Chwile musiałam poczekać za odpowiedzią. Isabella patrzyła na mnie wielkimi oczami, chyba to jeszcze przetwarzała.
-Ale, jak. Przecież się nie lubiliście. Chociaż w sumie przeciwieństwa się przyciągają. Ciesze się, ale co jak on nic do ciebie nie czuje?
-To po prostu sobie daruje lub będę o niego walczyła. Nie wiem nie myślałam o tym, aż tak bardzo.
-Musisz pogadać z Jaxonem i wypytać go trochę.
-Będę musiała, a później z Justinem, bp musi mi się wytłumaczyć.
-Dobra to ja będę lecieć. Daj znać później.
-Ok. Pa.
Wyjęłam z kieszeni telefon i napisałam do Jaxona.
Ja
Możemy się spotkać. Chciałabym ci się czegoś zapytać. Będę czekać w parku.
Jaxon
Okej. Będę za 5 minut
-Hej. O co chciałaś pogadać?
-Chciałam ci się zapytać, czy wiesz może dlaczego wczoraj Justin patrzył się dziwnie na mnie i Mika, jak byliśmy przy barze.
-Nie wiem. Wczoraj ze mną nie rozmawiał. Ja nawet nie znam powodu dlaczego zniknął. Zastanawiam się nawet co go skłoniło, żeby przyjść.
-Wydaje mi się że ja. Napisałam do niego czy przyjdzie, ale nie odpisał mi, więc myślałam, że nie przyjdzie. Jednak przyszedł i się bardzo cieszyłam, ale później się trochę pokłóciliśmy i nie rozmawiała z nim więcej.
-Przykro mi, że się pokłóciliście i że nie mogłem ci pomóc, ale spieszę się do lekarza.
-Okej, pa.
-Pa.
Wstałam z ławki i poszłam do domu. Po drodze wstąpiłam do sklepu i kupiła lody, bo jest strasznie gorąco, ale ja to lubię i chciałabym się tu przeprowadzić. Muszę mamę namówić, żebyśmy się tu przeprowadziły.
Leżałam na łóżku i gapiłam się w sufit, ale telefon zaczął dzwonić na biurku. Popatrzyłam na ekran, a tam napis Mama. Odebrałam:
-Cześć córuś. Co słychać.
-Cześć mamo, nawet dobrze. A co u ciebie?
-Po staremu. Dostałam tydzień wolnego i zastanawiam się czy nie przyjechać do ciebie.
-Nie musisz, ale jak chcesz. Mamo co byś powiedziała gdybyśmy się tu przeprowadziły?
-No, nie wiem. Zastanawiam się nad zmiana w pracy i nie wiem.
-Mamo proszę. Znajdziesz tu nową lepszą pracę. Będziesz lepiej zarabiać, a ja się przeniosę do lepszej szkoły. Poza tym tu jest tak ciepło, a w Londynie jest strasznie zimno i cały czas pada.
-Nie wiem zastanowię się, ale nie, nie mówię.
-Fajnie by było gdybyśmy się tu przeprowadziły.
-Zastanowię się. Ale na razie to mam przyjeżdżać?
-Nie, nie musisz. Radzę sobie. Odpocznij. Musze kończyć, pa.
-Okej, pa.
Po skończonej rozmowie zeszłam do kuchni, żeby zjeść obiado-kolację.
-Z kim rozmawiałaś? - zapytała babci,a kiedy weszłam do kuchni.
-Z mamą. Co jemy?
-Zapiekanka ziemniaczana.
-Jak ja to kocham.
CZYTASZ
Summer Love 《J.B》✅
FanfictionAngelika Cole ma 17 lat. Mieszała w Londynie razem z mamą. Mama jak co wakacje wysyła ją do dziadków i kuzynki którzy mieszkają w Los Angeles. Tam poznaje chłopaka w którym się zakochuje. Czy ich miłość przetrwa? Czy Angelika odważy się mu opowiedzi...