15. Déjà vu

510 55 0
                                    

Mam nieodparte wrażenie, że to się już kiedyś zdarzyło, a nawet całkiem niedawno. Siedzę przykuta do zimnej ściany łańcuchami, które są o rozmiar za małe. Czy tylko mi się to zdarza? Facet który mnie tu przyprowadził wyszedł gdzieś, więc mam szansę się stąd wydostać. Metal z tego co zauważam ma już swoje lata i na pewno nie jest tak wytrzymały jak u wampira. Wstaję i próbuję po raz pierwszy, nic. Po raz drugi, nic... po raz trzynasty, tak, to jest jednak szczęśliwa trzynastka. Łańcuchy pękają, a ja nie jestem już przykuta do ściany, co prawda dalej mnie uwierają w nadgarstki ale to teraz najmniej ważne.

Nagle drzwi się otwierają i wpada przez nie Scott. Nie wiem czy mam się cieszyć czy raczej bać, ponieważ go zlekceważyłam.

-Co ty tu robisz?! Mówiłem, że masz nie wychodzić z pokoju! - krzyczy na mnie patrząc surowym wzrokiem - Ktoś cię widz... chwila, co ty masz na rękach... no nie - zgaduję, ale te słowa nie wróżą nic dobrego. - Musimy stad spadać.

I w tym momencie pojawia się brunet, który mnie tu przykuł.

- Już chcecie wychodzić? Miałem nadzieję na wspólną zabawę z naszym uroczym gościem, no bo po co innego miałbyś ją tu sprowadzać.

- Odwal się. Jak sam powiedziałeś to a ją tu przyprowadziłem i to ja zrobię z nią co zechcę - Scott patrzy na mężczyznę złym wzrokiem, ale można też zauważyć w jego oczach coś, co nie spodziewałam się ujrzeć - strach.

- Scott, kto to jest? - pytam nie zdążając ugryźć się wcześniej w język. Czarnowłosy uśmiecha się szeroko, z rozbawieniem, pokazując szereg równych, białych zębów i kłania mi się z gracją.

- Dawno nie spotkałem kogoś kto by nie wiedział kim jestem. Nazywają mnie w różny sposób, ale me imię brzmi Lucyfer, władca piekieł i demonów, pan wszystkich dusz nieczystych. A jakie jest twoje imię?

- Lu...

- Nic mu nie mów - przerywa mi Scott. - A ty zostaw nas w spokoju - skierował słowa w kierunku ojca.

Nie zdążam nawet mrugnąć okiem, a chłopak jest przybity do ściany z ręką mężczyzny na szyi. Przez chwilę próbuje się wyrwać ale Lucyfer uderza nim kilkakrotnie i kiedy zostaje puszczony, upada ledwo oddychając na podłogę, a napastnik zaczyna iść w moim kierunku. Jestem przerażona. Co jeśli dowie się kim jest mój ojciec? Co się ze mną stanie? 

My new life [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz