ROZDZIAŁ 5

3K 143 4
                                    

- Idę popracować- całuję go i wyciągam rękę- Oddaj majtki

- Zostawię sobie na pamiątkę...

- Co na pamiątkę?- do biura wchodzi Veronica, bez pukania

- Moje majtki- odpowiadam jej, a ona wytrzeszcza oczy

- Nie wchodź tu jak do siebie!- Max ją upomina, a ja wychodzę zadowolona i zaspokojona. Siadam przy swoim biurku i przeglądam dokumenty, które dał mi Max

- Jess można- do biura wchodzi Erick odrywając mnie od pracy

- Jasne. Siadaj. Co Cię do mnie sprowadza?- dokładnie w tej chwili drzwi otwierają się z impetem i wpada Max- Max co Ty...

- Ericku zostaw nas samych- Max jest zdenerwowany. Erick wychodzi

- Max...

- Czyś Ty oszalała?- przerywa mi

- Co ja zrobiłam?

- Nie masz majtek i wpuściłaś tu Ericka-Max jest wściekły, a ja nie wytrzymuje i wybucham głośnym śmiechem- Nie widzę w tym nic śmiesznego. Ubieraj je- podaje mi majtki- Teraz przy mnie- wkładam je tak jak powiedział

- Było mi bez nich wygodnie. Może przestane...

- Nie dokańczaj, bo nieźle mnie wkurwisz- zamykam usta, a on wychodzi. Erick z powrotem wchodzi do środka, zdezorientowany tą całą sytuacją.

- Teraz możesz mówić- ponownie zwracam się do Ericka

- Nie wiem co to było i nawet nie pytam. Jess mam prośbę. Potrzebuję Cię jako dekoratorki wnętrz. Ale Ciebie.

- Ericku ja nie mam czasu. Może coś wymyślę, ale raczej będzie ciężko. Max upiera się przy mojej obecności tutaj. A co się stało?

- Mam kogoś komu bardzo zależy na dokończeniu mieszkania, a mi bardzo zależy na tym kimś i powiedziałem, że stanę na głowie, żeby załatwić najlepszą dekoratorkę w mieście- taki komplement to mega zaszczyt

- Skoro tak stawiasz sprawę, to jakoś dam radę-uśmiecham się, a on bezgłośnie mówi" Jesteś najlepsza" i wychodzi. Przed 16 wychodzę z biura i jadę windą na parking.

- Może Cię podrzucę?- woła za mną znajomy głos. Odwracam się i widzę Noah

- Nie dziękuję mam samochód- otwieram moje porsche- Ale miło mi i kiedyś chętnie skorzystam- nie chcę go urazić

- Więc polecam się na przyszłość Jessico

Po powrocie do domu wzięłam prysznic i przebrałam się w wygodne rzeczy. Poszłam do gabinetu Maxa, żeby wziąć taśmę klejącą z szuflady, ale ona była zamknięta. Dziwi mnie to , bo nigdy nie była zamknięta na klucz. Słyszę, że wrócił Max

- Dlaczego szuflada w biurku jest zamknięta na klucz ?

- Zgubiłem gdzieś kluczyk- podchodzi i daje mi buzi w czoło- Idę wziąć prysznic skarbie. Jak masz ochotę to dołącz- jak tylko znika za drzwiami łazienki przeszukuję jego marynarkę i dziwnym trafem w środkowej kieszeni znajduję kluczyk od szuflady. Wpadam do gabinetu Maxa i kluczykiem, który znalazłam u niego w marynarce, otwieram nim szafkę. Wyciągam kopertę, otwieram ją, a na podłogę wysypują się moje zdjęcia

- Max! Max!- do gabinetu wpada przerażony Max

- Co się stało?- rzucam mu zdjęciami w twarz

- Co to kurwa jest? Jak długo to masz?...

-Jess- Maxowi plącze się język- Przyszło to do mnie kilka dni temu, nie chciałem Cię martwić

- Jak to nie chciałeś mnie martwić? To jest moje życie i moja sprawa, a Ty to zataiłeś

Stworzeni Dla Siebie- Teraz i Zawsze (część 3)(Ukończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz