~16~

1.3K 124 71
                                    

Wyszukała wśród pościeli jego dłoń i splotła ich palce. Językiem dotknęła wewnętrznej strony lewego policzka, w niektórych miejscach czuła cieniutką nitkę, którą Maggie znalazła w jednej z szafek w kuchni.

- Sądzę, że zasłużyłem - odparł patrząc się na sufit. Spojrzała w bok.

- No dobrze, więc...

- Pozwól, że ja wybiorę pytanie - przerwał jej  i podparł głowę na ręce.

- Ależ proszę - odparła. Nastąpiła chwilowa cisza.

- Jak nazywał się twój ojciec? - zapytał. Przez chwilę nie odpowiadała.

-  Lary Doxind - powiedziała i dłońmi wykonała gest, jakby czarowała. Zastanowił się.

-  Wiesz w ogóle, jak wyglądał?

- Ej, to już jest więcej niż jedno pytanie! - pogroziła mu palcem.

- Pragnę przypomnieć, iż uratowałem ci dziś życie, a na dodatek zafundowałem ci "chwilę zapomnienia" gratis, weź też mi zrób promocję i powiedz więcej, a najlepiej wszystko. Zbyt dużo myśli kłębi się w mojej głowie na twój temat - spojrzała mu w oczy, a potem skierowała swój wzrok na sufit.

- Nie widziałam ani jednego zdjęcia mojego ojca - odparła - mama mówiła, że nie pokazuje mi ich dlatego, bym nie patrzyła na każdego przypadkowego faceta na ulicy jak na własnego tatę. Bym nie szukała go wśród tłumów, ani żebym nie wypatrywała charakterystycznych elementów twarzy czy też sylwetki. Zmarł, i to wszystko - zmarszczył brwi.

- I nigdy nie szukałaś jego fotografii?

- Nie - powiedziała.

- Nie szukałaś informacji na jego temat w Internecie?

- Nie, Daryl. Uszanowałam decyzję mojej mamy. Taka była jej wola. Zaakceptowałam to - odrzekła bez zająknięcia. Dla Daryla jednak, ta historia nie była tak prosta, jak wydawało się Aileen. Wstał z łóżka, ubrał bieliznę i poszczególne części garderoby.

- Ubierz się - rozkazał jej, wykonała jego polecenie. Odsunął łóżko pod nimi i otworzył zasuwę. W środku znajdowała się plakietka "Brenda Brown" oraz ubrania, buty, a pomiędzy parą dżinsów i czarnych legginsów znajdował się notatnik z długopisem przyczepionym do okładki. Daryl wziął do ręki notatnik, oderwał materiał piśmienniczy i otworzył brulion.

- Co ty robisz? - zapytała. Nie miała pojęcia, co chce zrobić.

- Podaj mi jeszcze raz imię i nazwisko twojego ojca - odrzekł ściskając zeszyt w dłoni.

- Lary Doxind - powiedziała, a on nagryzmolił w notatniku "Larry Doxind" - źle to napisałeś - zwróciła mu uwagę - imię mojego ojca pisze się przez jedno "r" - spojrzał na nią wymownie.

- Przez jedno "r"? Wiesz, że zdarza się niesamowicie rzadko, by to imię pisało się przez jedno "r"? To prawie niemożliwe, by spotkać kogoś z tak pisanym imieniem Larry - zmarszczył brwi, wymachiwał dłonią wraz z długopisem, jakby nim pisał w powietrzu.

- I co ja na to poradzę? Tak właśnie miał na imię mój ojciec - bez kolejnych zbędnych komentarzy, kusznik skreślił poprzednią godność trzeba grubymi kreskami i zapisał "Lary Doxind". Pod spodem napisał każdą literę osobno, a nastepnie zaczął przestawiać litery na różne sposoby.

L A R Y D O X I N D

"r i n d l o y x d a"

"n x d r o i y a d l"

"a y r x l n d i o d"

- Eh - westchnął i skreślił kolejne nieudane próby.

- Kochany, czy mógłbyś mi wytłumaczyć, co ty właściwie robisz? - spytała zniecierpliwiona Aileen. Skrzyżowała ręce na klatce piersiowej. Wywrócił oczami.

- Dawno temu, kiedy mój bart jeszcze żył a świat jeszcze całkowicie się nie spierdolił, stosowaliśmy anagramy do zaszyfrowanej komunikacji.

- Coś na zasadzie kodu?

- Tak, popatrz - odwrócił kartkę, napisał wyraz "narty" - a teraz poprzestawiamy litery - zapisał powoli każdą literę słowa "tyran" kreśląc strzałki z powyższego wyrazu do dolnego, pokazując jej inny układ liter - widzisz? - pokiwała głową.

- No dobrze, ale dlaczego szukasz anagramu w nazwisku mojego ojca? - ścisnął usta w cienką kreskę.

- Bo wydaje mi się, że to, co mówiła ci matka, to z leksza - pauza - bujdy na resorach.

- Że co? - zdziwiła się.

- Popatrz, nigdy nie widziałaś swojego ojca, nie byłaś na jego grobie, nie wiesz o nim dosłownie nic, więc - przystanął - może ktoś taki jak Lary Doxind wcale nie istniał? - wydusił z siebie.

- Że co?! - oburzyła się - Jak śmiesz tak mówić?!

- Przykro mi, ale mam wrażenie, że wiem na temat twojego ojca tyle samo, ile ty wiesz - świdrowała go wzrokiem.

- I jaki ma to związek z anagramami? - zapytała lekko zirytowana.

- Powiedz mi - uniknął odpowiedzi - czy zanim się urodziłaś, twoja matka miała dużo pieniędzy? - otwarła usta z ponownego oburzenia.

- A skąd ja to mam niby wiedzieć?! Wiem tylko, że potem nie wiodło nam się zbyt dobrze, mama pracowała całymi dniami, widywałam ją tylko wieczorami, a wszystko po to, by móc zapewnić nam godne życie. Resztę dnia siedziałam u dziadków.

- Spokojnie, koliberku, tylko pytam - w dalszym ciągu próbował znaleźć ukryty anagram - być może było tak, że Lary Doxind to jedynie anagram do jakiegoś zupełnie innego faceta czy coś, może byłaś dzieckiem z wpadki, twoim ojcem mógł być gwałciciel albo jakiś przypadkowy facet jakiego spotkała twoja matka i chciała to przed tobą zatuszować, więc może płaciła szpitalowi za podanie fałszywego nazwiska, może to jest właśnie tajemnica waszego biedniejszego życia - wydusił z siebie na jednym wydechu.

- Gwałciciel?! Przypadkowy facet?! Zatuszowanie jak nazywa się mój ojciec?! Serio myślisz, że taka była moja matka?! Że dała by się byle jakiemu facetowi spotkanemu na ulicy?! Nie znałeś jej i nie wiesz jaka była, więc przestań wyciągać pochopne wnioski i prawić morały o tym jaka mogła być! - krzyczała machając wściekle rękami, akurat w chwili, w której mężczyzna kreślił ostatnią literę. Jego oczy były rozwarte na maksymalną wielkość. Wytrąciła notatnik z jego rąk. Natychmiast schylił się, by go podnieść. Aileen nadal coś do niego mówiła, lecz słyszał ją jakby była od niego oddalona o sto metrów.

Odwrócił notatnik i przyłożył do niego piśmidło. Dziewczyna świdrowała go wściekle wzrokiem. Spojrzała na kartkę papieru.

Kusznik dopisał ostatnią literkę.

"l"

- O rzesz kurwa jego mać - powiedział, a Aileen wyrwała mu kartkę.


L A R Y D O X I N D

↘↙↙↙⬇↘↙↘↙

"daryl dixon"



16!🎈

Czekam na komentarze i gwiazdki kochani!💫

Jestem ciekawa Waszych opinii!😏

Pozdrawiam!🙌

Koliber | TWD✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz