***
LUKE'S POV
To było dla mnie zbyt wiele. Czy ta dziewczyna naprawdę miała w sobie aż tyle nienawiści, żeby niszczyć wszystkich,których spotkała na swojej drodze? Bałem się odwrócić i spojrzeć Katie w oczy, chociaż doskonale wiedziałem, że nic nie zrobiłem, zapewne z tyłu wyglądało to inaczej. Moje serce zaczęło szybciej bić, czułem się jak sparaliżowany. Powoli odwróciłem się w stronę mojej dziewczyny, a ona stała i patrzyła smutnymi oczami. Zawiodła się na mnie, a ja nie chciałem mówić banalnych wymówek typu, że to nie to na, co wyglądało.
Miałem otworzyć usta, kiedy Katie wyminęła mnie i podeszła pewnym krokiem do Belli, wymierzając swoją dłonią w jej policzek. Nikt się tego nie spodziewał, ale zrozumiałem czemu moja ukochana to zrobiła. Część szyb przy wejściu do hotelu stanowiły lustra, może tak się nie nazywały, ale z zewnątrz były to normalne szyby, jednak od środka można się w nich przeglądać.
Zrozumiałem, że rzecz uratowała mój związek, co wydawało się niewiarygodne. Jednak chciałbym wiedzieć czy Katie, uwierzyłaby w moje słowa.
Bella stała zaskoczona trzymając rękami swój obolały policzek. Spoglądała raz na mnie, a raz na Bellę. Chwilę później jej wzrok wylądował na kimś, kto stał za nami, a w kącikach jej oczu znowu pojawiły się łzy. Oczywiście było kolejne przedstawienie, ponieważ ta dziewczyna chyba nie miała uczuć. Wyszlochała imię mojego bliźniaka, a ja odwróciłem się, żeby spojrzeć na jego reakcję. Stał z założonymi rękami i uśmiechał się. Nie należał do głupich i poznał się na swojej byłej dziewczynie.
-Możesz nabrać wiele osób na swoje łzy, ale nie mnie- powiedział pewnie.
-Jaidon...
-Nie Bella, nie mów, że mnie kochasz, nie mów, że jest ci przykro, że ci na mnie zależy, bo tak nie jest. Pokazałaś jaka jesteś, a teraz nie chcę cię znać, więc chyba czas na ciebie.
-Ale...
-Koniec. Wynoś się stąd i nigdy więcej nie wracaj, nie chcę cię widzieć.
Jai mimo wszystko mówił spokojnym, ale pewnym tonem. Na jego miejscu pewnie zaciskałbym dłonie w pięści, nie mógł skupić na niczym wzroku, wydzierałbym się na całe gardło i wyzywał Bellę, jednak on stał w holu jakby ta cała sytuacja nie dotyczyła jego. Byłem z niego dumny, nie dał się omotać zagraniom byłej dziewczyny. Jaidon spojrzał ostatni raz z pogardą na Bellę i poszedł schodami na górę.
Dziewczyna zmieszana zaczęła kierować się ku wyjściu, zrozumiała, że nikt już jej nie wierzył. Miałem ogromną nadzieję, że już nigdy w życiu jej nie zobaczę. Zrozumiałem, że w właśnie w tamtym momencie oddzieliliśmy stare życie z Brooks Twins od nowego. Może to się wydawać chore, ale poczułem w sercu, że nowy rozdział zaczął się w chwili, kiedy Bella wyszła z budynku.
Ujrzałem piękny uśmiech Katie, która podeszła do mnie i wtuliła się w moją koszulkę. Pocałowałem ją w czoło i wyszeptałem, że ją kocham. Nie spodziewałem się po niej takiego zachowania, ale zaimponowała mi. Moja mała księżniczka nie była bezbronna. Jednak wierzyłem, że następnym razem to ja będę mógł zachować się jak jej książę.
-Dobra, dokończę pakowanie naszych rzeczy i czekamy na Daniel'a, chcę już wyjechać z tego miasta- powiedziałem do wszystkich i ruszyłem na górę po resztę walizek.
DANIEL'S POV
CZYTASZ
Janoskians You Only Live Once
FanfictionJanoskians rozpadło się, kiedy bliźniacy odeszli, żeby stworzyć oddzielny zespół, Brooks Twins. Jednak po dziesięciu latach, ktoś przypomina Luke'owi, że to Janoskians dawało mu najwięcej radości. Jednak kiedy chce, żeby było jak dawniej, napotyka w...