Wysoki chłopak przeczesał dłonią swoje blond włosy do tyłu, aby następnie zapukać w nieco poniszczone, białe drzwi. Na zewnątrz było niesamowicie zimno, a ręce Jimina zaczęły drżeć jak i całe jego ciało. Nagle zaczął prószyć śnieg, jednak to nie zniechęciło blondyna, który ponownie uderzył pięścią w drewno. Z jego ust wydobywała się para, a on tylko otulił się bardziej kurtką i zaczął żałować, że nie założył ani czapki, ani rękawiczek. Po chwili drzwi się lekko uchyliły, a w nich stanęła kobieta po pięćdziesiątce. Zdziwiła się na widok Parka, ale widząc go takiego bladego i zmarzniętego, bez większego zastanowienia wpuściła go do środka. Chłopak dziękował Bogu, że w końcu znalazł się w ciepłym pomieszczeniu, a pani Jeon zaprowadziła go do salonu. Jimin zdjął z siebie kurtkę, którą odebrała od niego kobieta i usiadł na kanapie przed kominkiem. Panna Jeon zostawiła chłopaka w swoim salonie i poszła do kuchni zrobić mu herbatę, po drodze zawieszając jego kurtkę na wolny wieszak, który niegdyś był zajmowany przez Kooka. Będąc w pomieszczeniu i czekając, aż woda się zagotuje w czajniku, napisała sms do syna, w którym krótko opisała, że pojawił się Chim. Za ten czas owy chłopak ogrzewał się cieplutkim ogniem i oglądał zdjęcia zawieszone nad kominkiem. Jungkook, Jungkook z rodzicami i... Jungkook z Jiminem. Oczy Parka zaszły łzami, widząc uśmiechniętą twarz młodszego. Po jego śmierci, blondyn zrozumiał swój błąd i był za to na siebie bardzo zły. Jak mógł doprowadzić do tego, żeby jego skarb popełnił samobójstwo właśnie PRZEZ NIEGO? Yoongi tak owinął sobie Jimina wokół palca, że ten był w stanie zrobić dla niego wszystko. Myślał, że Min jest ideałem, ale, o cholera, jak się pomylił. I to kosztowało czyjeś życie. Mianowicie - Jeon Jeongguka.
- Co cię do mnie sprowadza, Jimin?- usłyszał za sobą głos, więc obrócił głowę w tym kierunku i kciukiem otarł łzy. W przejściu stała pani Jeon, a w rękach miała dwa kubki z herbatą. Usiadła obok blondyna i podała mu gorący napój.
- Wróciłem z Japonii i pomyślałem, że skoro już tu jestem to może.. odwiedziłbym Kookiego na cmentarzu. Tylko wie pani.. nie wiem gdzie..- powiedział niepewnie, zamaczając wargi w cieczy.
- Jimin, nie mogę ci tego zdradzić.- odpowiedziała, zaciskając usta w wąską linię i spuszczając wzrok na dłonie, co nie umknęło uwadze Chima.
- Ja wiem, że go skrzywdziłem, ale chcę to teraz w jakiś sposób wynagrodzić.- odparł, odkładając kubek na stolik.
- Ja naprawdę nie mogę ci tego powiedzieć.- stwierdziła, zachrypniętym głosem.
- Ale ja go kocham.- wyznał, a kobietę ukuło coś w serce.- Uświadomiłem to sobie dopiero wtedy, kiedy go straciłem i kiedy zrozumiałem co takiego zrobiłem.
- Jimin, wyjdź.- poprosiła, wstając, więc blondyn zrobił to samo.
- Pani Jeon, to jest dla mnie bardzo ważne. Niech się pani zlituje!- w jego oczach ponownie zagościły łzy, a kobieta naprawdę nie wiedziała już co ma robić.
- Proszę cię, wyjdź.- odparła.
- Nie wyjdę, dopóki mi pani nie powie. Zależy mi na tym najbardziej na świecie. Przecież nic się nikomu nie stanie, jak-
- Jimin, moja cierpliwość się pomału kończy.- powiedziała. Z każdą chwilą jednak coraz bardziej jej było żal chłopaka, ale przecież nie mogła złamać obietnicy danej kilka lat temu Jungkookowi.
- Błagam panią. Niech się pani postawi na moim miejscu. Chcę coś dla niego zrobić.- łzy spłynęły mu po policzkach, a Park nie wiedząc co jeszcze może zrobić, uklęknął i złożył dłonie jak do modlitwy.
- Nie wygłupiaj się i wstawaj.- kobieta była w tej chwili nieźle zdenerwowana, ale także przerażona.
- Błagam...- zawył, a łez było coraz więcej.
- Do cholery, Jimin! Jungkook żyje i ma się dobrze!- wybuchnęła nagle.- ...ups.- gdy dotarło do niej to co powiedziała, przyłożyła dłoń do ust, a blondyn wstał z podłogi i spojrzał na kobietę.
- J-jak to? On na serio żyje?- zapytał, a gdy kobieta niepewnie przytaknęła, nie wiedział czy się cieszyć i skakać jak opętany czy może denerwować się na Kooka za głupie kłamstwo.- To w takim razie gdzie on teraz jest?
- Ehhhh... będę tego żałować.- westchnęła.- W Londynie.( a/n;
To ostatni raz, kiedy macie dwa rozdziały w ciągu dnia. Powiedzmy, że to tak w ramach świąt, ok?)
CZYTASZ
Love Of Distance || Jikook
Різне'Miłość na odległość jest...' czekaj, muszę znaleźć idealne słowo.. Albo inaczej. Może o tak: 'Miłość na odległość nie istnieje' I o tym przekonali się Jimin i Jungkook. Główny paring: Jikook Poboczne paringi: Yoonmin, Vkook ff pisane w formie sms