rozdział 16

35 0 0
                                    

Szybko przebrałam się w odpowiednie na rower ubrania, zamknęłam mieszkanie i wyjechałam na podwórko. Upewniłam się, że wszystko mam i ruszyłam w kierunku mieszkania mojej przyjaciółki Emilki. Byłam pod jej domem 5 minut później, zadzwoniłam na domofon i po chwili byłam już w drodze na ogródek razem z dziewczyną.

-Dzisiaj taka ładna pogoda, szkoda by było to zmarnować, cnie Ala?
-No pewnie, porobimy coś razem, będzie fajnie!
-Na pewno, jeszcze z 15 minut drogi i będziemy na miejscu.
-Ok, nie mogę się doczekać.
-Ahhaaha Ala, a jak z Nicolą?
-No nie wiem, chyba dobrze, a przynajmniej tak sądzę, a czemu pytasz?
-No powiem Ci szczerze, że nie podoba mi się ta dziewczyna.
-Niby dlaczego? Jest wobec mnie w porządku, po prostu jesteś zazdrosna!
-Nie, nie jestem, ale nie chce, żeby okazało się, że tak naprawdę to nie ona i podaje się za kogoś innego niż jest!
-Przesadzasz, trochę już ją znam, Nicola to Nicola, jestem tego pewna!
-Obyś miała rację Ala.

Dojechałyśmy na ogródek po niecałych 30 minutach, bo przez naszą rozmowę zaczęłyśmy jechać nieco wolniej. Pogoda była bardzo ładna, słońce grzało i wiał przyjemny, lekki wiaterek. Siedziałyśmy tam może z 3 i pół godziny. Gdy miałyśmy już wyjeżdżać, zadzwonił mój telefon.

-Hej Ala, co u Ciebie słychać?
-Hej Nico, a wszystko w porządku, właśnie miałam wracać do domu.
-Ooo, a gdzie to jesteś?
-A dzisiaj na ogródku u Emilki, ładna pogoda, szkoda by było nie skorzystać no nie?
-Taaa.
-Coś się stało Nicola?
-Nie, wszystko okej, tylko mam problemy z jednym chłopakiem.
-No widzisz, to tak jak ja, ja mam z Dawidem, ale będziemy się spotykać, tylko już niestety nie pamiętam kiedy.
-No to świetnie, już mi to chyba nawet mówiłaś haha.
-Możliwe, napisze do Ciebie jak wrócę ok? Chce szybko wrócić do domu.
-Nie ma sprawy, do potem siostra!
-No pa pa!

-Możemy już jechać?!
-Tak, spokojnie Emi, dzwoniła Nicola, miałam nie odbierać?
-Ta, dobra, jedziemy do domu, jeszcze muszę wstąpić do lidla po bułki na kolację.
-Ok, jedźmy!

Przyjaciółka zamknęła furtkę ogródka i chwilę potem już byłyśmy w drodze do domu. Po drodze wstąpiłyśmy do sklepu, żeby kupić pieczywo i już potem na spokojnie dojechałyśmy do swoich domów.
Leżałam w łóżku, gdy nagle przypomniałam sobie słowa mojej przyjaciółki. Nie dawały mi one spokoju i chociaż byłam wcześniej pewna, że znam Nicole, to w tamtej chwili w to zwątpiłam.

Zaczęłam się zastanawiać czy tak naprawdę Nicola to Nicola?

–––––––––––
Kolejny rozdział już jest! Zachęcam do czytania. A jeśli ty czytelniku nie czytałeś poprzednich rozdziałów to serdecznie zapraszam do ich przeczytania!!!

Internetowa przyjaciółkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz