Siedząc na łóżku zastanawiałam się co ze mną będzie po ty jak wyjdę, co się stanie, z czego będę żyć? Nie będę teraz o tym myśleć, mam na to całe 2 lata. To będą męczarnie, słyszałam o jeszcze jakimś jednym chłopaku. Podobno wszyscy się go boją dlatego że tez jest mordercą. Też mi coś.
Postanowiłam już tu nie siedzieć, udałam się na stołówkę. Tuż przed nią jąkać dziewczyna mnie zatrzymała. Nie no super.
- Nie wchodź tam, ON tam jest i jego kumple - powiedziała ale ją zignorowałam i weszłam na stołówkę by zjeść jakieś jabłko czy coś.
Przechodząc obok ich stolika uśmiechnęłam się przebiegle, dwóch z nich szorowało ścierką mój wyczyn a kolejni dwa komentowali. Nie widziałam JEGO, nawet nie wiem jak wygląda. Wiem tylko ze nie jest to żaden z nich. Kiedy byłam przy stoisku ktoś mnie pociągnął w korytarzyk dla kucharek. Zostałam przyparta do ściany. Zobaczyłam chłopaka, co ja gadam. ON był nieziemsko przystojny. O ja pierdziele, te czekoladowe oczy. Omg.- Nie wiem czego tu szukasz mała ofiaro ale ja tu żądze i nie chcę sprzeciwu. -
- A co jeżeli ja to zrobię? - uśmiechnęłam się.
- Nie wiem, chyba będę musiał się ciebie pozbyć. - też się uśmiechną.
- Jeśli dobrze wiem to"swoi" trzymają się razem. -
- Nie gadaj ze też kogoś zabiłaś. - naparł na mnie bardziej.
- A żebyś się zdziwił. Własnych rodziców. - na wspomnienie błagających ich o litość się uśmiechnęłam szerzej. Ona natomiast niespodziewanie przywarł ustami do moich. Spodziewałam się czegoś bardziej namiętnego? Gwałtownego ? Tak. Ale ON to robił spokojnie, delikatnie. Oddałam pocałunek. Zatraciłam się. Wplotłam swoje ręce w jego włosy i delikatnie pociągnęłam, w zamian dostałam cichy pomruk. Oplotłam go nogami w pasie dzięki czemu przyparł mnie bardziej do ściany. Po chwili odsunął się trochę ode mnie.
- Trzymaj się z nami, a będziesz bezpieczna - po czym znów powrócił do moich ust.
-------------------
Najkrótszy rozdział ever ;-; 😵
- gwiazdka -
- komentarz -
❤ Bajo ❤
YOU ARE READING
RUSSIAN Home
RomantizmDom dziecka... 16 urodziny... Poprawczak... Zagubienie... Miłość....