-Dobrze wiesz ,że wyznaje praktycze podejśćie. - Przypomniał mi Crosshairs. -Więć odrazu przejdziemy do praktyki.
-Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy.- Powiedziałam ze szczerością. Odkąć stałam się robotem nasze stosunki się poprawiły. Nawet mogę powiedzieć ,że trenowanie z nim sprawia mi przyjemność.
-Mam cię nauczyć jak reagować w różnych sytuacjach. - Oznajmił podchodząc bliżej. Byłam nieco ciekawa. -Przygotuj się. - Nie miałam pojęcia o co mu chodzi. Nagle złapał mnie od tyłu za brzuch przyciągną do siebie i przystawił pistolet do głowy.
-Oszalałeś ?! - Krzyknęłam prubująć się wyrwać. Uścisk się rozluźnił.
-Mówiłem ,żebyś się przygotowała. Jeszcze raz. Skup się. Atak możę nadejść w każdej chwili. - Zamilkł i krążył wokoło mnie przez dłuższy czas.
-Zaczniesz w końcu czy będę tak stać przez cały trening ? - Zapytałam i nagle zielony powalił mnie na ziemie. Naparł na mnie ciałem. Jego ręce przytrzymywały moje a nasze twarzy znajdowały się teraz zaledwie kilka centymetrów od siebie. Poczułam się dziwnie. Patrzyliśmy sobie w oczy. Ta bliskość mi wcale nie przeszkadzała. Niezręczną sytuacje przerwał głos Bi.
-Jak już skończycie się obściskiwać to Optimus zwołał narade.
Gdym byłą człowiekiem na pewno strzliłabym buraka. Crosshairs zszedł ze mnie i pomógł mi wstać. Wyprzedziłam chłopaków.
-Tylko trenowaliśmy. - Powiedział zielony najwyraźniej prubująć się tłumaczyć.
-Więc teraz tak to się nazywa ? Wiesz co mówił Praim. - Drugie zdanie wypowiedział znacznie ciszej ale i tak je usłyszałam.
-Nie zapominaj ,że to się tyczy wszystkich Autobotów.
Dotarliśmy do naszego hangaru. Wszyscy już czekali zebrani na środku pomieszczenia.
-Zbierzcie się Autoboty. - Zaczą a ja już wyczułam ,że coś się szykuje. - Rozmawiałe z przywudcami ludzkiej armi. Uważają ,że Katarina jest już gotowa do brania udziału w misjach. - Nagle szmer przeszedł przez gromade. Z tego co usłyszałam wszyscy powiedzieli ,że jestem w ich skali za młoda. - Wiem, mnie też się to nie podoba. Bez obrazy.- Zwrócił się do mnie.
-Nie ma sprawy. Nie ważne czy jestem człowiekiem czy robotem, i tak będziecie traktować mnie jak dziecko. - Oznajmiłam zmierzająć w stronę wyjścia.
-Nie masz doświadczenia. - Powiedział i usłyszałam za sobą jego kroki. Wyszłam na zewnątrz. Obrłam się na biodrze.
-Nigdy nie puszczacie mnie w teren. Jak mam zdobyć doświadczenie skoro ciągle trzymasz mnie pod kluczam. - Położył mi dłoń na ramiona i staną za mną. Byłam o niego co najmniej o dwa metry mniejsza.
-Masz racje. Trzymam cię przy sobie dlatego ,że się o ciebie boje. Czuje się za ciebie odpowiedzialny podobnie jak za wszystkich innych.
-Optimusię jestem wdzięczna ,że tak się mną zajmujecie. Jestem wdzięczna ,że uratowałeś mi życie. Ale wiec ,że i tak prędzej czy później zapragnę tego co każdy z was. Siedząć cały czas w bazie czuje się odrzucona. Chce brać udzieł w akcjach tak jak wy. - Podeszłam do wejścia. - Przemyś to, prosze. - Weszłam do hangaru zostawiając go z natłokiem myśli.
CZYTASZ
Żywa Energia Cz.2 W pogoni za przeznaczeniem
FanfictionKatarina jako Autobot nadal uważe ,że wszyscy traktują ją jak dziecko. Dotego dochodzą tajemnice które doprowadzają dziewczyne do białej gorączki. Co będzie wstanie zrobić Katariana by odkryć prawde ?