Przeprowadzka

31 1 0
                                    

- Dry, Dry, Dry.
- Emili wstawaj! Spoźnisz się już pierwszego dnia- rzekła mama. Wstałam z niechęcią i poszłam do łazienki. Chodź bardziej się wlekłam.

Pierwszy dzień w nowej szkole. Kolejna przeprowadzka, która wykańcza mnie. Gdy znajdę sobie przyjaciół wyjeżdżamy. Ostatnia przeprowadzka miała być ostatnią, ale niestety nie była. Byliśmy tam 2 lata. Najlepsze lata mojego życia.

Pierwszy dzień szkoły zapowiadał się ,,totalną " klęską. Do tortownicy włożyłam sobie palce zamiat chleba. Auuu... To boli. Na szczęście moja mama jest pielęgniarką i sprawnie opatrzyła mi ranę. Zamiast soku wlałam sobie płyn do naczyń. Przez pół dnia będę bekać mydłem. Wspaniale. Po prostu wspaniale. Dzień jeszcze się nie zaczął, a już mam dość.

- Dzień do...bry- wyspałam.
- Witam. To nasza nowa uczennica Emilia. Usiądź proszę.

Usiadłam w ostatniej ławce pod oknem. Cała klasa była w odcieniach jasnej zieleni. Można było się pożygać.

- Cześć, jestem Max. A ty Emilia? - pokrętłem głową. Był to średniego wzrostu blondyn o opalone cerze
i zielonych oczach.- Jesteś mało rozmowa co? Spokojnie nie zjem ci od razu mózgu- na te słowa roześmiałam się pod nosem.- No w końcu.

Pierwsze lekcje minęły wolno w tamtej szkole większość tematów przerobilismy już dawno... Na myśl
o tamtej szkole chce mi się płakać. Jestem w szkole nie mogę okazać słabości. Szybko oprzytomnialam.

- Hej, nazywam się Ariana.
- Hej. Emilia.
- Co u ciebie? Wiesz już wszystko?- po mojej minie wnioskowała, że nie. - No dobrze. Może od początku. W naszej szkole nie dzieje się dużo.

Nagle przystanął przy nas wysoki chłopak. Był to szatyn o zielonych oczach.
- Cześć Bartek- odezwała się Ariana.- To Emili. Emili to Bartek mój chłopak.
- Milo mi poznać. Ari tam gdzie zawsze?
- Pewnie. A teraz musze odprowadzic Emili.

- To... z której jesteś klasy?
- 3 a.
- Uważaj na niektóre osoby z twojej klasy.- Spojrzałam na nią wzrokiem pytającym. - Jest tam taka jedna nonszalancja egoizmu tzw. Martina.

Ari oprowadzila mnie wszędzie. Odebralysmy mój plan lekcji i przy okazji poznałam mojego wychowawcę. Był bardzo sympatyczny. Ari dala mi też porady
,, od serca". Z kim nie gadać, z kim siedzieć i gdzie, na jakich nauczycieli uważać itd. Miło spędziłam czas.

- Kto to?- zapytałam zaciekawiona. Stał tam wysoki brunet z niebieskimi oczami, które idealnie podkreslaly rysy jego twarzy.
- To Jess. Ma własny zespół rokowy. Zawsze chodzi ubrany na czarno. To w cale nie jest stylowe. Jest... dziwny. Lepiej nie być w jego towarzystwie.

- Musze isc- odezwała się w końcu Ari. Pewnie na spotkanie z szatynem. - Poradzisz sobie?- zapytała. Pokazalam głową po czym poszła. W tym momencie spojrzałam w oczy bruneta. Poczułam się okropnie.

W końcu koniec męczarni (czytaj lekcji). Wracałam do domu kiedy usłyszałam, że ktoś mnie woła. Stanęłam jak wryta.
- Poczekaj.- Na szczęście to był tylko Max.- Hej nie mogłem cie nigdzie znaleźć. Gdzie mieszkasz?
- Kawałek drogi stąd.
- Odprowadzę cie- zasugerował Max. Przytaknelam i ruszyliśmy w drogę.

Całą drogę dyskutowaliśmy na każdy możliwy temat. Gdy doszliśmy do domu zaproponowałam Max-owi aby zaszedł na ciasteczka. Na co on się zgodził.

- Przepraszam za bałagan. Nie zdążyłam się jeszcze wpakować.
- Spoko. Powiedz coś o sobie.
- Ale wszystko juz wiesz.
- Nie wszystko. Na przykład gdzie chodziłas dawniej do szkoły?

Znowu poczułam tą pustkę w sercu. Chciałam się rozkleić na samą myśl. Ale opanowała się chwilę po tym jak wpadłam roztrzęsiona w ramionach Maxa, który mnie pocieszał.

- Jeśli nie chcesz nie mów.
- Nie . Dam rade- szybko ogarnęła się do ładu i składu. - No to tak. W mojej byłej szkole byli wspaniali ludzie,
o których nie da się zapomnieć. Moja najlepsza przyjaciółka Michalina, wychowawczyni pani Robertson, były chłopak, i przyjaciele Emma, Kacper
i Lena.
- Dlaczego się przeprowadziliscie?
- Tata ma tu lepsza prace. - Czułam że chciał o coś trudnego zapytać. Dowiedziałam na wszystkie pytania. Po czym Max podziękował za ciastka
i pożegnał się.

************************************
Witam wszystkich. 😊 To mój pierwszy rozdział. Mam nadzieje, ze się spodobał kolejny będzie jutro. Przepraszam za błędy ortograficzne.

Sekret (Zawieszone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz