Gdy Ashton opuścił łazienkę, westchnęłam cicho i odchyliłam głowę w tył. No cóż teraz to on mi nie odpuści, i nie wiem jak bardzo bym się starała i tak będę musiała grać. Pospiesznie umyłam włosy i wyszłam z wanny. Wtarłam ciało ręcznikiem. Kurwa!! Nie wzięłam piżamy. No cóż dobrze że mam bieliznę. Ubrałam koronkową bieliznę i umyłam zęby. Musiałam jeszcze tylko wysuszyć głowę. Podłączyłam suszarkę i zaczełam je suszyć. Nagle usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi. -Słuchaj Charle, chłopaki jak tylko usłyszeli że się zgodziłaś grać w butelkę to kazali mi przekazać byś się pośpieszyłaaaaaaa........- pisnęłam jak tylko go zobaczyłam. odwróciłam się i zasłoniłam w pół gołe ciało ręcznikiem. -Ashton!!- krzyknęłam i rzuciłam w nim drugim ręcznikiem, ponieważ chłopak zastygł i cały czas wpatrywał się we mnie. Od razu oprzytomniał i się odwrócił. -pośpiesz się- powiedział zachrypniętym głosem. Czy ja właśnie podnieciłam Ashtona Irwina?! -Ash wszystko w porządku?- zapytałam speszona. -Tak, tak ja przepraszam nie powinienem wchodzić- powiedział i wyszedł. Nierozumiem tego człowieka.
XxAshtonxX
-Chłopaki słuchajcie gramy w butelkę- powiedziałem wychodząc z łazienki. -Taaaa bo Charle się zgodzi- prychnął Mike. -Tu cię zaskoczę Michael ale tym razem nasza Charlott się zgodziła nawet zaproponowała to, w pewnym sensie- powiedziałem i zacząłem szukać butelki w jej pokoju. Gdy znalazłem położyłem ją na podłodze i spojrzałem na chłopaków. -To co gracie?- zapytałem. -Gdy nawet szarlotka gra z nami butelkę to grzech by było nie skorzystać- odpowiada Luke i siada na łóżku. -Jak Charlott to ja też- dołącza się Calum. -A mi się nie chcę ale co ja będę robić sam więc też zagram- wow jaki z niego maruda ostatnio. -Super to pójdę powiedzieć to Charle- powiedziałem i poszedłem do łazienki. -Przekaż jej by się pośpieszyła- dodał Mike. Stanąłem przed drzwiami łazienki. Zapomniałem zupełnie o jakichkolwiek zasadach dobrego wychowania i po prostu wszedłem bez pukania. To był błąd duży błąd. -Słuchaj Charle, chłopaki jak tylko usłyszeli że się zgodziłaś grać w butelkę to kazali mi przekazać byś się pośpieszyłaaaaaaa........- zobaczyłem dziewczynę suszącą głowę tylko w koronkowej bieliźnie. Boże daj mi siły bym się na nią nie rzucił. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Ciało miała idealne w każdym centymetrze. Po prostu stałem i się w nią wpatrywałem. -Ashton!!- dopiero jej krzyk mnie otrzeźwił i od razu się odwróciłem, czując że mój kolega w spodniach staje na baczność. Kurwa!! Teraz to się wkopałem. -Ash wszystko w porządku?- Jezu nic nie jest w porządku, kobieto -Tak, tak ja przepraszam nie powinienem wchodzić- powiedziałem i wyszedłem, zawsze gdy ktoś mnie podnieci mam strasznie zachrypnięty głos. Tak było i tym razem. Zamknąłem drzwi za sobą i oparłem się o nie. -Ashton!- usłyszałem niepewny głos dziewczyny. -Słucham- Kurde dalej mam zachrypnięty głos. -Nie wzięłam piżamy możesz mi jakąś przynieść?- zapytała. -Tak oczywiście- powiedziałem i pokierowałem się do jej sypialni. Zacząłem grzebać w szafkach ale nic nie znalazłem. Ona ma tu wszystko oprócz piżam. Zastanowiłem się chwilę. Postanowiłem dać jej własną koszulkę. tym razem zapukałem do drzwi. -Możesz wejść Irwin- usłyszałem. Niepewnie otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Dziewczyna była owinięta ręcznikiem. -Dasz mi ją?- zapytała, zakryła się zasłoną od prysznica. Nie mając dużego wyboru po prostu zdjąłem koszulkę i podałem ją dziewczynie. -Nie znalazłeś nic, prawda?- zapytała zabierając koszulkę. -Nie- odpowiedziałem od razu. Gdy dziewczyna wyszła zamarłem. Boże nigdy nie cieszyłem się tak z mojej nieumiejętności szukania. Dziewczyna wyglądała mniej więcej tak:
Boże dlaczego mnie tak bardzo krzywdzisz. Ja naprawdę niedługo nie wytrzymam i się na nią rzucę. -I jak wyglądam?- zapytała okręcając się. -Przepięknie powiedziałem i wyszedłem, a dziewczyna za mną. -Kochana wyglądasz fantastycznie- skomentowali jej strój chłopaki. Szkoda tylko że sama mi jej nie zabrałaś.
++++++++
CZYTASZ
Łyżwiarka || 5sos
Fanfiction-Idziemy na łyżwy?- -Oczywiście!!- ++++ -przez to wszystko nie zdążyłem się przedstawić, nazywam się Ashton- powiedział i podał mi rękę -Charlott- przedstawiłam się i przyjęłam rękę. -Oooooo- usłyszeliśmy 3 głosy za sobą -A te 3 urwipołcie to Luke...