fucking therapy • larry • dla gsh-lou

1.4K 56 3
                                    

Pomysł: @gsh-lou
Opis:

a/n: bardzo przepraszam, że tak długo czekałaś, ale to było trudne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

a/n: bardzo przepraszam, że tak długo czekałaś, ale to było trudne... a moje życie jakoś tak też się skomplikowało mocno... końcówkę zepsułam przepraszam :/

•••

W prawdzie to nie tak, że Louis był od początku tak nieznośny. W czasie swojego dzieciństwa był nawet jednym z grzeczniejszych dzieci. A to trwało aż do momentu zaczęcia liceum, gdzie Tomlinson wplątał się w złe towarzystwo.

I zaczęło się piekło.

•••

Louis zaciągnął się papierosem, ściskając w dłoni butelkę wódki i śmiejąc się z Liama, próbującego poderwać dziewczyny, popijające jakiegoś drinka nad basenem. Zakrztusił się lekko, a następnie uśmiechając się pijacko, rozejrzał się wokół siebie.

Zauważył jakiegoś chłopaka przyciskającego dziewczynę do murku i całującego jej szyję. Kolegę z klasy rzygającego do śmietnika czy jakiegoś pudełka, właściwie Louis nie był pewien co to jest. Nie wiedział w ogóle czy chce wiedzieć. Dwie dziewczyny chichoczące i wskazujące na jakiegoś chłopaka podrywającego kogoś w basenie. Tłum ludzi na podwyższeniu, które udawało parkiet. Jakaś dziewczyna, może Jade czy Jesy, przy sprzęcie, udawała DJ'a, śmiejąc się przy tym głośno.

- Co tutaj sam robisz? - spytał jakiś chłopak, obejmując Louis'ego ramieniem. - Sam - szepnął. - Z papierosem - wyciągnął z jego palców papierosa. - I butelką wódki?

- Nie wiem - Louis zachichotał, spoglądając na wysokiego bruneta. - Czekam aż ktoś się mną zainteresuje... Może zaprowadzi mnie na górę? I pobawi się ze mną?

Louis uśmiechnął się wesoło, widząc znajomy błysk w brązowych oczach chłopaka.

•••

Louis wtoczył się do domu, próbując zachować ciszę. Jego twarz pulsowała z bólu, tak samo jak brzuch i tyłek. Ale skąd miał wiedzieć, że chłopak, który z nim poszedł, był zajęty? To nie jego wina, prawda?

Louis pokiwał głową, a po chwili wybuchnął cichym śmiechem, od razu zasłaniając dłonią usta. Ostrożnie podążył wzdłuż korytarza, próbując się nie potknąć na dywanie. Wpadł do salonu z chichotem, podpierając się o ściany, aż nagle zaskoczyło go jasne światło.

Jęknął, przymrużając oczy i zauważając kobietę przy włączniku. Uśmiechnął się niezręcznie, podpierając się jedną ręką, a drugą przeczesując włosy.

- Louis - westchnęła kobieta. - Znowu ćpałeś? I bójka? Co tym razem? - zaczęła gniewnie. - Brat jakiegoś malucha czy czyjaś dziewczyna? Wiesz, że muszę powiedzieć twoim rodzicom.

when the lights go out • stories ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz