- Lucy, poczekaj - woła za mną - ja chce cię przeprosić za wczoraj.
Nieruchomieję. Nie spodziewałam się tych słów od niego.
- Tak? To słucham - odwracam się w jego stronę i czekam aż dobiegnie.
- Okej, przepraszam za moje wczorajsze słowa. Może być?
- Widzę, że nie myślałeś na tym długo.
- Oj no weź. Czy ty wiesz jak to jest dla mnie trudne? Ja nie przepraszam dziewczyn, przeważnie to one się do mnie kleją.
Patrzę na niego i myślę co mam powiedzieć.
- To co? Wybaczysz mi? - patrzy na mnie tymi swoimi czarnymi jak smoła oczami. Boję się, że jeśli w nie spojrzę to on przejmie nade mną kontrolę.
- Zastanowię się - mówię to, żeby nie stać tam jak głupia.
- A ja do tego czasu będę ciągle za tobą chodził.
- Nie ma mowy, nie pozwolę na to.
- To mi wybacz.
- Dlaczego ci tak na tym zależy? Założyłeś się z kimś? Jak tak to znajdźcie innego kozła ofiarnego - odwracam się ponownie i zaczynam biec do szkoły, ale on nie daje za wygraną i biegnie obok mnie.
- Z nikim się nie założyłem.
- Więc po co to robisz?
- Wolę jak dziewczyny mnie kochają, a nie nienawidzą.
- Czyli jestem kolejną dziewczyną którą chcesz w sobie rozkochać a potem zostawić? - teraz to już nie wytrzymałam, ciekawe co ma na swoją obronę.
- Nie, ty mnie zainteresowałaś. - odpowiada z powagą.
- Niby czym?
- A tym, że oparłaś się moim oczom, co się rzadko zdarza - ma racje, co do oczu. Nikt się nim nie oprze a jednak jakimś cudem mi się to udało.
- Tylko dlatego?
- Jesteś też całkiem ładna.
- "Całkiem"? To miał być komplement?
- Tak, bo nie powiem że pociągasz biustem, ponieważ go nie masz - mówi i się uśmiecha.
- Uważaj bo będziesz musiał znowu przepraszać. - ostrzegam.
- Dobra, już nic nie mówię.
Przez resztę biegu do szkoły się do siebie nie odzywamy, aż do szkoły. Udaje nam się dotrzeć minutę przed dzwonkiem. Na szczęście pierwszy jest hiszpański i nie muszę go oglądać. Siadam w ławce przy oknie i zaczynam przez nie wyglądać w poszukiwaniu ptaków na drzewie, które rośnie kilkanaście metrów dalej.

CZYTASZ
My new life [Zawieszone]
Fantasía- Wstawaj mój aniołku - głęboki męski głos rozbrzmiewał w mojej głowie. Łatwo było rozpoznać mówce. Otworzyłam oczy i odskoczyłam do tyłu waląc plecami o twardą ścianę. Znowu jestem w jakimś obcym pomieszczeniu i do tego leżałam na łóżku a obok mnie...