18. Biel

514 49 1
                                    


Dziwne, ale już nie czuję bólu, za to otacza mnie ciemność. Musi minąć parę chwil nim orientuję się, że mam po prostu zamknięte oczy. Powieki są takie ciężkie, jakby ważyły tonę. Z wielkim trudem udaje mi się je unieść ale od razu opadają. Nie z powodu wysiłku jaki mi to sprawia, lecz dlatego, że jasność jest nie do wytrzymania. Mija jakiś czas nim znowu podejmuję się próby otworzenia oczu. Tym razem idzie to sprawniej, ale niestety znowu pojawia się ten okropny blask. Na szczęście tym razem jestem na niego przygotowana.

Z podniesieniem się do pozycji się siedzącej też nie jest łatwo, pomimo to po kilku, albo nawet kilkunastu podejściach daję radę. Po woli zaczynam przyzwyczajać się do jasności jaka jest wokół mnie. Przede mną znajduje się biała ściana z białymi drzwiami. Po prawej, po lewej i za mną też są białe ściany. Nade mną jest biały sufit, a pode mną biała podłoga. Siedzę na białym łóżku jeśli mogę to tak nazwać. Mam na sobie białą tunikę która ledwo zasłania najważniejsze części ciała.

Zdobywam się na odwagę i próbuję stanąć na podłodze rękami dalej podpierając się "łóżka". Moje nogi drżą i zaczyna się od nich rozchodzić przenikliwe zimno. Kiedy już czuję, że ciało zaczyna mnie słuchać, patrzę na białą podłogę i dostrzegam tam coś, co odstaje od wszystkiego - czerwoną plamę. Zaraz obok niej pojawia się kolejna i kolejna tym razem w kolorze bordowym. Mój umysł nie pojmuje tego co to jest dopóki świat nie zaczyna wirować. Odpycham się z całej siły od miejsca na którym leżałam i staram się dobiec do drzwi niestety już po paru krokach moje nogi się uginają, a ja padam na podłogę. Ostatnie co widzę to parę osób wpadających do pomieszczenia i kiedy powieki opadają słyszę tylko ich krzyki mówiące, żeby mnie stad zabrać i opatrzyć.

My new life [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz