Mama powiedziała mi, że jutro wieczorem wyjeżdżam do dziadków i że mam się spakować. Skończyłam się pakować o 19:30, później poszłam się wykąpać. Kiedy skończyłam położyłam się na łóżku i słuchałem na telefonie piosenki, aż zasnęłam.
Obudziłam się około godziny 10:30, a tak właściwie mama mnie obudziła hałasując w kuchni. Wstałam i zeszłam na dół po schodach do kuchni.
- Hej - powiedziałam wchodząc do kuchni.
- Zrobiłam twoje ulubione śniadanie - zastanawiam się co było moim ulubionym śniadaniem, a było tego dużo.
Zobaczyłam że to naleśniki z syropem klonowym. Zjadłam je z chęcią, po czym poszłam na górę się ubrać. Później postanowiłam wejść na Facebooka i Instagrama. Zrobiłam jeszcze kilka snapów. Po czym mama powiedziała, że za pół godziny będziemy jechać na lotnisko. Przez te pół godziny kłóciłam się z mamą.
- Mamo naprawdę muszę tam jechać?
- Tak poznasz jakiś nowych znajomych, a nie ciągle siedzisz w domu i nic nie robisz.
- Ale ja nie chce tam jechać. Tutaj też mogę poznać nowych znajomych.
- Musisz tam jechać. Przynajmniej spędzisz czas z rodziną, a nie sama w domu od rana do wieczora, bo mam teraz straszne urwanie głowy w pracy.Dojechałam już na lotnisko i czekałam w kolejce na odprawę. Do odlotu zostało mi jakieś pół godziny więc postanowiłam pooglądać trochę YouTube. Kiedy oglądnęłam już to co chciałam usłyszałam, że samolot jest już gotowy więc postanowiłam iść już w jego kierunku.
Zajęłam już swoje miejsce i postanowiłam posłuchać muzyki i oglądnąć jakiś film. Wyszło na to, że całą drogę rozmawiałam z miła kobietą, która siedziała obok mnie, ale nie pamiętam jej imienia.Doleciałam już na miejsce. Było koło południa. Na miejscu czekała już na mnie moja kuzynka. Nie za bardzo ucieszyłam się z jej widoku. Była ubrana w krótkie spodnie i top. Gdy mnie zobaczyła wyciągnęła do mnie ręce w geście przytulenia mówiąc:
- Część w końcu jesteś. Czekałam na Ciebie już dwadzieścia minut.
- Lot mi się trochę opóźnił.
- Dobra chodźmy już, bo taksówka czeka - powiedziała idąc w kierunku taksówki, zabierając ode mnie jedną z toreb, które miałam.Taksówka zawiozła nas pod dom, a ja w czasie jazdy napisałam do mamy, że już jestem. Amy wysiadła z taksówki kierując się w stronę rezydencji. Gdy weszłam do domu babcia i dziadek już czekali. Dziadek podszedł do mnie i się przywitał, babcia zrobiła to samo podeszła do mnie i się przytuliła mówiąc:
- Ależ Ty urosłaś od ostatnich wakacji. Dziadek weźmie twoje walizki, a ja Ci pokażę twój pokój, bo trochę się zmieniło przez ten rok. Tak w ogóle nie zadawaj się z tym chłopakiem z domu na przeciwko. On się bardzo zmienił od zeszłych wakacji. Ma dużo tatuaży, kolczyk w uszach, pali papierosy i co wieczór chodzi na imprezy.
- Dobrze babciu będę się od niego trzymać z daleka.Było koło godziny 15:00, a ja postanowiłam się położyć na jakieś pół godziny, bo ta zmiana strefy czasowej daje o sobie znać.
- Angelika wstawaj idziesz ze mną na imprezę za dwie godziny - Amy weszła do pokoju i wyrwała mnie ze snu. Spojrzałam na zegar była 17:30, a miałam spać tylko pół godziny.
- Co? Na jaką imprezę. Ja nigdzie nie idę. - powiedziałam siadając na łóżku.
- Idziemy na imprezę, będzie fajnie poznasz nowych ludzi i tego z naprzeciwka, mówię Ci niezłe ciacho.
- Ale babcia mówiła, że nie mamy zadawać się z nim.
- Za późno już z nim gadałam i byłam u niego w domu - powiedziała, wysuwając język - Dalej ubieraj się.
Ubrałam się w krótkie spodenki, bluzkę odsłaniającą pępek i czarne trampki na nogi. Uczesałam się, a w tedy Amy weszła do łazienki i powiedziała, że jest już wszystko załatwione i że babcia wie że idziemy na imprezę która będzie na plaży. Powiedziała jeszcze, że samochód co nas zawiezie na plażę będzie za 10 minut pod domem.~~~~~
Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Trochę krótki mi wyszedł.
Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania.
CZYTASZ
Summer Love 《J.B》✅
FanficAngelika Cole ma 17 lat. Mieszała w Londynie razem z mamą. Mama jak co wakacje wysyła ją do dziadków i kuzynki którzy mieszkają w Los Angeles. Tam poznaje chłopaka w którym się zakochuje. Czy ich miłość przetrwa? Czy Angelika odważy się mu opowiedzi...