rozdział 7

67 6 2
                                    

Zadzwonił dzwonek. To pewnie Emilka. Umawiałyśmy, że pójdziemy w końcu do tej Agory, bo miałyśmy się tam udać już dawno.

Otworzyłam drzwi i wpuściłam ją do środka. Po jej wejściu, zamknęłam je i weszłam z przyjaciółką na chwilę do mojego pokoju. Wzięłam szarą torbę na ramię i spakowałam do niej szybko telefon, klucze, kosmetyczke itp. Pobiegłam jeszcze szybko do kuchni napić się soku i wróciłam do, jak się okazało, pustego pokoju. Nie było w nim dziewczyny. Zajrzałam do każdego pokoju, ale jej nigdzie nie było. Już miałam do niej dzwonić, gdy otworzyły się drzwi ubikacji.

-Szukałam Cię po całym mieszkaniu - powiedziałam przyjaciółce.
-Poszłam się załatwić, bo przy twoich ruchach to za Chiny stąd nie wyjdziemy - odpowiedziała poważnie.
-To nie moja wina no - zaczęłam się tłumaczyć.
-A niby czyja? Moja? - zapytała z niedowierzaniem.
-Może - zaśmiałam się.
-Zabawne - udała obrażoną i razem wyszłyśmy z mieszkania.

Zamknęłam zamek w drzwiach i po chwili byłyśmy już na świeżym powietrzu. Szłyśmy chodnikiem, gdy nagle zadzwonił mój telefon.

-Halo Ala? - usłyszałam znajomy głos po drugiej stronie słuchawki.
-Kto mówi? - zapytałam.
-No Nicola.
-Aaa, hej, coś się stało?
-Nie nic, tak dzwonie, żeby się zapytać co robisz.
-Właśnie idę z Emi do Agory.
-A ok, to nie przeszkadzam, zadzwonie pod wieczór, papa!
-No oki, pa!

Schowałam telefon do kieszeni i kontunuowałam rozmowę z przyjaciółką.

-Kto to był? - zapytała Emilka.
-Co? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-Eh, pytam się z kim rozmawiałaś - powiedziała głośniej.
-Aaa z Nicolą, pytała się co robię - odpowiedziałam.
-No ok, już jesteśmy na miejscu - oznajmiła mi dziewczyna.

Weszłyśmy przez ruchome drzwi do galerii i windą wjechałyśmy na piętro. Przez 2 i pół godziny chodziłyśmy od sklepu do sklepu. Po rozmyślaniach postanowiłyśmy pójść do kina na film. Na ulotkach widniały różne tytuły filmów, ale zdecydowałyśmy, że pójdziemy na horror "Nie oddychaj". Kupiłyśmy bilety i powolnym krokiem udałyśmy się w stronę sali kinowej.

––––––
Jest rozdział! Nie było mnie długo, ponieważ straciłam trochę chęci. Mam nadzieję, że teraz cała wena wróci. Będę się starała dodawać rozdziały w miarę regularnie, ale niczego nie obiecuje. Dziękuje za ponad 300 wyświetleń! Wow! Do następnego!!!

Internetowa przyjaciółkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz