Rozdział 1

173 29 15
                                    


       Każdy poranek zaczynam od czytania notatek. Uzupełniam swoje luki w pamięci tak od 3 lat. Codziennie rano, pierwszą rzeczą jaką robię, to sięgam po moje sekretne notatki z poprzedniego dnia. Omijając ostatnie wydarzenie każdego dnia, które pamiętam. To jest moja nieodłączna czynność, tak jak mycie zębów czy jedzenie śniadania.
   

    Nie wychodzę z swojego pokoju, póki nie dowiem się, co robiłam wczoraj. W ten sposób unikam zdemaskowania mojego sekretu. Przez 3 lata nikt się nie skapnął, że coś jest nie tak ze mną, więc chyba dobrze gram. Po przeczytaniu zapisek, dochodzę do wniosku, że nic wczoraj szczególnego się nie działo. Idę do łazienki. Biorę szybki prysznic, zakładam ubrania, upinam włosy w luźnego koczka i schodzę do kuchni aby zjeść śniadanie. Widok,który zastaje w kuchni wprawia mnie w szok,zmieszanie,żal i gniew. Chyba nie każdy jest witany widokiem obściskującej się matki z... no właśnie z kim ? Są tak zajęci sobą, że nawet nie zauważają mnie. Biorę 20 zł, z barku i pośpiesznie wychodzę z domu, postanawiając, że kupię sobie coś do jedzenia po drodze.

    W myślach przeglądam wszystkie swoje notatki, zastanawiając się czy czegoś nie ominęłam. Cały czas myślę o sytuacji z kuchni. Odblokowuje telefon. Mam nadzieję, że tam znajdę odpowiedź. Klikam aplikację notatnika. Jest przypięta jedna notatka z popisem „WAŻNE ! ". Otwieram notatkę, a moim oczom pojawia się informacja napisana wielkimi literami:

 „MOJA MATKA, MA KOCHANKA. TATO WIE. SĄ W TRAKCIE ROZWODU. TO CO WIDZIAŁAŚ JEST TWOIM CODZIENNYM WIDOKIEM, ALE CODZIENNIE O TYM ZAPOMINASZ. JAK ZOBACZYSZ DZISIAJ TO JESZCZE RAZ PRZEJŚĆ OBOJĘTNIE. JAKBY TO BYŁ NORMALNY WIDOK.".

   Właśnie w takich momentach mam ochotę przekląć swoją niepamięć ! Tupię mocno nogą, jak mała dziewczynka i ruszam gniewnym krokiem przed siebie. Wchodzę do liceum. Podchodzę do swojej szafki, otwieram ją wkładam nie potrzebne książki, zerkam na plan i z ulgą zauważam, że mam wolną godzinę o 12. Biorę głęboki wdech, po czym zamykam szafkę i odskakuję z przerażenia.

-Chyba nigdy nie nadejdzie dzień, kiedy będziesz zamykać szafkę, i nie wystraszysz się.- mówi, chłopak z kamienną twarzą po czym wybucha wstrzymywanym śmiechem.

-Przestań ! – karcę go, uderzeniem w ramię.- To nie jest śmieszne. A Ty mógłbyś już odpuścić...- mówię zrezygnowana, mimo,że nie pamiętam, żeby gdziekolwiek zapisała sobie, że jakiś chłopak codziennie rano mnie straszy. Przyglądam mu się badawczo, próbując przypomnieć sobie jak ma na imię. W ręku trzyma książki, są podpisane. Tak ! Przechylam delikatnie głowę, żeby przeczytać imię. Ka...mil, Kamil.

-Kamil, śpieszę się na lekcje, cześć. – mówię odwracając się na pięcie i ruszając do Sali 24, w której mam lekcje. Kiedy dochodzę już do swojej klasy, witam się z wszystkimi, nigdzie nie widzę mojej przyjaciółki Ewy. Gdzie ona jest ? Rozglądam się po korytarzu i dostrzegam Ją w kącie, z Rafałem.

  Są parą od jakiegoś czasu. Pewnie się zastanawiacie, jak to jest, że nie pamiętam ostatnich 24 godzin, oprócz ostatniego wspomnienia, a ludzi pamiętam, oprócz tego jednego chłopaka ? Otóż natura, oszczędziła, mnie na tyle, że pamiętam ludzi, miejsca, numery, czy materiał, którego uczyłam się poprzedniego dnia czy w mojej długiej edukacji. Nawet nie próbuję, tego wytłumaczyć, tak po prostu jest.
  

Zaraz po dzwonku, przychodzi sorka od matmy, wchodzimy do klasy. Idę do ostatniej ławki na środku. Siadam wypakowuje zeszyt, książkę, piórnik, ktoś siada obok mnie, nie zwracam uwagi kto, domyślając się, że to Ewka. Ściągam plecak z ławki, i już mam przywitać się z brunetką, ale przed moimi oczami zamiast brunetki siedzi blondyn. Rozglądam się po klasie oniemiała. Widzę moją przyjaciółkę, w pierwszej ławce z swoim chłopakiem, napotyka mój wzrok, i mówi bezgłośne „Przepraszam, ale dzisiaj siedzę z nim." Pokazuje na chłopaka obok, i posyła mi buziaka na zgodę. Przewracam oczami, i spoglądam na kolegę z ławki. Paweł. Nie spodziewanie się odzywa.

Ostatnie wspomnienie ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz