rozdział 11

53 3 2
                                    

2 tygodnie później

-Gotowa? - spytała Natalia.
-Nie - odpowiedziałam z grymasem na twarzy.
-Będzie dobrze - uśmiechnęła się - chodź idziemy - chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w stronę wejścia do szkoły.

Do rozpoczęcia roku szkolnego zostało 15 minut. Przede mną rozpoczynała się 3 klasa gimnazjum. Za niedługo koniec, tzn. za rok. Nie chciałam dorastać. Pragnęłam nie mieć żadnych problemów, tak jak w dzieciństwie, niestety to nie było możliwe. Dawid - kiedyś do mnie napisał, ale starałam się o nim zapomnieć, tak jak on wcześniej o mnie. Nicola - napisała mi 'przepraszam' i od tej pory żadnego odzewu. A Emilia cały czas chodzi oburzona.

-Witam was wszystkich w nowym roku szkolnym, mam nadzieję, że odpoczęliście przez wakacje i nabraliście siły na ten rok. Życzę wam wszystkim powodzenia i sądzę, że jako trzecia klasa dacie przykład pozostałym - powiedziała dyrektorka.

Po całej akademii rozpoczęcia nowego roku szkolnego wszyscy rozeszli się do swoich klas. Ja niechętnie, bo nie przepadałam za moją klasą, lubiłam ich, ale pokroić bym się za nich nie dała.

-Miło was znowu widzieć - przywitała nas wychowawczyni - w tym roku szkolnym spadnie na was wiele obowiązków, ale mam nadzieję, że dacie sobie z nimi radę. A teraz pochwalcie się gdzie spędziliście tegoroczne wakacje - popatrzyła na mnie - może Ala?
-Pierwszy miesiąc byłam w górach, a resztę czasu spędziłam w domu - odpowiedziałam.
-O ciekawie, może teraz ktoś inny? Mikołaj, a gdzie ty byłeś? - zapytała kobieta.
-Razem z rodzicami w Chorwacji proszę pani - odpowiedział z fałszywym uśmieszkiem.

I za to nie lubię mojej klasy. Same bogate niunie i bogaci chłopcy. No, ale co mogę zrobić? Przecież się nie przepiszę w ostatniej klasie, już trudno. Siedziałam w ławce, za którą niezbyt tęskniłam, razem z moją przyjaciółką Natalią. Przez te 3 lata poznałam się z nią na tyle dobrze, że mogę jej ufać i zawsze mogę się jej wyżalić.

Wychodząc z klasy poczułam wibracje mojego telefonu w kieszeni spodni. Całe szczęście wyłączyłam wcześniej dźwięki. Wyciągnęłam komórkę i odblokowałam ją. Dostałam sms'a. Od Nicoli.

Od: Nicola
Hej, życzę Ci udanego roku szkolnego, przepraszam za wszystko i mam nadzieje, że chcesz się jeszcze przyjaźnić, jeśli tak to daj mi znać. Nicola:(

Oczywiście, że chciałam. Brakowało mi jej bardzo, ale nie wiem czy jak odpisze jej teraz to czy pomyśli sobie, że z niecierpliwością czekałam. Odpisze jej za kilka godzin, jak wrócę do domu i zrobię to co mam do roboty.

-Alaa! - krzyknęła Patrycja biegnąca w moim kierunku.
-Co jest? - spytałam się zatrzymując.
-Idziemy na lody, tak na lepsze przyswojenie rozpoczęcia ostatniej klasy - oznajmiła dziewczyna.
-No ok, możemy iść, a ktoś jeszcze idzie? - zapytałam.
-No nie wiem, musiałybyśmy się popytać reszty dziewczyn. Pójdę ich poszukać na piętro, a ty zobacz czy nie czekają przed szkołą - powiedziała szybko po czym po chwili stała już na schodach prowadzących na pierwsze piętro.
-Ok - krzyknęłam do dziewczyny.

Wychodząc ze szkoły spotkałam Artura. Niecierpię go, bo od 3 lat dokucza mi i mnie zaczepia. Masakra z tymi chłopakami, żadnego normalnego nie ma chyba w tej szkole. Artur uśmiechnął się szeroko tą swoją fałszywą mordką.

-Co tam Ala? - spytał chłopak.
-Nic, szukam kogoś, muszę już iść, narazie - odpowiedziałam.

Wzrokiem szukałam Natalii i całe szczęście, że ją znalazłam, bo nie chciało mi się wszędzie biegać w poszukiwaniu jej.

-Jejuu, szukam Cię od dobrych 10 minut, gdzieś ty była? - zapytała dziewczyna.
-Ja też Cię szukałam, hah - zaśmiałam się.
-Stało się coś? - na jej twarzy pojawił się niepokój.
-Nie nie, Patrycja idzie do lodziarni i powiedziała, że jeśli chcesz możesz iść z nami - powiedziałam przestraszonej przyjaciółce.
-No pewnie! Teraz co nie? - spytała.
-Tak tak - uśmiechnęłam się do dziewczyny.
-Ok, spójrz tylko tam, widzisz go? - Natalia wskazała palcem na kogoś.

——————
Kolejny rozdział już jest i mam nadzieje, że się podoba, trochę nudnawy, ale jest:)

Internetowa przyjaciółkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz