Słonce grzało mocno w ramie, a siedziałam po drugiej stronie od okna. Trzymałam w dłoni niebieski długopis i opierałam głowę drugą ręką. Lekka krzątanina w klasie, jak zawsze. Siedziałam wygodnie na krześle i myślałam o wszystkim i o niczym. Zjadłabym coś moja pierwsza myśl. Ale nie chce mi się wstawać, żeby pójść do sklepiku.
- Hej! SungRim!
- Co jest? - zwróciłam się do swojej wrzaskliwej przyjaciółki odwracając głowę w jej stronę.
- Co ty na to, żeby po szkole pójść na zakupy? - oparła się o moje ramię - albo coś zjeść?
- Oke~ - szybko odpowiedziałam i próbowałam wrócić do swoich przemyśleń.
- Hmm, zjadłabym pizzę, a ty?
- Tak, a więc porzucasz dietę? - jednak zdecydowałam, że zrobię coś innego,bo ona i tak nie da mi spokoju, więc wyrwałam kartkę z zeszytu i zaczęłam coś po niej bazgrać.
- To nie tak, okres mi się zbliża - cicho zarechotała. Miała na sobie nasz szkolny, jasno-niebieski mundurek i zrobione dwa niskie kucyki.
- No i wszystko jasne - schyliłam się jeszcze bardziej, by dorysować mojej postaci, kolejne oko - ale czy ty przypadkiem, nie jesteś już 2 tydzień w tym miesiącu przed okresem? - zagadnęłam nawet na nią nie patrząc, a ona jedynie zaczęła się głośno śmiać i poklepywać mnie drugą ręką w moje obolałe ramię.
Dziewczyna, która dręczyła mnie pytaniami od samego rana to Kwon HyeMi. Znamy się od czasów gimnazjum, wiemy chyba o sobie wszystko, a nawet za dużo bym powiedziała. Ma czarne włosy, może trochę podchodzą pod granat i ciemne oczy. Jest gdzieś mojego wzrostu, albo o centymetr mniejsza.
- Co jest dziewczyny? To może ja też pójdę? - podniósł i odwrócił krzesło, siadając przed nami MinWoo.
- Nie! To wypad tylko dla dziewczyn! - szybko zaprotestowała przyjaciółka - po za tym, odstraszyłbyś tylko inne znajome.
- To nie idziemy same? - zadałam pytającą minę do dziewczyny, a MinWoo jęczał gdzieś w tle.
- No nie, zaprosiłam jeszcze resztę dziewczyn - zeszła z mojego biednego ramienia i usiadła na swoim miejscu.
- Pffft, co to za wypad, jak ja nie mogę iść - burknął pod nosem chłopak.
- Ahz, daj im spokój - wymamrotał ChoHyun leżąc na kilku krzesłach obok, zasłonięty podręcznikiem do matematyki.
Cała nasz czwórka chodziła razem do gimnazjum. Los przytrafił, że ponownie wylądowaliśmy w tej samej klasie.
- Idą!
- Co? Kto? - usłyszałam dzikie piski dziewczyn i aż musiałam spojrzeć jak te pędzą do drzwi prowadzących na korytarz.
- No przecież wiesz kto, Bangtany idą! - wstała i podbiegła razem z bandą tych głośnych dziewczyn. HyeMi jest taką typową fanką. Interesuje się wszystkim co jest na modzie i co nowego dzieje się w sieci.
Nasza szkoła jest dobra pod względem edukacji. Jedynie jest tutaj banda siedmiu chłopaków, którzy są niesamowicie popularni i zadziorni. Chyba każdy w Seulu o nich przynajmniej raz słyszał. Są groźnymi łobuzami. Nie jestem ich fanką ani nic w tym stylu, a mowię to od razu, ponieważ przez to, że są takimi "bad boy'ami" mają duże powodzenie. Kłócą się z nauczycielami, prowokują bójki i mają ładne buźki. O to właśnie chodzi.
CZYTASZ
Not bad |BTS|
FanfictionMogą znajdować się przekleństwa ❌❌ Sungrim, normalna dziewczyna z trochę specyficzną rodziną. Ma wiele przyjaciół, jednak najbardziej przywiązana jest do swoich ludzi. Siódemka podobnie nieogarniętych chłopaków jak ona. Co z tego, że dziewczyna nim...