10. +18

2.8K 239 71
                                    


Jason pozbywając się z siebie swojej koszuli puścił na chwilę moje obolałe nadgarstki.
Próbowałam wstać, ale czerwono włosy przeszkodził mi w tym.

-Nigdzie nie idziemy - powiedział znów siadając na moich biodrach.

Spojrzałam w jego oczy.
Widziałam w nich: Szaleństwo, pragnienie i napalenie.
Bałam się co może za chwilę się stać, choć miałam cichą iskre nadzieji, że Jason zrezygnuje.

Chłopak znów chwycił jedną ręką moje ręce i uniósł nad de mną.
Po chwili jego druga ręką ułożyła się na moim biuście.
Zaczerwieniłam się.
Po chwili chłopak zdarł ze mnie koszule, którą mi dał.

-Jak będziesz ze mnie tak zdzierać ubrania to twoja szafa będzie pusta...- mruknęłam oschle.

Chłopak cicho się zaśmiał po czym zdarł ze mnie mój biustonosz. Wrzasnęłam przerażona, a moje policzki były jak dorodny pomidor.
Poczułam łzy w oczach. Ale nie! Nie mogę się rozpłakać.
Czerwono-włosy położył się na mnie opierając swoją (nagą) klatą o moje nagie piersi i bandaż na brzuchu.
Patrzyłam na niego przestraszona.
Bałam się jego dalszych kroków.

Jason zbliżył swoją twarz do mojej po czym wbił swoje usta w moje. Ten pocałunek nie był taki jak dziś rano. On całował mnie tak by zrobić tylko sobie przyjemność.
Uchyliłam lekko usta myśląc, że chłopak przestanie mnie całować. Niestety on wykorzystał chwile i włożył swój język do moich ust.
Jego ręka musnęła moją pierś po czym jechała coraz niżej.
Poczułam jak przejeżdża przez mój bandaż, przez co poczułam ból.
Nagle zatrzymał się na mojej bieliźnie i szybkim ruszem pozbył się jej ze mnie.
Wrzasnęłam do jego ust i zacisnęłam oczy.
Chłopak przestał mnie całować i podniósł się do siadu.
Zaczął pozbywać się swoich spodni.

-Jason proszę, nie! - błagałam gdy zawisnął na de mną nagi. Zarumieniłam się jeszcze bardziej - Ja jestem dziewicą...

-Tym lepiej dla mnie! - powiedział i uśmiechnął się sadystycznie.

-Nie chcę tracić z tobą dziewidztwa! - krzyknęłam.

-Nie interesuje mnie to! Dziś rano powiedziałem ci, że należysz do mnie i robisz co ja chcę! - powiedział stanowczo, po czym we mnie wszedł.

Głośno krzyknęłam z bólu, a on kolejny raz się zaśmiał. Zaczął się we mnie poruszać, mocno i brutalnie. Nie było mi przyjemnie, ale jemu wręcz przeciwnie.
Prosiłam by przestał.
Ale on mnie nie słuchał.

Oboje głośno i ciężko dyszeliśmy.
Chciałam by to się skończyło.
Zaczęłam płakać i nadal prosić by przestał.
Opadałam już z sił.
Nie mogłam uwierzyć, że właśnie straciłam dziewidztwo z kimś takim...

Po kilku minutach mojego cierpienia, oboje doszliśmy.
Głośno krzyknęłam, gdy czerwono-włosy spuścił się we mnie.
Wyszedł ze mnie i zadowolony opadł obok mnie na łóżku.
Skuliłam się w mały kłębek.
-*Dlaczego on mi to zrobił? O.on mnie zgwałcił... j.jak on mógł?!*- myśli przechodziły po mojej głowie. W końcu jednak podniosłam się z łóżka i wstałam. Nie odwróciłam by zobaczyć Jasona. O nie! Nie chcę na niego patrzeć... nie chcę go już widzieć.. Obolałymi krokami
weszłam do łazienki.
Włączałam wodę w wannie, bym mogła się umyć.
Zanim woda napełniała wanne, ja stanęłam przed ogromnym lustrem i spojrzałam na siebie.
Moje spuchnięte oczy, od płaczu, czerwone policzki i częsąca się warga. To nie byłam ja.
Spojrzałam między moje nogi.
Spływała po nich biała ciecz. To pozostałości po Jasonie...
Wciąż nie mogłam uwierzyć w to co mi zrobił.
Lecz ból podbrzusza mówił mi, że to stało się naprawdę.
Ściągnęłam bandaż z brzucha i weszłam do wanny.
Znów zaczęłam płakać.
Znów popadne w depresję.. tylko, że w depresję po gwałcie.
Niedobrze mi się robiło na myśl co czerwono-włosy mi zrobił.
Straciłam dziewidztwo...
Chciałam zanurzyć głowę w wodzie i zakończyć to samobójstwem, ale zatrzymała mnie myśl, że nie mogę zostawić Deliath samą.

#######
10 gwiazdek plz

To mój pierwszy taki rozdział xD
Nie bijcie.
Aha jeszcze tylko wspomnę, że Psycho ma schizofrenię, bo widzi to co nie istnieje i boi się zostawić Deliath xD

PsychoZboczeniec~

"Proszę Napraw Mnie!" || Jason The ToyMaker Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz