Czułam ,że mnie przenoszą. Praim jedną dłoń umieścił mi na plecach a drugą pod kolanami. Z rozmów jakie prowadził z Autobotami wywnioskowałam ,że przenoszą mnie do innej bazy. Praim osobiście chciał mnie przeneść do samolotu ,który miał mnie przetransportować. Poleci ze mną Raczed,Crosshairs i Bi , reszta drugim samolotem. Baza znajduje się w wschodznim wybrzerzu niedalego oceanu atlentyckiego.
Optimun umieścił mnie w samolocie. Położył mi dłoń na czole po czym powiedział :
-Obiecuje ,że znajdziemy sposób by cię wybudzić.
Następnie usłyszałam jak odchodzi. Autoboty ,które miały ze mną lecieć już zaczęły się ładować do samolotu. Crosshairs i Bambelbi zmienili się w samochody, natomiast Medyk został przy swojej postaci. Nie zdążyliśmy wystartować a poczułam na sobie skanery i rurki Raczeta.
-Nie możesz poczekać aż dolecimy do bazy ? - Zapytał zielony robot.
-Wole się zabezpieczyć. - Oznajmił.
Ruszyliśmy. Poczułam jak samolot wzbija się w powietrze. Słyszałam rozmowe Raczeta przez radio z Optimusem. Meldował czy wsystko wpożądku i rozmawiali jeszcze o innych rzeczach o których nie chciało mi się słuchac. Postanowiłam powęszyć. Mimo ,że nie mogłam się ruszać to nie oznaczało to ,że nie mogę używać energi.
Skupiłam się na metalu. Na samolocie. Poczułam jego silniki. Czułam go. Słyszałam wszystko. Czułam wszystko.
-Niezidentifikowany obiekt trzy mile od nas. - Powiedział pilot. W tej chwili coś nami zatrzęsło i straciłam rachube. Poczułam ,że spadamy. Autoboty zaczęły się miotać na wszystkie strony. Nagle samolot uderzył o ziemie. Poczułam ,że coś mnie przygniata. Wokół było czuć zapach spalenizny i oleju. Piloci najprawdopodobniej nieżyli.
-Bi, Raczed jesteście cali ? -Zapytał Crosshair.
-Jasne co z ... - Urwał ponieważ usłyszał dziwięk lądującego statku. Dało się słyszeć kroki.
-Autoboty - Powiedział głos ,który znałam. - Myślałem ,że jesteście bardziej pomysłowe. Nie przypuszczałem ,że wybierzecie droge powietrzną. A jednak.
-Czego chcesz ? - Zapytał z pogardą Medyk.
-Dobrze wiesz czego chce. - Poczułam kroki. Lok dawn zapewne zbliżył się do Raczeda. - Gdzie jest dziewczyna ?
-Umarła przy lądwaniu. Nie mogliśmy nic zrobić. - Powiedział Bi.
-Bardzo ciekawe. Lecz wam nie wierze. Przeszukać samolot ! - Robot wydał rozkaz podwaładny. Byłam pewna ,że mnie znajdą. - Szybciej zaraz pewnie przyleci ich wsparcie.
Nagla poczułam ,że kilka osób prubuje mnie wyciągną spod czegoś co mnie przygniatało. Niesamowity ból rozrywał mi brzych. Nie byłam duża. Ktoś zaniusł mnie do Lok Dawna.
-Co to jest ? - Zapytał kładą mi rękę na głowie i zaraz ją zabierając. - Niemożliwe.
-Zostaw ją ! - Wyrwał się Crosshair ale nie poczułam dużego ruchu. Najprawdopodobniej był czymś przygnieciony.
-Katarina poleci ze mną. Medyka też zabierzcie. - Poczułam ,że mnie gdzieś niosą. Żałuje ,że nie mogłem nic zrobić. Głupia hibernacja czy cośtam. Wnieśli mnie do statku. Połozyli mnie na czymś w rodzaju stołu. Usłyszałam jak wprowadzają Raczeda.
-Mogę darować ci życie jeśli powiesz mi o co tutaj chodzi. Człowiek nie przeistacza się od tak w przedstawiciela naszej rasy.
-Nic ci nie powiem. - Powiedział podchodząc do mnie i trzymając mnie za rękę.
-Więc nic nie powiesz. - Nagle poczułam trzęsiecie ziemi i hałah. Raczet o coś uderzył. - Namyśl się. - Podszedł do mnie i coś mi podpią. Przesuną wajche. Poczułam jak przez moję ciało przechodzi prąd. Zaczęlo mną trząść. Nie czułam dużego bólu ale nie było to przyjemne i zapewnie wyglądało strasznie.
-Zostaw ją ! Nie obudzi się ! Jest w śpiączce ! - Krzyczał a Lok Dawn wyłączył prąd.
-Śpiączce ? Co masz na myśli ?
-Zapadła w śpiączke. Obudzić ją może tylko energia z poprzedniego wcielenia. Ale owej nie posiadamy.
-Wy może nie. Ja owszem. Jeżeli zapewnie ci tą energie. Wybudzisz Katarine. - Usłyszałam kroki. - Dobrze się zastanów. Obydwoje możemy na tym skorzytać. - W tej chwili drzwi się zamknęły. Poczułam jak Raczed do mnie podchodzi.
-Katarino wiem ,że mnie słyszysz. Nie wiem co mam robić ale czuje ,że musze postąpić dla dobra nas wszystkich.
CZYTASZ
Żywa Energia Cz.2 W pogoni za przeznaczeniem
FanfictieKatarina jako Autobot nadal uważe ,że wszyscy traktują ją jak dziecko. Dotego dochodzą tajemnice które doprowadzają dziewczyne do białej gorączki. Co będzie wstanie zrobić Katariana by odkryć prawde ?