Pół godziny później.
Siostry siedziały na czerwono-białym pasiastym kocu, zajadały się owocami i obserwowały Ewę i Dariusza przy zabawie. Emocje opadły już na tyle, by Ewelina mogła trzeźwo myśleć. Na pewno później zadzwoni do rodziców chłopaka i przekaże im relacje z dzisiejszego wydarzenia.
Westchnęła i uśmiechnęła się, kiedy kolejny raz ośmiolatka trafiła do bramki – dwa blisko siebie. Rozpierała ją duma z tak utalentowanego dziecka. Zawsze chciała aby niczego nie brakowało małej. Pragnęła by ta była szczęśliwa i rozwijała się. By w przyszłości miała do wyboru jak najwięcej ścieżek, ale znów nie chciałaby aby jej córka skupiała się tylko na tym. W żadnym razie nie chciała w przyszłości zmuszać do czegoś Ewy. Z całego serca kochała swój skarb i pragnęła aby to ona sama zdecydowała. Bała się tego trochę. Bała się zaślepienia i pychy. Boże, pozwól mi być dobrą matką i podjąć dobre decyzje. Posłała w niebo modlitwę.
- O czym tak rozmyślasz? - zapytała Paulina zerkając z chytrym uśmiechem na siostrę. – Chyba nie martwisz się tym wypadkiem, co?
- Nie, nie, nie musisz się o to bać – odpowiedziała uspokajająco. – Zastanawiam się jestem dobrą matką?
Paulina posłała jej surowe spojrzenie.
- Co?
- Jesteś najlepszą matką na świecie i Ewelina nie wolno ci myśleć inaczej – zagroziła jej siostra.
- Wiem – odpowiedziała. – Ale nie zmienia to faktów. Miałam nieprzyjemność poznać – co prawda krótko –matkę ojca Ewy i widziałam jaka ona jest. – Spojrzała na siostrę z trwoga, a po tym znów przeniosła spojrzenie na córkę. – A co jeśli ja w przyszłości będę taka sama jak ona? Jeśli mi odbije na punkcie sukcesów?
- Nie odbije ci – zaprzeczyła stanowczo Paulina. – A jakbyś zaczęła świrować, to masz mnie.
- Powierz mi?
- Jasne. Ustawię cię do pionu – obiecała Paulina kładąc dłonie na ramionach siostry.
Ewa podbiegła do nich zdyszana, napiła się i wróciła do zabawy.
- Czy Ewa często pyta cię o swojego ojca? – wzięła z koszyka winogrono.
- Nie, ale jak mam być szczera, to boję się tego dnia – wyznała kobieta. – Nie wiem co wtedy zrobię
-A nie myślałaś nigdy, by się z nim skontaktować i powiedzieć mu o Ewie? – zapytała Paulina.
- Nie. Ma poukładanie w życiu.....
- Nie ściemniaj mi tu – syknęła Paulina wbijając wzrok w siostrę. – obie wiemy co się wydarzyło i jakie powstały tego konsekwencje. Co jeśli to jest szansa od losu?
- Daj spokój – odpowiedziała niezadowolona Ewelina. - Jeśli los chciałby mi coś przekazać, nie ma problemu, ale niech się sam pofatyguje. On ma amnezję, Paulina, to jest wystarczający powód, by jeszcze bardziej nie komplikować mu życia.
- Jesteś zwykłym tchórzem - stwierdziła Paulina ze złością.
Wstała i odeszła w stronę grających.
Ewelina siedziała na kocu z posępną miną. Rozmyślając nad słowami siostry. Może i była tchórzem. Pogłaskała psa, który do niej przybiegł. Ale to jest jej sprawa. I nikt nie ma prawa mówić jej jak ma postępować. Ewa dowie się kiedyś prawdy o swoim ojcu, ale nie teraz. Nie chciała mieszać w życiu mężczyzny i ich. A jeśli los chce się zabawić, to niech się wyślij na coś lepszego, bo ona nie zamierzała zmieniać diametralnie stanu rzeczy.
YOU ARE READING
Życzenie.
Random"Życzenie" historia trójki osób. Jedna noc. Propozycja. Utrata pamięci. Sława. Zagubienie. Sport i realizacja. Pragnienie miłości i zrozumienia. Mała dziewczynka, urodziny i życzenie. Jacek Oliwka sportowiec z amnezją. Otoczony przez...