To znacznie ją ożywiło, przez co wstała, pociągając za sobą zaskoczoną Jade.

- Śnieg! Nasza tradycja, Jade!

Blondynka wybiegła na dwór w samych skarpetkach i piżamie, trzymając za rękę zdezorientowaną Jade. Następnie puściła ją i okręcając się na palcach uniosła głowę w górę.

- Pierwszy śnieg! Popatrz jaki piękny - westchnęła, uśmiechając się szeroko.

- Tak - wyszeptała Jade, wpatrując się w dziewczynę. - Cudowny...

Perrie spojrzała na Jade, spostrzegając, że ta wcale nie rozgląda się i nie przypatruje się śniegowi. Przybliżyła się do niej, a następnie delikatnie pocałowała ją w usta, trzymając ją za policzki.

Ta odwzajemniła pocałunek. A następnie kichnęła, śmiejąc się. Po raz pierwszy od kilku miesięcy szczerze i Perrie nie mogła być bardziej szczęśliwa niż w tamtej chwili.

- Przeziębimy się, Pezz - stwierdziła w końcu Jade. Po paru minutach powolnego całowania.

when the lights go out • stories ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz